Chiński rząd otworzył nielegalne posterunki policji na całym świecie, w tym w Kanadzie.
Według organizacji pozarządowej, Biuro Bezpieczeństwa Publicznego Fuzhou może mieć ustanowione ponad pięćdziesiąt zagranicznych centrów usług policyjnych. Trzy takie operacje znajdują się w Toronto, domu największej diaspory chińskiej w Kanadzie.
Organizacja pozarządowa zajmująca się prawami człowieka Safeguard Defenders twierdzi, że celem chińskich placówek w Kanadzie jest wymuszenie powrotu chińskich nacjonalistów, którzy złamali chińskie prawo.
Chiny powiedziały, że kanadyjskie placówki policyjne pomogą chińskim obywatelom odnowić prawa jazdy i inne oficjalne chińskie informacje. Niemniej jednak Safeguard Defenders rzekomo odkrył, że Chiny wykorzystują również swoje kanadyjskie placówki do śledzenia chińskich przestępców i opozycji p
olitycznej poza granicami kraju.
The Epoch Times donosi, że chiński rząd wykorzystuje "operacje niedobrowolnych powrotów", w tym operację zwaną "Fox Hunt" i kampanię "Sky Net"." Operacje te śledzą rodzinę celu w Chinach, aby "naciskać na nich poprzez środki zastraszania, nękania, zatrzymania lub uwięzienia, aby przekonali członków swojej rodziny do dobrowolnego powrotu."
W op-edzie opublikowanym w The Globe and Mail Charles Burton, senior fellow w Macdonald-Laurier Institute, kwestionuje "zdolności bezpieczeństwa Kanady w tej kwestii" i nazywa sytuację "skandalem".
"Chińska policja zakładająca biura w Kanadzie, a następnie 'namawiająca' domniemanych przestępców do powrotu do ojczyzny, aby stanęli przed 'sprawiedliwością' - podczas gdy nasz własny rząd i służby bezpieczeństwa najwyraźniej decydują się patrzeć w drugą stronę - stanowi rażące naruszenie suwerenności narodowej Kanady, prawa międzynarodowego i norm dyplomacji" - napisał Burton.
"Chiny rozszerzają chwyt swojego orwellowskiego państwa policyjnego na ten kraj, najwyraźniej nie martwiąc się o konfrontację z naszymi własnymi agencjami bezpieczeństwa narodowego".
W odpowiedzi na rewelacje lider Partii Ludowej Kanady Maxime Bernier zapytał, czy Kanada jest tylko kolejną "chińską prowincją pod rządami Trudeau".
"Jak to jest możliwe?" napisał Bernier na Twitterze.
Jak podaje CBC, kanadyjska agencja szpiegowska ostrzegła, że Chiny próbują błędnie przekazywać wiadomośc According i i wpływać na kanadyjskie media.
"Ostrzeżenie zawarte jest w dokumentach informacyjnych sporządzonych dla dyrektora Canadian Security Intelligence Service Davida Vigneaulta w ramach przygotowań do spotkania, które odbył z premierem Justinem Trudeau na początku tego roku" - twierdzi claims CBC..
**By Jorgen Soby
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz