sobota, 23 grudnia 2023

WEF twierdzi, że rozprzestrzenianie się „dezinformacji” w Internecie stanowi problem cyberbezpieczeństwa wymagający natychmiastowego działania

 

 
 Autor: Ethan Huff 
 
 5 grudnia Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) i jego organizacje partnerskie opublikowały raport, w którym stwierdzają, że jednym z największych zagrożeń dla fortecy władzy głębokiego państwa jest niepohamowane rozprzestrzenianie się „dezinformacji” w Internecie. Raport zatytułowany „Cybersecurity Futures 2030: New Foundations” opiera się na badaniu i przedstawia pogląd, że jedną z największych obaw establishmentu w zakresie cyberbezpieczeństwa jest wolność słowa, która zagraża istniejącemu porządkowi świata. „Badanie postuluje, że przyszłość cyberbezpieczeństwa polega raczej na ochronie integralności i źródła danych” – podaje Reclaim the Net na temat badania. 
 
 „Wprowadza to nowe spojrzenie na znaczenie lokalizowania i niszczenia sfabrykowanych informacji, cynicznie określanych jako „nieprawdziwe” lub „dezinformacje” przechowywane w domenie cyberbezpieczeństwa”. Kształt opracowania oparto na treściach licznych konferencji międzynarodowych, zarówno wirtualnych, jak i geolokalizowanych. Sesje organizowane na całym świecie w połączeniu ze zgromadzeniem internetowym uczestników z całej Europy odegrały kluczową rolę w kształtowaniu „futurystycznych, hipotetycznych scenariuszy katapultujących cyberbezpieczeństwo do roku 2030”. Jeśli nie zgadzasz się z WEF, jesteś „analfabetą” Jednym z kluczowych elementów stanowiska WEF w sprawie tzw. „dezinformacji” jest to, że wynika ona z analfabetyzmu. Innymi słowy, jeśli nie zgadzasz się z czymś, co WEF uważa za prawdę, jesteś analfabetą.
 
  Z tego powodu WEF podkreśla w raporcie chęć promowania „szkoleń w zakresie umiejętności czytania i pisania w zakresie bezpieczeństwa cyfrowego”, które organizacja globalistyczna przedstawia jako broń mającą na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się „dezinformacji” i „dezinformacji” w Internecie. Błędne informacje i dezinformacja to „sedno obaw cybernetycznych” WEF. Podobnie obawiają się ich media głównego nurtu, które również dysponują własnymi narzędziami prania mózgu w zakresie „umiejętności korzystania z mediów”, aby manipulować urzędnikami rządowymi w celu rozprawienia się z wolnością słowa. Stanowi to pewien problem w Stanach Zjednoczonych ze względu na tę irytującą Pierwszą Poprawkę, która gwarantuje wszystkim Amerykanom prawo do wolności słowa. WEF nienawidzi Pierwszej Poprawki, ale może zrobić tylko tyle, aby ją udaremnić, zanim wkroczy w to prawo. Aby sprawiać wrażenie, że grupa sprzeciwia się jedynie „nieprawdziwym” informacjom w przeciwieństwie do wolności słowa w ogóle, 
 
WEF mocno forsuje narrację o „umiejętności korzystania z Internetu”, która przedstawia problem dezinformacji i dezinformacji jako coś, co można naprawić poprzez „edukację”. .” „Autorzy raportu przedstawiają interesującą perspektywę, w której „stabilne rządy” z długoterminowymi strategiami technologicznymi i cyberbezpieczeństwem w zanadrzu przekształcają się w wiarygodnych i godnych zaufania strażników informacji” – wyjaśnia Reclaim the Net, zauważając, że WEF obecnie łączy dezinformację i dezinformację w jednym worku do tych samych kategorii, co oszustwa dotyczące danych i „zwykła cyberprzestępczość”. „Badanie uwzględnia także rolę rządu i sektora prywatnego w utrzymaniu zaufania, szczególnie w kontekście USA, zastanawiając się, komu należy powierzyć kluczowe zadanie cenzury”. Na początku tego roku WEF opublikowało kolejny raport, w którym wskazano siedem trendów, które według niego mogą ukształtować przyszłość cyberbezpieczeństwa w 2030 r. Trendy te obejmują: 
 
 1) Poszerzanie dostępu i postępu w zakresie cyberbezpieczeństwa, m.in. poprzez eliminację haseł i wdrożenie czegoś innego do weryfikacji tożsamości – być może wszczepialnego mikrochipa? 
 
 2) Pogłębiający się kryzys zaufania w Internecie w miarę postępów w sztucznej inteligencji (AI) i uczeniu maszynowym (ML) zaciera granicę między ludźmi a maszynami w Internecie  
 
3) Rozwój sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego do tego stopnia, że większość systemów zarządzanych wcześniej przez ludzi zostaje kontrolowana przez roboty  
 
4) Wzrost „suwerenności cyfrowej” i fragmentacja Internetu 
 
 5) Rosnące przeciąganie liny między prawem do prywatności a żądzą rządu posiadania większej władzy i kontroli 
 
 6) Niepewność co do „metaświata” i tego, co może z sobą wiązać 
 
 7) Zmieniająca się dynamika władzy dotycząca suwerenności narodów oraz tego, jak indywidualnie radzą sobie z wolnością słowa i prywatnością w Internecie  
 
​**Source

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz