sobota, 12 listopada 2022

Jenny Schiltz ~ Praca przez warstwy

 

Listopad 12, 2022 przez Suzanne Maresca


11 listopada 2022, jennyschiltz.com

https://tinyurl.com/mredx8fu


Ostatnio skontaktowała się ze mną klientka, która potrzebowała pomocy w oczyszczeniu domu i ziemi swojej siostrzenicy. Rozpoczęła pracę i wiedziała, że nie jest to zwykła, łagodna energia oczyszczana, więc wycofała się, aby uzyskać pomoc i zarezerwowała spotkanie.

Jak tylko się podłączyłam, zostałam zdmuchnięta przez energię. Zaczęłam odczuwać mdłości, a moje jelita zaczęły się kręcić. Kiedykolwiek próbowałam uzyskać dostęp do domu i ziemi, czułam się zbyt duża, aby sobie z tym poradzić. Wiedziałam, że istnieje energia klątwy i że została ona umieszczona na ziemi przez rdzennych Amerykanów, którzy kiedyś żyli na tej ziemi.

Byłam w rozterce, więc oczyściłam umysł, połączyłam się z Archaniołem Michałem i powiedziałam: "pokaż mi to, czego nie widzę".

W moim oku umysłu zobaczyłem czarny ląd z dziurą i liniami rozciągającymi się od dziury; świecił on jasno pomarańczowo. Gdy obraz stał się wyraźniejszy, zdałem sobie sprawę, że to lawa.

Mój klient podzielił się, że na ziemi znajdowała się warstwa skały wulkanicznej. Ten obszar w pewnym momencie poczuł przepływ lawy. Wciąż wpatrywałem się w lawę i to, jak rozciągała się w wyraźnych liniach i zdałem sobie sprawę, że to formacja linii ley, a otwór był potężnym punktem nexus. Gdy patrzyłem, ta ogromna istota wyszła z otworu. Była to męska wersja Pele i musiałem się roześmiać, ponieważ czułem się jak w scenie z filmu Moana.

Ta istota miała w sobie tyle wściekłości, że aż kipiała. Spojrzałam na niego i zapytałam: "Jak mogę ci pomóc?". Nagle wyskoczyłam bardzo wysoko i mogłam zobaczyć, gdzie linie wychodzące z otworu były zablokowane. Te blokady powodowały, że energia cofała się i stawała się stagnacją. Jest to sprzeczne z naturalnym porządkiem, a niemożność przepływu przez ziemię poważnie rozgniewała tę istotę.

Poprosiłam o zrozumienie tych blokad i otrzymałam przebłyski bezpośredniej manipulacji energią. Widziałam kościoły, świątynie masońskie, pomniki i inne konstrukcje stawiane na ziemi niekoniecznie po to, aby blokować leyliny, ale po to, aby zabrać energię na własny użytek. Samolubnie głodziło to tych, którzy znajdowali się dalej od linii przewodniej, ale przynajmniej energia wciąż się poruszała. Z czasem coraz mniej osób znało leyliny i ich moc, przestali je wykorzystywać, a to spowodowało poważny zapas energii.

Zacząłem usuwać te blokady i obserwowałem jak pomarańczowa lawa porusza się i wypełnia linie tak daleko jak mogłem to zobaczyć. Kiedy to zostało zrobione, gniew odpłynął z istoty, a ziemia stała się spokojna.

Następnie zostałam przeniesiony do sceny gwałtownej wojny pomiędzy osadnikami a rdzennym plemieniem amerykańskim. To było brutalne, a plemię miało tę energię, którą opisałbym jako żądzę krwi. Żywili się gniewem, który był w tej ziemi, tak jak pasował do nich.

Kiedy ta scena się skończyła, byłam w środku plemienia i zaczęłam wysyłać uspokajające energie. Piękna niebieska mgła opadła nad ziemią i ludźmi. Gniew rozwiał się, a to co pozostało to paraliżujący smutek. Widziałem i czułem głęboki smutek. Otrzymałem informację, że to plemię doświadczyło niesamowitej straty. Czuli się upolowani i wysiedleni.

W tym momencie wódz/szaman zobaczył mnie i połączył się. Zapytał mnie, czy to się zmieni, czy będzie lepiej. Nie mogłem skłamać i kiedy łzy spływały mi po twarzy, powiedziałem mu, że nie. Nie miało być lepiej; zmiana była tutaj. Zapytał, jak zapewnić bezpieczeństwo swoim ludziom, a ja powiedziałem mu, że nie wiem. Powiedziałam mu, jak bardzo mi przykro z powodu tego, co się dzieje, żadne z tych wydarzeń nie było właściwe.

Wyglądał na tak smutnego, bezsilnego i pokonanego, gdy powiedział mi, że miał wizję mężczyzn, którzy przychodzili z rzeczami zakrywającymi ich oczy i uszy. Nie mogli zobaczyć ani usłyszeć prawdy. Nie byli w stanie zrozumieć reperkusji swoich działań. Podzielił się tym, że ci mężczyźni nie mogli dostrzec wartości w życiu jego ludu. Maszerowali dalej i dalej, przejmując wszystko, a ciemność okryła ziemię.

Zapytałam go, czy otrzymał informacje o plemieniu tęczy i powrocie wojowników ziemi. Następnie zapytał "Mój lud powraca?". a, że tak, ale mogą wyglądać jak ja lub jakikolwiek inny kolor skóry na ziemi. On spojrzał zamyślony i zapytał, czy kiedy ten czas nadejdzie, czy ludzie nadal będą zakrywać swoje oczy i uszy. Powiedziałam, że niektórzy nadal to robią, tak, ale coraz więcej ludzi pozbawia się rzeczy, które utrzymywały ich w stanie ślepym i głuchym na prawdę. Czas wielkiej zmiany i powrotu jest teraz nad nami.

Powiedziałam mu, że widziałam, iż w swoim żalu, gniewie i rozpaczy ostatecznie pozostawił na ziemi klątwę, która szkodziła ludziom. Powiedziałem mu, że rozumiem, dlaczego mógł czuć się napędzany, aby zrobić coś takiego. Chciałam jednak, żeby wiedział, że ci, których dotknęła klątwa, mogli być jego ludźmi, którzy powrócili w innym życiu, nosząc inną skórę i inne ciało, ale nadal czując się powołani do ziemi.

Spojrzał na mnie intensywnym wzrokiem, a ja nie miałam pojęcia, czy nadal zdecydowałby się pozostawić po sobie klątwę. Życzyłam mu spokoju i odeszłam.

Ta scena została następnie oczyszczona i znalazłam się na ziemi i w domu tego okresu czasu. Jednak energia była inna. Nie czułam już mdłości, a mój żołądek był spokojny. Energia skażenia nadal tam była, ale nie była tak silna. Łatwo się wydostała, ziemia przyjęła światło i czułam się tak, jakby obszar wypuścił oddech, o którym nie wiedział, że go trzyma.

Mój klient pięknie utrzymywał przestrzeń podczas całego tego procesu. Rozmawialiśmy o tym, jak zgrabne było to, że aby rozwiązać ten problem, przeszliśmy przez warstwy "czasu" i traumy, Pracując w przestrzeni, w której wszystkie rzeczy dzieją się TERAZ. Z tej perspektywy nigdy nie było walki, tylko miłość, współczucie i uzdrowienie.

Mój klient powiedział wtedy: "W ten sposób będziesz pracować z ziemią w Belize". Energia trzasnęła przeze mnie jako potwierdzenie, a ja wybuchłam śmiechem. Prosiłem Ducha, aby pokazał mi, jak dokończyć moją pracę w Belize, polegającą na oczyszczeniu ze skazy i zebraniu kodów wznoszenia. Oto było, dostarczone mi przez mojego ostatniego klienta przed wyjazdem na moją podróż w ten weekend. Boska doskonałość!

Wyjeżdżam do Belize w niedzielę i będę pracowała z wieloma ruinami Majów. Będę oczyszczać ziemię ze skażenia. energii ofiar ludzkich i odbierać kody wznoszenia pozostawione przez grupę, która wibrowała z gęstszej rzeczywistości. Będę w Belize od 13 listopada do 22 listopada, pracując z miejscami, ziemią i wodami (cenotes i Morze Karaibskie). Jest to mile widziane i doceniane jeśli chciałbyś utrzymać przestrzeń dla tej świętej pracy. Jeśli chciałbyś wziąć udział w uzdrawianiu na odległość oferowanym 21 listopada, gdy kody wznoszenia zostaną zebrane, przejdź tutaj:

https://tinyurl.com/ykh9x2ax

Uzdrawianie świętych miejsc Majów z Jenny Schiltz

Przesyłając Ci dużo miłości,

Jenny

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz