czwartek, 10 listopada 2022

Plan Światowego Forum Ekonomicznego dla ludzkości i co dalej



Międzynarodowy człowiek: Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) opisuje swoją misję jako "międzynarodową organizację współpracy publiczno-prywatnej".

Co robisz z WEF i władzy, którą sprawuje?

Doug Casey: "Międzynarodowa organizacja współpracy publiczno-prywatnej" to kryptonim ekonomicznego faszyzmu, czyli połączenia politycznej siły państwa z ekonomiczną siłą korporacji.

Takie organizacje jak WEF i inne NGO (organizacje pozarządowe), instytuty i think tanki rozmnożyły się w ostatnich latach. Prawie wszystkie są destrukcyjnymi pasożytami na produktywnym społeczeństwie.

Prawie wszystkie są zorientowane lewicowo, etatystycznie i kolektywistyczne. Zazwyczaj są zaludnione przez intelektualistów i naukowców i finansowane przez zwolnione z podatku fundacje, zwykle zakładane przez starszych dobroczyńców zainteresowanych pozostawieniem po sobie "spuścizny".

WEF jest zdecydowanie najbardziej udanym z nich. Zamiast po prostu pobierać datki, by intelektualiści mogli się kręcić i sprawiać wrażenie prestiżowych, w 1971 roku Klaus Schwab założył klub, w którym bogaci i potężni mogli dyskutować o ideach z innymi członkami klasy panującej. Politycy i finansiści mogli znaleźć filozoficzny dom, ukrywając dążenie do pieniędzy i władzy w patynie życzliwości. Stało się to niesamowicie dużą i potężną organizacją. Zatrudniają około 800 pełnoetatowych pracowników, z których większość jest bardzo wysoko opłacana. Ich roczny budżet wynosi ponad 300 milionów dolarów. Ich bilans wskazuje, że WEF jest warta ponad 1 miliard dolarów, finansowana przez wielkie korporacje, które dają jej miliony dolarów, podobnie jak różne rządy. Członkami jest większość światowych przywódców politycznych i korporacji.

Schwab był bardzo sprytny, że stworzył organizację, w której najbogatsi, najpotężniejsi i najbardziej wpływowi ludzie na świecie pobierają ogromne kwoty za to, że są sobie przedstawiani i rozmawiają o tym, jak mogą stać się jeszcze bogatsi, potężniejsi i bardziej wpływowi.

Wydaje się oczywiste, że członkowie WEF muszą trzymać się linii partyjnej albo zostaną wyproszeni. Nikt nie chce być ekskomunikowany z WEF lub odcięty od kontaktów z innymi bogatymi i potężnymi ludźmi. Można śmiało powiedzieć, że członkowie WEF wyznają wspólną filozofię, która jest zgodna z weltanschauung Schwaba.

FWIW, uważam, że to źle, że korporacje publiczne dokonują wpłat na cele polityczne, charytatywne lub jakiekolwiek inne. Racją bytu korporacji jest generowanie pieniędzy dla jej akcjonariuszy, a nie pozwalanie zarządowi na odgrywanie wielkiej roli. Zarządy często lubią rozdawać pieniądze akcjonariuszy; nic ich to nie kosztuje, ale czerpią z tego prestiż. Lepiej, żeby te pieniądze były rozdawane akcjonariuszom, aby mogli nimi dysponować jak chcą. Gdyby tak było, organizacje takie jak WEF miałyby o wiele mniej pieniędzy i władzy. I nie byłyby w stanie promować zgubnych idei, które robią.

Na przykład wydaje się, że Klaus Schwab w rzeczywistości stworzył, a przynajmniej spopularyzował, termin "interesariusz". Interesariusze uważają, że biznes jest zobowiązany do traktowania pracowników, klientów, lokalnych mieszkańców i każdego, kto twierdzi, że biznes ma na niego wpływ, tak jakby miał jakieś prawo do tego, co firma produkuje. Ludzie, którzy identyfikują się z interesariuszami, łatwo przekształcają się w kretów i pijawki. Schwab był też wczesnym zwolennikiem ruchów ESG (Environmental, Social, and Governance) i DEI (Diversity, Equity, and Inclusion). I poprawności politycznej w ogóle.

Mając tyle pieniędzy, władzy i wpływów, ile ma WEF, łatwo im wychowywać nowicjuszy. Stworzyli kilka podorganizacji dla ludzi poniżej 40 roku życia - gdzie mogą wzmacniać swoje przekonania, że świat powinien iść w określonym kierunku - pod kierunkiem ludzi typu WEF.

Schwabowi należy się pochwała za zbudowanie WEF z niczego i uczynienie siebie jednym z najpotężniejszych ludzi na świecie. Ale WEF to niebezpieczna i podła organizacja. Jest to w zasadzie coś, co nazywa się samoliżącym się rożkiem lodowym - nie służy żadnemu pożytecznemu celowi poza utrwalaniem siebie i swoich członków.

Człowiek międzynarodowy: Yuval Noah Harari jest kluczowym doradcą WEF.

Zdobył sławę, ponieważ recenzenci i redaktorzy namaścili go jako publicznego intelektualistę.

Co sądzisz o wzroście znaczenia Harariego?

Doug Casey: Harari jest doskonałym przykładem na to, że gdy organizacja taka jak WEF wejdzie komuś w plecy, może uczynić go bogatym, sławnym i wpływowym. Ci wszyscy ludzie karmią się nawzajem i drapią się po plecach.

Harari najwyraźniej pochodzi z zupełnie przeciętnej izraelskiej rodziny z klasy średniej, ale pomyślałbym, że musi być wart co najmniej 50 milionów dolarów, tylko na podstawie sprzedaży 30 milionów egzemplarzy swoich książek. Wydaje się być idealnym nadwornym intelektualistą, żyjącym spokojnie z mężem na skromnych przedmieściach Tel Awiwu, promującym linię partii.

International Man: Harari wygłosił kilka niepokojących stwierdzeń, w tym:

"Covid jest krytyczny, ponieważ to właśnie przekonuje ludzi do akceptacji, legitymizacji, totalnej inwigilacji biometrycznej.

Chcemy zatrzymać tę pandemię. Musimy nie tylko monitorować ludzi, musimy monitorować to, co dzieje się pod ich skórą.

Rządy chcą wiedzieć nie tylko, gdzie chodzimy i z kim się spotykamy. Przede wszystkim chcą wiedzieć, co dzieje się pod naszą skórą".

Co o tym sądzicie?

Doug Casey: Cóż, on naprawdę chce przekształcić świat i jest to w pewnym sensie sprytny sposób, w jaki proponuje to zrobić.

Jego książka Sapiens, którą czytałem około 10 lat temu, jest wystarczająco kompetentnym podsumowaniem tego, jak ludzie ewoluowali w ciągu plejstocenu w ciągu ostatnich 2,5 miliona lat. Nie dokonuje żadnych kosmicznych przełomów, ale opowiada zasadniczo poprawną historię. Wyjaśnia, jak technologia zaczęła nabierać własnego życia i jak zmieniliśmy świat. I jak technologia zmienia nas teraz w tempie Prawa Moore'a. Fair enough.

Problem leży w jego prognozach dotyczących tego, jak i gdzie ludzie będą ewoluować w nadchodzących latach. W szczególności, kto będzie kierował tą ewolucją. Jeśli sprawy będą się rozwijać w takim tempie jak obecnie, to prawdopodobnie maszyny będą integrować się z ludźmi.

Nie widzę w tym żadnego problemu. Jeśli dobrowolnie chcesz zastąpić części ciała mechanicznymi - nowe kolano, nowe serce, być człowiekiem za 6 milionów dolarów - to wspaniale. Idąc o krok dalej, jeśli możesz umieścić chip w swoim mózgu i natychmiast uzyskać dostęp do całej wiedzy w Internecie bez przechodzenia przez komputer, to może być jeszcze bardziej wspaniałe, z wyjątkiem faktu, że System Kredytu Społecznego i hakerzy będą mieli dostęp do twojego chipa.

Problem w tym, że ludzie z WEF uważają, że wiedzą co jest najlepsze dla reszty ludzkości. I czują, że to dla dobra wszystkich, że są ściśle monitorowani, kontrolowani i kierowani. Stwierdzili, że większość ludzi to "bezużyteczni zjadacze", co w tym momencie jest prawdopodobnie prawdą. Albo będzie, gdy każdy dostanie Gwarantowany Roczny Dochód - wystarczający, by nasycić się tostem z awokado i waniliową latte podczas oglądania filmów o kotach w lokalnym Starbucksie. Oni naprawdę chcieliby się obyć bez zbędnych ludzi i mieć tylko elitę, która będzie rządzić. Ludzie, którzy pozostaną, wyniosą do pańszczyzny. WEF powiedzieli: "Nie będziecie nic posiadać i będziecie szczęśliwi". Są bardzo odważni.

To bardzo niepokojące, jak mówią o prowadzeniu postępu do następnego etapu ewolucji człowieka. Tak pesymistycznie jak jestem nastawiony do obecnego stanu świata i tego, dokąd zmierza, wciąż wierzę w The Ascent of Man - ale wierzę, że może się to stać tylko wtedy, gdy indywidualna wolność zostanie zmaksymalizowana. Z punktu widzenia wolności osobistej Harari mówi właściwie o cofnięciu się do czasów feudalnych. Choć w wersji łagodniejszej i milszej, gdzie rządzą mądrzy soloni jak Klaus i Yuval.

Z tego co wiem, jego wartości są antytetyczne w stosunku do cywilizacji zachodniej. Ale jest skutecznym rzecznikiem przekonującym hoi polloi, że ich przywódcy mają na sercu ich najlepsze interesy. I przypuszczam, że tak jest. Przynajmniej tak, jak rolnik ma na uwadze dobro swojego bydła mlecznego lub mięsnego.

International Man: Harari często opisywał zaawansowaną technologicznie totalitarną przyszłość, w której niewielka elita mająca dostęp do najnowszych technologii ewoluuje w inne istoty. W tym samym czasie narkotyki i gry wideo pacyfikują masy aż do ich ostatecznego wyginięcia.

Jakie są wasze przemyślenia na temat tej dystopijnej przyszłości? Czy jest ona nieunikniona?

Doug Casey: Harari przewiduje pewną nieuchronność ewolucji technologii i może mieć rację.

Nie mam nic przeciwko zmianom. Szybki postęp technologiczny przyspieszał przez ostatnie 10 000 lat i przy odrobinie szczęścia będzie hiperboliczny wraz z rozwojem nanotechnologii, komputerów, biotechnologii, eksploracji kosmosu, robotyki i sztucznej inteligencji. To wszystko są dobre rzeczy.

Pytanie brzmi, czy te rzeczy zostaną narzucone ludzkości, czy też będą czymś, co jednostki będą mogły przyjąć lub nie, według własnego uznania? Dla mnie jest to zasadnicze pytanie etyczne i moralne.

Harari, a także reszta tych ludzi z WEF, nigdy nie bada żadnych etycznych i moralnych kwestii.

Na przykład, Harari bardzo dużo mówi o transgenderyzmie, który wydaje się, że chce uczynić z niego politycznego konia hobbystycznego - gdzie jest on nie tylko akceptowany jako psychologiczna aberracja, ale jest niemal narzucony społeczeństwu, czy się to komuś podoba czy nie.

On jest weganinem. Nie mam problemu z byciem weganinem. Chodzi o to, że on chce narzucić wszystkim innym swoje poglądy na temat prawidłowego postępowania ze zwierzętami (bezwzględnie z ludźmi włącznie). Jest pewien, że wie co jest najlepsze dla wszystkich innych.

Od dawna wierzę w nadejście Singularity, które szczegółowo omówił Ray Kurzweil. Uważam, że to dobra rzecz. Postęp technologiczny zawsze był czymś dobrym - czy mówimy o wynalezieniu prochu strzelniczego, który pozwolił przeciętnemu człowiekowi obalić średniowiecznych władców, czy o prasie drukarskiej, która umożliwiła chłopom dostęp do wiedzy klas rządzących.

Ale problem polega na tym, że ci źli zazwyczaj najpierw zdobywają kontrolę nad technologią. Władza używa technologii, by narzucić swoją wolę małym ludziom, dopóki kot nie wyjdzie z worka.

Jestem za szybką ewolucją technologii, nawet jeśli jest ona bardzo niebezpieczna, ponieważ kacykowie, źli ludzie i sługusy państwa zazwyczaj dostają ją jako pierwsi.

Z jasnej strony podejrzewam, że pod wpływem Schwaba i jego muchacho de mantequilla Harari, WEF upadnie. Węże w studni z wężami w końcu zwrócą się przeciwko sobie. Optymizm jest uzasadniony, ponieważ głupie pomysły zawsze pojawiały się i znikały w historii. Zło jest zwykle pokonywane w dłuższym okresie czasu.

WEF promuje destrukcyjne idee w niebezpiecznym czasie. Jeśli cenisz sobie wolną myśl, wolne umysły i wolne rynki, uznaj WEF za wroga.

Uwaga redaktora: Socjopaci są przyciągani przez rząd i organizacje międzynarodowe, takie jak Światowe Forum Ekonomiczne. Szukają władzy i kontroli nad innymi poprzez przymus, opodatkowanie i wiele innych.

Niestety, niewiele każda jednostka może praktycznie zrobić, aby zmienić kurs tych trendów w ruchu.

Najlepsze, co możesz i powinieneś zrobić, to pozostać poinformowanym, abyś mógł chronić się w najlepszy możliwy sposób, a nawet czerpać korzyści z sytuacji.

**By Doug Casey

**Source

1 komentarz: