piątek, 29 marca 2019

RAK TO NIE WYROK

Obraz może zawierać: 1 osoba, tekst

Zostawmy co cesarskie cesarzowi, czyli niech onkolodzy zajmują się ciałem na poziomie fizycznym a sami zajmijmy się fundamentalną przyczyną nowotworów – STRESEM. Chodzi o stres wywołany przez pamięć komórkową. Jak i czym możemy wpłynąć na stres zawiązany w czarnych woreczkach na poziomie naszych komórek? Energią, to chyba oczywiste! Nie na darmo przecież poświęcałem zimę na opisywanie różnych energetycznych narzędzi, żeby teraz chory na raka nie potrafił ich wykorzystać.
W poście pt: „Wewnętrzny doktor” opisałem mechanizm zagłodzenia na śmierć komórek własnego organizmu przez długotrwały stres. Przypomnę jeszcze raz, że z powodu stresu komórka zamyka się, żeby oszczędzać energię. Niestety, przestają do niej docierać tlen z glukozą i elektrownia w komórce (mitochondria) nie produkuje energii, bo nie ma z czego! Rozprawienie się ze stresem to pierwszy, niezbędny krok, aby komórki otworzyły się na tlen i glukozę. One muszą produkować energię a nie umierać lub przekształcać się w komórki rakowe z powodu stresu!
Mam nadzieję, że zrozumieliście wagę dojścia do źródła tego całego zamieszania, czyli do przyczyny stresu. Najczęściej nie jest to trudne i każdy chory jest w stanie zdiagnozować ją bardzo szybko. Czasami jest to jednak niemożliwe i wtedy uciekam się do chytrego sposobu: albo sugeruję patientowi aby pożegnał się ze wszystkim co go stresuje albo funduję mu regresję hipnotyczną. Zaraz… Czy można pożegnać się ze wszystkimi problemami? Można, tylko trzeba chcieć! Trzeba być gotowym do zmian, czasami do bardzo głębokich zmian: odejście od toksycznej rodziny, zmiana mieszkania, pracy, partnera… To wszystko wchodzi w rachubę, więc łatwe nie jest.
Można też posłużyć się innym sposobem i zamiast zmieniać wszystko zmienić siebie w ten sposób, aby nie stresowała nas toksyczna rodzina, mieszkanie, praca czy partner. To jest absolutnie możliwe, jeśli z należytym poświęceniem zajmiemy się autohipnozą, sugestiami, afirmacjami, wizualizacją, kodowaniem przyszłości… mogę wymieniać i wymieniać, ale najważniejsza jest konkluzja. To naprawdę działa, jeśli patient wejdzie w to wszystko bez najmniejszych zahamowań. Wiecie jaką mam radochę, gdy „nieuleczalny” patient przysyła mi potem widokówki z podróży dookoła świata?
Rak to nie wyrok, to tylko wołanie podświadomości o zmianę trybu życia i MYŚLENIA O ŻYCIU. Mam na to chodzące i cieszące się życiem dowody, więc jeśli wśród nas jest ktoś kto dalej uważa, że nowotwór jest śmiertelną chorobą to niech uważa tak dalej i umiera w spokoju.
A resztę zapraszam jutro na spotkanie ze mną na żywo w Brodnickim Domu Kultury o godz: 17. Nie możecie? Bardzo mi przykro, w takim razie tych którzy nie mogą (tych co mogą zresztą też) zapraszam jutro wirtualnie do mojego ogródeczka na wiosenne pogaduchy. Tak czy siak do jutra!
#stres #systemodpornościowy #rozwójosobisty #onkologia #samouzdrawianie #nowotwór #rak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz