Zawsze uważałem, że koncepcja Projekcji Astralnej jest daleko idąca. Wydawało mi się to naprawdę upiorne, że ktoś, kto żyje, może unosić się nad własnym ciałem, a nawet poruszać się po domu w "duchu". Następnie, kilka miesięcy po rozpoczęciu mojej duchowej podróży, przeczytałem autobiografię czczonego świętego Joganandy, w której rozwinął on swoje doświadczenia związane z astralną projekcją. Później odkryłem, że inni duchowi nauczyciele i mistrzowie, których naśladuję, tacy jak Osho i Sadhguru, również mówią o tych rzeczach. Nawet laureat Nagrody Nobla, Richard Feynman, nie mógł się oprzeć podzieleniu się swoimi przemyśleniami na temat stanów sennych w swojej książce!
Kiedy więc Chelsea z podcastu The Woo Lab zwróciła się do mnie z propozycją podzielenia się swoimi doświadczeniami astralnymi, od razu skorzystałem z możliwości współpracy! Chociaż nie uważam się za osobę gotową do nauki tej sztuki, to jednak uważam, że słuchanie o doświadczeniach innych jest intrygujące. A Chelsea oferuje nam nie tylko osobiste przemyślenia, ale dzieli się również naukową i duchową stroną projekcji astralnej!
Uwielbiałam czytać jej dogłębne badania i spostrzeżenia na ten temat i wierzę, że ty też będziesz. Oto, czym się podzieliła.
Rozpakowywanie przygód w sferze astralnej
Byłam pewna, że mój mózg brzęczy. Czułem, że moje ciało fizyczne otacza mnie jak skorupa, a jednocześnie mogłem się od niego oddalić. Wiedziałem jednak, że śpię. Nagle wylądowałem w pełnokolorowej, dotykowej, przepełnionej dźwiękiem wirtualnej rzeczywistości. Na stołku obok mnie siedziała kobieta, która układała puzzle. Podała mi kawałek; był różowy i czuł się jak guma... czuł się jak guma? Zachichotała z mojej dezorientacji i powiedziała z nutą złośliwości: "Chcesz mi pomóc to poskładać?".
Bliska łez pewnej nocy, powiedziałam mojemu mężowi, że moje sny zaczynały się dla mnie czuć tak realnie, jak samo życie. Mój biedny mąż - który żyje w świecie 3D tak samo jak ja - zamrugał, jakbym powiedziała, że widziałam Jezusa na kawałku tosta. Nie chciałam mu powiedzieć, ale prawda była taka, że bałam się iść spać... a także bałam się, że umieram.
Doświadczałem snów astralnych, zanim miałem dla nich nazwę.
Początkowo psychiatra poradził mi, żebym zasięgnął opinii neurologa i być może zrobił prześwietlenie mózgu. Unikałem tego. Szczerze mówiąc, bałem się, że zostanie zdiagnozowany guz. Ale też moje dni były jeszcze zupełnie normalne - jakie zaburzenie mózgu nęka człowieka tylko w nocy?
Minęły tygodnie poszukiwań w WedMD, internecie, książkach i podcastach "buczenia mózgu" i "intensywnych jasnych snów", zanim w końcu dopasowałem to, czego doświadczałem: charakteryzujące się wibracjami, pełną świadomością, jasnymi snami i uczuciem bycia poza ciałem. Nawet początkowy strach przed śmiercią został zgłoszony jako wspólny "objaw". Takie świadectwa były zbyt podobne do moich własnych, aby zaprzeczyć, i w końcu zacząłem akceptować, że dołączyłem do szeregu osobliwej mniejszości, która dokonuje projektów astralnych, śni lub podróżuje.
W żadne z nich nie wierzyłem.
Fun Fact #1:
Według artykułu LiveScience z lutego 2022 roku, badania sugerują, że gdzieś pomiędzy 8-20% ludzi miało coś przypominającego doświadczenie poza ciałem: "uczucie świadomości, ducha lub 'ciała astralnego' opuszczającego ciało fizyczne", zwykle podczas snu lub hipnozy".
Fun Fact #2:
Ankieta przeprowadzona na żywo wśród śniących astralnie wnosi kolejne dane; ponad 75% z 9000 respondentów doświadczyło tego zjawiska mniej niż pięć razy w życiu. Ja miałem je co tydzień. Do tej pory, prawdopodobnie masz poczucie, że jestem osobą myślącą o danych. Więc chociaż z ulgą przyjąłem "diagnozę", zostałem również z całym szeregiem nowych pytań, a mianowicie: co tak naprawdę się ze mną dzieje?
Okazuje się, że niezależnie od tego, czy odwołujesz się do nauki czy do duchowości, odpowiedź może być szokująco podobna.
Perspektywa naukowa: Sny jako projekcje umysłu
Profesor neurobiologii Matthew Walker bada naukę o śnie. W swoim TED Talk z 2021 roku, zamieszczonym poniżej, podsumowuje on jedną z funkcji snów jako rodzaj nocnej terapii, "związanej ze zwiększoną zdolnością do rozwiązywania problemów następnego dnia. To prawie tak, jakbyśmy szli spać z kawałkami układanki, ale budzimy się z kompletem puzzli."
Widziałem jego wykład po moim pierwszym śnie astralnym: jego odniesienie do układanki nie było dla mnie stracone.
Dalej wyjaśnia, że sny pomagają przetwarzać emocjonalne doświadczenia, co skutkuje lepszą zdolnością do zajęcia się uczuciami następnego dnia. Ale neuronauka ma niewiele do powiedzenia na temat cienkiego rozróżnienia między astralnym i jawnym snem.
Lucid dreaming to po prostu stan, w którym jesteś świadom, że śpisz, więc możesz próbować kontrolować swoje podświadome doświadczenia senne. To tak jakbyś był w parku rozrywki i zdał sobie sprawę, że to twój park rozrywki. Możesz latać dookoła, zmieniać kształt lub jeździć na przejażdżkach; bardzo podobnie jak w niestandardowej grze wideo.
Wymagałoby to naukowej teorii, aby zająć się możliwością, że nasza świadomość i podświadomość są w stanie stać się tak oddzielone, że czujesz się jak gość we własnym śnie, a mniej w kontroli nad nim. To tak jakbyś był w parku rozrywki i nie rozpoznawał go jako swojego własnego parku rozrywki, dlatego musi on należeć do kogoś innego. Nadal możesz doświadczać parku, ale wydarzenia, które się w nim dzieją, działają tak podświadomie i oddzielnie od twojego świadomego poziomu świadomości, że czują się obco.
Nie trzeba dodawać, że społeczność duchowa czuje się o wiele bardziej komfortowo w sferze astralnej.
Duchowa perspektywa: Sny jako wprowadzenie na drugą stronę
W 1971 roku Robert Monroe, pracownik radia, stał się jedną z niewielu osób, które opublikowały osobiste relacje ze swoich astralnych doświadczeń sennych w książce Journeys Out of the Body. Od tego czasu przypisuje mu się spopularyzowanie terminu "doświadczenie poza ciałem".
Nie będąc do końca mistykiem, Monroe założył następnie Instytut Monroe, organizację nastawioną na stosowanie metod badawczych w celu lepszego zrozumienia świadomości. Dziś grupa ta ewoluowała w kierunku przestrzeni wellness, promując samorealizację za pomocą swoich kursów i programów.
Podobnie swoje sny astralne wydali William Buhlman (Adventures Beyond the Body) i Sahvanna Arienta (Lightworker's Guide to the Astral Realm). Przeczytałem wszystkie trzy książki, próbując nałożyć na siebie ich doświadczenia jak studia przypadków i dojść do jakiegoś konsensusu.
Jest mnóstwo niuansów wśród ich przekonań. Bulman widzi sfery astralne jako kilka odrębnych, stale pogłębiających się warstw jaźni, podczas gdy Arienta wyobraża sobie siedem odrębnych sfer energetycznych. Jednak we wszystkich przypadkach śniący zdają się dochodzić do wniosku, że coś leży poza naszym świadomym doświadczeniem na ziemi; i chociaż "sfery" odwiedzane w nocy mogą nie być fizyczne, istnieją jako przestrzenie reagujące - co oznacza, że czasami zderzają się ze świadomością innych.
Mówiąc bardziej wprost, możesz być w stanie odwiedzić innych w snach astralnych - żywych lub martwych - poprzez pewien rodzaj energetycznego połączenia, dostępnego tylko podczas snu. Jest to główny punkt podziału między nauką a duchowością.
Ale chociaż utrzymywany z duchowego punktu widzenia, cel jest nadal szalenie podobny do teorii Matthew Walkera.
Niezależnie od tego, czy odwiedzamy zmarłych, żywych, czy nasze własne wewnętrzne mechanizmy, wciąż po prostu pracujemy nad rzeczami: związkami, lękami, aspiracjami, tożsamościami, jak kto woli.
Więc jaki jest sens formatu snu? Twierdziłbym, że niezależnie od tego, czy zajmujemy się naszymi układankami w czasie snu nieświadomie (jak w przypadku normalnych snów), świadomie (jak w przypadku snów jasnych), czy w psychodelicznym technicolorze (jak w przypadku snów astralnych), konkretne środowisko wydaje się dostosowywać do siebie najlepszą drogę do nauki, przetrawienia i zaakceptowania danego tematu.
Ale to nie jest perspektywa naukowa ani duchowa.
Perspektywa osobista
Jestem półtora roku w moich własnych doświadczeniach ze snami astralnymi. Po wielu badaniach i licznych odcinkach podcastów na ten temat (w tym mini-serialu o snach), czuję się coraz bardziej komfortowo z niedoskonałymi odpowiedziami i mniej martwię się o źródła.
To jest główny wniosek. Żyjemy w czasach, gdy linie między nauką a duchowością są zbyt wyraźne, by wypracować konsensus co do szarej strefy między nimi. Ale to nie znaczy, że natura tego, czego doświadczamy, powinna być ignorowana.
Niezależnie od tego, czy sny są głębokimi warstwami umysłu w pracy, czy mistyczną przygodą, w którą się angażujemy, rutynowo stwierdzam, że się rozwijam - moje doświadczenia na jawie i we śnie uzupełniają się wzajemnie, czasami zmieniając moje perspektywy, a czasami je cementując. To jest wystarczająco satysfakcjonujące na razie.
Ale może pewnego dnia uda mi się zobaczyć całą układankę.
Myśli podsumowujące
Czy to nie było niesamowite! Czytanie spostrzeżeń Chelsea na temat Projekcji Astralnej i tego, jak pogodziła się z tym mistycznym doświadczeniem, było jak mini przygoda. Jej podcast oferuje równie niesamowite informacje i osobistą narrację w świecie doświadczeń poza ciałem.
**By Vasundhra
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz