Autor: David R Hamilton
Czym jest życie?
Zawsze zadawałem głębokie pytania.
Czym jest życie? Z czego jesteśmy stworzeni?
Gdybyś mógł zajrzeć do wnętrza czegokolwiek, dowiedziałbyś się, że jest zbudowane z atomów. Dla starożytnych Greków atom oznaczał niepodzielność. Najmniejszą jednostkę.
Twoje ciało składa się z atomów. Jego komórki zbudowane są z białek i lipidów, ale białka i lipidy zbudowane są z atomów.
Obecnie wiemy, że nie jest to pełna historia. Atomy składają się z protonów, neutronów i elektronów. Dzieci uczą się tego w szkole.
Nawet na tym nie kończy się sedno sprawy. Obecnie wiemy, że protony i neutrony zbudowane są z kwarków.
Dwa kwarki "górne" i jeden "dolny" tworzą proton, a dwa kwarki "dolne" i jeden "górny" tworzą neutron.
Wiemy więc, że materia składa się z kwarków i elektronów, ale czym one są?
Rozważając to pytanie, w specjalnym wydaniu magazynu New Scientist w 2020 r. laureat fizycznego Nobla, Sir Roger Penrose, napisał, że najlepsze, co możemy zrobić, to odwołać się do równań matematycznych, które spełniają.
Wiemy, co robią, jak się poruszają i wchodzą ze sobą w interakcje, ale tak naprawdę nie wiemy, czym są.
Problem ten nie różni się zbytnio od tego, z którym borykają się filozofowie zadający pytania na temat samego życia.
Kiedy masz jakiekolwiek doświadczenie, powiedzmy ciesząc się rozmową, czując miłość lub koncentrując się na czymś, skaner mózgu może ujawnić, co robi twój mózg w tym momencie. Ale to, co robi mózg, to nie to samo, co doświadczenie. To nie to samo, co doświadczenie, które odczuwasz.
Ten dylemat znany jest jako trudny problem świadomości (Hard Problem of Consciousness), termin ukuty po raz pierwszy przez filozofa Davida Chalmersa. Świadomość w tym sensie odnosi się do pierwszoosobowego subiektywnego doświadczenia lub, jak napisał filozof Thomas Nagel, poczucia tego, jak to jest być czymś. Tak więc świadomość równa się doświadczeniu.
Wiemy więc, co robi mózg, gdy mamy doświadczenie, ale to nie to samo, co posiadanie doświadczenia, jak to doświadczenie wygląda.
Można zauważyć, że mamy podobny trudny problem w skali kwantowej. Wiemy, co robią cząstki, ale nie wiemy, czym one są.
Kilka rodzajów myśli filozoficznej próbowało odpowiedzieć na te wielkie pytania. Główne cztery podejścia to materializm (fizykalizm), dualizm, panpsychizm i idealizm (niedualizm).
Materializm głosi, że materia jest podstawą wszystkich rzeczy i że świadomość wyłania się ze struktury materii. Nie był on jednak jeszcze w stanie wyjaśnić, w jaki sposób wyłania się świadomość. Niektórzy materialiści twierdzą, że sama świadomość jest tylko iluzją. Dualizm, z drugiej strony, mówi, że materia i świadomość (dusza) są odrębnymi rzeczami i żadna z nich nie może wpływać na drugą. Decartes był jednym z najbardziej znanych dualistów.
Panpsychizm mówi, że cząsteczki mają pewną formę świadomego doświadczenia i że to połączenie bilionów cząsteczek doświadczenia daje początek ludzkiemu świadomemu doświadczeniu.
Idealizm (niedualizm) mówi, że materia jest przejawem lub ekspresją świadomości, ale świadomość jest pierwsza.
Nikt nie wie na pewno, który z tych poglądów jest poprawny. Filozofowie i neuronaukowcy wciąż gorąco o tym dyskutują. Materializm był akceptowanym poglądem przez długi czas, ale wielu filozofów twierdzi, że nie dlatego, że jest poprawny, ale dlatego, że działa we wszystkich praktycznych celach.
Tak jest często w przypadku rzeczy. Pomysł, że grawitacja jest siłą, która przyciąga obiekty, sprawdza się we wszystkich praktycznych celach i jeśli nie jesteś fizykiem, prawdopodobnie całe życie będziesz wierzył, że to właśnie jest grawitacja. Ale grawitacja nie jest siłą.
To zakrzywienie lub wypaczenie przestrzeni. Masywne obiekty, takie jak gwiazdy i planety, zakrzywiają przestrzeń tak bardzo, że przedmioty toczą się w ich kierunku, podobnie jak marmur toczyłby się do środka trampoliny, gdybyś na niej stanął.
Nie jesteś przyciągany do Ziemi przez siłę grawitacji. Masa Ziemi rozciąga strukturę przestrzeni, podobnie jak ty stojący na trampolinie rozciąga jej strukturę. Oznacza to, że przesuwasz się w kierunku środka Ziemi jak marmur na trampolinie, ale ziemia powstrzymuje cię przed przesuwaniem się przez całą drogę. Grawitacja wydaje się być siłą.
A myślenie o niej jako o sile sprawdza się we wszystkich praktycznych celach.
Materializm ma sens, ale aby był prawdziwy, musimy odrzucić jako błędne wszystkie badania, które wskazują, że możemy być ze sobą połączeni, takie jak badania skanowania mózgu, które pokazują, że mózg jednej osoby reaguje na stan mózgu innej osoby, nawet gdy są one oddzielone odległością.
Moim zdaniem ta grupa badań jest bardzo duża, a statystyki przekonujące. Trudno byłoby uzasadnić odrzucenie tego wszystkiego. Wierzę, że naprawdę jesteśmy ze sobą połączeni i że te połączenia są silniejsze u osób, z którymi czujemy się związani. Niektóre badania rzeczywiście wykazały, że tak jest. Połączenie odbywa się poprzez naszą świadomość.
Załóżmy więc, że to prawda, że jesteśmy połączeni poprzez naszą świadomość. Gdzie nas to pozostawia?
Osobiście wierzę, że świadomość jest naszą podstawową rzeczywistością i że wszystko ma również jakąś formę doświadczenia. Nie sugeruję, że atom w mojej kanapie lub bryła skały lubią oglądać Netflixa, ale że mają jakąś podstawową, obcą nam formę świadomości.
Jeśli wszystko jest wyrazem świadomości, to wszystko jest świadomością w różnych formach. Wszystko zatem jest, a zatem ma świadomość.
Nie ma sposobu, aby dowiedzieć się, czy jest to prawda o życiu.
Jeśli jest to prawdą, to nie oznacza to, że musimy porzucić sposób, w jaki robimy rzeczy na świecie. Materializm jest nadal bardzo użytecznym sposobem myślenia o rzeczach w taki sam sposób, w jaki użyteczna jest grawitacja jako siła. Życie toczy się tak, jak zawsze.
Jaki jest więc tego sens?
Być może żaden. Po prostu lubię zadawać tego typu pytania. Niektórzy to robią, inni nie. Być może wszyscy jesteśmy połączeni, ale wszyscy jesteśmy też wyjątkowi.
A może jest jakiś punkt, który odnosi się do miłości, współczucia i życzliwości.
Dla mnie pomysł, że wszystko jest połączone, jest cudowny. To uczucie ekspansji. Że wszyscy jesteśmy częścią czegoś. Że wszyscy jesteśmy swego rodzaju rodziną. Ludzie, zwierzęta, rośliny, ryby, ptaki, owady.
Wszystko żyje.
Wszystko jest częścią Ciebie. I częścią Mnie. A ty jesteś częścią wszystkiego.
Dlaczego więc, często zadaję sobie pytanie, ktoś kiedykolwiek chciałby wyrządzić komukolwiek krzywdę?
Dla mnie naturalnym sposobem bycia jest miłość, dobroć, współczucie.
Podnosić innych na duchu. Wspierać się nawzajem. Być przyjacielem. Pomagać potrzebującym. Bądź miły.
W głębokim sensie nieuprzejmość wobec kogoś jest nieuprzejmością wobec siebie, ponieważ ty i ta druga osoba jesteście ze sobą połączeni. Są częścią tego samego. Jak sikanie do basenu, że tak powiem. Trzeba pływać w tej samej wodzie.
Zauważyłem w życiu, że kiedy bawię się myśląc w ten sposób, że wszystko jest połączone, czuję się lepiej. Połączone. Nie samotny. Wspierany, nawet jeśli nie wydaje się to fizycznie oczywiste.
Naturalnym instynktem jest współczucie dla cierpienia innych i chęć pomocy tam, gdzie możemy. Jeśli świadomość jest podstawą wszystkiego, to być może to naturalne przyciąganie znajduje odzwierciedlenie w naszym fizycznym świecie. W związkach. Naturalnie grawitujemy w kierunku bycia ze sobą lub pomagania potrzebującym, tak jak obiekty we wszechświecie naturalnie grawitują ku sobie.
Każda świadomość powoduje zagięcie lub wypaczenie w tkaninie świadomości i dlatego naturalnie zbliżamy się do siebie.
Być może tym właśnie jest zakochanie.
Grawitacja utrzymuje fizyczny wszechświat razem. Miłość trzyma ludzi razem. Dwa przejawy świadomości, dwie strony tej samej monety.
Tak właśnie myślę o życiu.
Nie zawsze.
Ale to miła myśl, kiedy ją mam i przypomina mi, że powinienem być życzliwy.
Copyright 2023 David R. Hamilton PhD.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz