Osho, legendarny hinduski nauczyciel duchowy, wypowiedział znamienne słowa na temat wirusa HIV, który swego czasu wzbudzał powszechny strach na świecie:
– Jak uniknąć pandemii? – zapytał uczeń.
– Zadajesz niewłaściwe pytanie – odpowiedział Osho – Właściwe pytanie powinno brzmieć: Jak uniknąć strachu przed śmiercią spowodowaną pandemią?
Bardzo łatwo jest uniknąć wirusa, lecz bardzo trudno jest uniknąć strachu w Tobie i na świecie. Ludzie umrą bardziej z powodu strachu niż z powodu epidemii. Żaden wirus na tym świecie nie jest bardziej niebezpieczny niż strach. Zrozum ten strach, w przeciwnym razie staniesz się martwym ciałem, zanim Twoje ciało umrze. Nie ma to nic wspólnego z wirusem.
Straszna atmosfera, którą czujesz w tych chwilach, to zbiorowe szaleństwo. Zdarzyło się to tysiące razy i nadal będzie się działo. I będzie trwać, jeśli nie zrozumiesz psychologii tłumu i strachu. Zwykle powstrzymujesz strach, ale w momencie zbiorowego szaleństwa Twoja świadomość może zostać całkowicie utracona. Nie będziesz nawet wiedział, kiedy straciłeś kontrolę nad swoim strachem. Wtedy strach może sprawić, że zrobisz wszystko.
Bądź uważny.
Nie oglądaj wiadomości, które wywołują strach.
Przestań mówić o epidemii, powtarzanie w kółko tego samego jest jak autohipnoza. Strach to rodzaj autohipnozy. Powoduje zmiany chemiczne w organizmie, a gdy będziesz powtarzać to w kółko, wówczas wyzwalana jest zmiana chemiczna, która czasami może być tak toksyczna, że może Cię zabić.
Podczas epidemii energia na całym świecie staje się irracjonalna. W ten sposób w każdej chwili możesz wpaść w czarną dziurę. Medytacja staje się wówczas aurą ochronną, do której nie może przeniknąć żadna negatywna energia.
Osho
CO JEST ŹRODŁEM MOCY ŁONA?
Przyznaję z ręką na sercu, że po dwóch pierwszych Różach, trzecia zaskoczyła mnie formą w jakiej się przejawiła. Poprosiłam więc wczoraj wieczorem Marię Magdalenę o kilka słów wyjaśnienia...
Te Róże tylko malują się przez Ciebie, nie masz na nie większego wpływu (tu moje ego jęknęło żałośnie ). Są dokładnie takie, jakie mają być. Nie neguj samej siebie.
Czemu dziwisz się, że moja Róża jest taka wyraźna, konkretna, mięsista i żywa? Łono jest miejscem, w którym powstaje NOWE ŻYCIE. Nie jest czymś ulotnym, eterycznym i nieuchwytnym. Jest wypełnione czystą, żywą krwią. Pulsuje i ma w sobie ogromną moc. Ta moc nie powstaje z niczego. Jest tętniącą życiem przestrzenią. Wyschnięte łono nie jest w stanie dać życia, nic nie urodzi. Potrzebuje iskry pasji, by zapłonął w nim ogień alchemii. Potrzebuje iskry namiętności by życie zaczęło w nim pulsować. Potrzebuje zatracić się w tworzeniu, by mogło nabrzmieć krwią i wydać na świat owoc swojego żywota.
Odnawia się, rodząc wciąż na nowo. Karmi się kreowaniem i stwarzaniem. Do tego zostało powołane. W tym tkwi źródło jego mocy.
No i powiem tak, o ile od dawna wiem, że Łono jest miejscem kreacji, o tyle informacja o tym, że to właśnie KREACJA JEST ŹRODŁEM JEGO MOCY, sprawiła, że poczułam to z zupełnie innej perspektywy. Nagle uświadomiłam sobie, że rzeczywiście tak jest. Wiem ze swojego doświadczenia, że najszczęśliwsza jestem wtedy, kiedy coś tworzę. Najżywiej płynie we mnie wtedy Życie. Jestem w pełnym połączeniu ze Źródłem, ze sobą i z moją Duszą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz