Listopad 3, 2022 przez Steve Beckowil
Dziedzina nauki, w której żyję, to dziedzina świadomości. Nazywana jest Zen, otwartym umysłem, nieruchomym punktem, itd.
Niezależnie od nazwy, polega ona na uciszeniu umysłu, obserwowaniu i zauważaniu, bez osądzania. (1)
Podstawową umową tego pola jest pozostawanie świadomym siebie.
W procesie tym zauważyłem ostatnio, że jestem wzywany do podejmowania decyzji za decyzją, podobnej do tej, z jaką musiałby się zmierzyć dyrektor generalny. Myślę, że Michał prosi mnie o wzmocnienie moich umiejętności CEO (Michaelangelo & Partners) w oczekiwaniu na Rewal.
Jest to sprzeczne z pustelniczą egzystencją, którą prowadziłem do tej pory, więc ten impuls jest bardzo zauważalny. Wcześniej nie przywitałbym się z nikim w obawie przed stworzeniem nowego rozproszenia, zmory pisarzy.
W ostatnich latach nie zastanawiałem się nawet nad kwestią podniesienia umiejętności CEO, ale uznałem za symptom postępu to, że dziś rano powiedziałem do baristów: "Dzięki, chłopaki". Dzięki, chłopaki? Ja? Czy kiedykolwiek powiedziałem to komuś wcześniej? Dlaczego zachęcam do znajomości? Trzymaj głowę nisko, pisarzu.
Sugerowało to, że na jakimś poziomie przygotowuję się do przejścia z odosobnienia do działania. (2)
Czuje się jakbym ubierał się do tańca. Kiedy podejmuję działania zgodne z tym spojrzeniem na sytuację, czuję się podekscytowany, zainspirowany. Nie mogę się doczekać ... nie wiem czego.
Kompania Nieba nazywa to, jak sądzę, "mówieniem sercem". Słucham i podążam za swoim sercem.
***
Ale to, co nastąpiło po tej wymianie zdań, było jeszcze bardziej niesamowite. W momencie rozpoznania zobaczyłem, że dostępne są dla mnie dwie ścieżki, jeśli miałbym wejść w rolę prezesa Michaelangelo & Partners. Po pierwsze, mógłbym tak strategizować, aby uzyskać pożądany efekt współpracy zespołu. To właśnie robiłbym co roku, aż do teraz.
Albo, po drugie, mógłbym przyciągnąć boskie cechy do swojego życia i żyć z nich, co, jak pokazał mi ten incydent w restauracji, działa o wiele lepiej i czuje się o rzędy wielkości lepiej.
Po prostu żyjąc z boskich cech, zauważyłem, że ludzie współpracują ze mną chętnie, a nie są przymuszani przez obowiązki i zobowiązania. Wszystko płynęło tak gładko.
Każda osoba, którą można określić jako "porządną", wiedziałaby już, co opisuję. Ale ten troll wychodzi spod mostu i wszystko to jest dla mnie nowe.
Znalazłem sobie pytanie, co miało taki wpływ? A był to fakt, że byłem zanurzony w miłości. Wydaje mi się, że wchodzę i wychodzę z miłości o wiele łatwiej niż jeszcze rok wstecz.
Jak to ujął Werner? Robiłem to, co działało i wszystko, co robiłem, działało. OK, rozumiem. Boskie cechy działają.
Te wydarzenia i uświadomienie sobie tego naprawdę mnie przekonały. Gdybym miał zostać dyrektorem generalnym, moim zamiarem byłoby działanie w oparciu o boskie cechy. Widzę, że one działają.
Przypisy
(1) Wyciszenie umysłu nie oznacza ograniczenia się do braku działania. Moje gadanie w umyśle zniknęło nagle jakieś dwa lata temu, ale dalej działam dokładnie tak jak wcześniej, tylko bez tego gadania.
(2) Ta przemiana odpowiada decyzji, którą podjąłem, aby zaprzestać kompilowania nowych książek i skupić się na aktualizowaniu istniejących tytułów. Dzięki temu mam więcej czasu na badania i pisanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz