24 grudnia 2023 r. przez Steve Beckow
Kontynuujemy słuchanie Jezusa opowiadającego nam o sobie, swoim życiu, życiu Marii i Sary po Jego wniebowstąpieniu, itd.
"Zapis godziny z aniołem, z Jezusem, 16 stycznia 2012 r." na stronie http://goldenageofgaia.com/ascension-as-of-2012/the-masters-speak/transcript-of-an-hour-with-an-angel-with-jesus-jan-16-2012/.
Steve Beckow: Witaj, Jezu.
Jezus: Witaj. I powiem ci jeszcze raz, możesz nazywać mnie Jezusem, albo Yeshua.
SB: Dziękuję.
J: Możesz też nazywać mnie bratem lub przyjacielem. Ale witam was dzisiaj wszystkich. I tak, witam również kanał i będziemy z nią współpracować, aby upewnić się, że możemy iść naprzód razem.
Jesteśmy partnerami w tym przedsięwzięciu, nie tylko ja, ale legiony, które służą i są gotowe do udzielenia pomocy. Ale jest to bezpośrednie partnerstwo. Nie jesteście poddanymi, którzy czekają, aż my zrobimy coś za was. To nie jest droga tego rozwoju.
To wy rościcie sobie prawo do narodzin jako twórcy, uznając boskość w sobie i z tego miejsca, idąc w tandemie - ręka w rękę, ramię w ramię, serce w serce razem. Tak więc, jak wiele lat temu, z waszym ukochanym przywódcą, Martinem Lutherem Kingiem, proszę was dziś wieczorem, przez te fale radiowe, abyście złożyli ręce i zaangażowali swoje serca w tę zmianę, której wszyscy szukamy.
SB: Dziękuję, Panie. ... Chciałbym przeczytać fragment, który jest kontrowersyjny i poprosić o komentarz do niego.
"Prawda o chrześcijaństwie jest taka, że opiera się ono na zmyśleniach dotyczących narodzin, ukrzyżowania i zmartwychwstania Jezusa, a jego nauki zostały celowo zniekształcone poprzez rozcieńczenie i pominięcie. Jezus został poczęty i urodził się jak każde inne ludzkie dziecko i nigdy nie został umieszczony na krzyżu. Został wychłostany przez Sanhedryn, który rządził kościołem i państwem, i został wygnany - chcieli go wyrzucić z tej ziemi, a nie uczynić z niego męczennika, którego śmierć zwiększyłaby liczbę jego zwolenników. Wraz ze swoją ciężarną żoną, Marią Magdaleną, Jezus wrócił na Wschód, gdzie udał się jako młodzieniec i spędził wiele lat studiując z mistrzowskimi nauczycielami". (1)
Czy zechciałbyś to skomentować?
J: Myślę, że mógłbym powiedzieć, że jest to myślenie życzeniowe i że jest to z pewnością zniekształcone myślenie lub zniekształcony channeling lub zrozumienie. Tak, urodziłem się. Rozmawialiśmy o tym, jak to się stało - przez zapłon światła, Ducha Świętego, energii stworzenia w tym, co uważasz za dziewicze łono. Czy przyjąłem ludzką postać? Tak, z całą pewnością tak. I miałem ludzkie doświadczenia.
Ale podzieliłem się z tobą również tym, że zostałem napełniony światłem Ducha Świętego i nadświetlony w bardzo młodym wieku (2), więc to poczucie wiedzy, ten przywilej połączenia, nie bycia w tym, co nazwałbym iluzją, która przeniknęła tak dużą część rasy ludzkiej, nie była częścią mojej rzeczywistości.
Byłem chłostany wiele razy, więcej niż chciałbym pamiętać. Ponieważ sprawiedliwość nie zawsze była w sądach, a wielu uważało, że jednym ze sposobów na okiełznanie mnie jest rzucanie kamieniami, chłosta lub szyderstwo. A czasem nawet nazywanie moich nauk lub tego, w co wierzyłem, oszustwem. Było wielu, którzy chcieli, abym udał się na wygnanie. I z pewnością były momenty, w których było to bardzo atrakcyjne jako ludzka alternatywa. Ale to nie była ścieżka ani porozumienie.
Więc nie, nie podróżowałem z moją ukochaną żoną na wschód. Czy uczyłem się u mistrzów? Tak. I miałem do tego przywilej. I w jakiś niewielki sposób to ziarno i ta wymiana energii przyczyniły się do wszystkich, którzy byli częścią tych rozmów.
Być może zastanawiałeś się, kiedy ostatnio rozmawialiśmy, dlaczego byłem tak niezdecydowany, aby podać nazwiska lub miejsca, lub kto co zrobił, ale jednym z powodów było to, że nie chcę, aby ludzie mówili, cóż, był uczniem lub naśladowcą, a następnie próbowali rozwodnić to, czego mam do nauczenia i co mam do powiedzenia. Jest wielu, wielu mistrzów, którzy mają mądrość i miłość do dzielenia się. Z pewnością jest ich wystarczająco dużo. Ale nie ma potrzeby fantazjowania na temat tego, co wydarzyło się za mojego życia. (3)
Czy umarłem? Czy zostałem ukrzyżowany? Tak. I było to dalekie od tego, co wielu ludzi uważa za święte. Było to bolesne, po ludzku bolesne, a chwilami duchowo bolesne. Ale każdy z was również doświadczył chwil skrajnego bólu, czy to w sercu, czy w ciele, w sferze mentalnej lub emocjonalnej. Nie jestem pod tym względem wyjątkowy, nie muszę tego umniejszać. Więc nie, skończmy z tą mitologią "wielkiej ucieczki" raz na zawsze.
SB: Dziękuję, Panie. Istnieje wiele pytań dotyczących tego, co wydarzyło się po Twoim ukrzyżowaniu. Rozumiem przez to, kto udał się do Francji. Czy mógłbyś podać nam więcej szczegółów na temat życia Twojej córki Sary we Francji? Czy mógłbyś podać nam nieco więcej szczegółów na temat tego, co stało się z Mary i Sarą oraz innymi osobami, które udały się z nią do Francji?
J: Tak. Moja żona i Sara, James, mój brat Joseph i orszak uczniów, którzy opiekowali się rodziną, udali się do Francji. Andrew również. Życie było bardzo proste i spokojne. Magdalena pod wieloma względami wycofała się. Ale Sara nie, ponieważ poruszała się wśród ludzi i obejmowała ich. A oni również ją objęli. I to ona jest tą, która nosiła rodowód.
SB: Czy jest coś, co powinniśmy wiedzieć o linii przekazu, Panie? Czy jest to temat, który warto by było zgłębić?
J: Nie. Ponieważ jest zbyt wiele czasu i zbyt wiele zainteresowania, chociaż jest to fascynujący temat, prawda?
SB: Tak.
J: Ale wielu chce wiedzieć, kto był gdzie, kiedy, więc chciałbym zapytać każdego z was, gdzie byłeś? Czy pamiętasz, że byłeś ze mną, gdy szliśmy tymi brzegami, gdy kroczyliśmy tymi zakurzonymi, zakurzonymi drogami? Te ścieżki, te kozie ścieżki, naprawdę. A potem zbyt wielu jest skłonnych powiedzieć: cóż, byłem tam, byłem tam podczas chłosty lub ukrzyżowania, albo byłem tym apostołem lub tamtym apostołem. I w większości przypadków masz całkowitą rację, byłeś tam. Ale nie o to chodzi.
Chodzi o to, że jako te istoty wybraliście powrót właśnie teraz, podczas wypełniania się obietnicy. Pod pewnymi względami plan został opracowany, zrodzony na długo przed tym, jak kiedykolwiek chodziłem po Ziemi. Jest to jak najbardziej pewne i jasne. Ale niektórzy myślą o tym jako o narodzinach obietnicy. Możesz myśleć o tym w ten sposób lub nie. Z pewnością przybyłem, aby po prostu przypomnieć ludziom o ich potencjale miłości.
Ale teraz, ty, który żyjesz w zupełnie innym świecie, który absolutnie niczym się nie różni. Jesteś spełnieniem obietnicy. I tak, mówię wam, oprócz mnie, że wszyscy powróciliście, a kiedy wzniesiecie się do piątego lub siódmego, że znów będę z wami chodzić. Wielu z nas to zrobi. Ale większość z was już tam jest.
Nie mam zamiaru sugerować, że jest to po prostu powtórka. Nie jest, ponieważ nastąpiła taka ewolucja. Były pewne kroki naprzód i pewne kroki wstecz. Ale wytrwałeś, każdy z was, na swój własny sposób, czy byłeś setnikiem, czy gubernatorem, sędzią, apostołem, służebnicą. Powiedzieliście: "Pójdę jeszcze raz i będę szedł, aż ta obietnica się spełni". Dlatego tu jesteś.
SB: Dziękuję, Panie. Inny czytelnik zapytał, czy gdybyś był źródłem Kursu Cudów - myślę, że chcą to usłyszeć z twoich ust - czy jest coś, co chciałbyś powiedzieć o tym projekcie i swoim związku z nim? Jestem pewien, że nasi słuchacze byliby zainteresowani wszystkim, czym chciałbyś się podzielić na temat Kursu Cudów.
J: Byłem pełnym uczestnikiem, ujmę to w ten sposób. Tak, jestem tego źródłem. Pełny kurs. Z pewnością nie jestem jedynym, jak by to nazwać, współtwórcą. Powiedziałbym, że jest wielu - cóż, są miliony i miliony, którzy wzięli to sobie do serca.
Teraz chciałbym, abyś to przyspieszył. Wszystkie lekcje są dostępne. Ale czas naprawdę się skraca, wiecie, w waszej ludzkiej rzeczywistości. Tak, nawet liczba godzin w ciągu dnia zbliża się do siebie. Kurczą się. Jestem pewien, że to zauważyliście.
Więc weźcie te cudowne przesłania, te lekcje i przynieście je, złóżcie je, a następnie umieśćcie je w swoim sercu. Tak, jedna, dwie, trzy dziennie - to nie ma znaczenia. Lekcje są wieczne i ważne. Ale zacznij z nimi pracować.
To nie jest czas na zwykłe studiowanie. Nauka trwa zawsze, życie po życiu. Ale jest to również czas działania i tego również uczy ten kurs. Chodzi o to, aby zinternalizować, a następnie wprowadzić do swojego życia esencję miłości i lekcje manifestacji, tworzenia, przyciągania, odpychania - wszystko to. Wyprowadź je teraz na pierwszy plan.
SB: Panie, kiedy prorok Malachiasz przyjął imię Imperator i przemawiał przez wielebnego Stantona Mosesa - jesteś świadomy tego kanału, prawda? (4)
J: Tak.
SB: A kiedy to zrobił, przyprowadził ze sobą Plotyna, Al Ghazzaliego, Athenodorusa i inne wzniosłe istoty, których imiona wyleciały mi z głowy. (5) Ale mówiłeś, że Kurs cudów obejmował grupę istot. Czy możesz wymienić jakieś inne?
J: Możesz myśleć o tym jako o grupie wniebowstąpionych mistrzów. Możesz myśleć o tym w ten sposób.
SB: Dobrze. A ty jesteś głową Wielkiego Białego Bractwa, czyż nie?
J: Jestem uważany za honorową głowę. Nigdy nie sugerowałbym, że jestem głową Wielkiego Białego Bractwa. Wielkie Białe Bractwo, podobnie jak wiele innych bractw, jest również częścią Rady Miłości. Tak więc wszyscy jesteśmy połączeni i stanowimy jedność. Ale tak, jestem częścią tej szacownej grupy, która uwielbia nauczać.
SB: Ok. Myślałem, że to Sananda powiedział, że jesteś Hierarchą. Ale pozwolę temu odejść.
Mam pytanie od siebie i jedno, na które chciałbym odpowiedzieć dla siebie, jeśli możesz. Jan Ruusbroec w średniowieczu opisał kiedyś Chrystusa i powiedział tak.
"W tej ciemności rodzi się i jaśnieje niepojęte światło; jest to Syn Boży, w którym człowiek staje się zdolny widzieć i kontemplować życie wieczne". (6)
"To Chrystus, światło prawdy, mówi: "Zobacz" i to dzięki Niemu możemy widzieć, ponieważ jest światłem Ojca, bez którego nie ma światła ani w niebie, ani na ziemi". (7)
Czy to światło jest rzeczywiście Chrystusem w jego zasadniczej formie?
J: Jest to światło chrystusowe, tak, masz rację. W swojej najpełniejszej formie.
SB: W porządku, teraz, czy możesz - Byłoby to dla mnie bardzo ważne, gdybyś mógł omówić swój związek z tym światłem. Czy ucieleśniałeś je w najpełniejszy sposób? Czy taka była twoja rola lub misja? Albo jaki był twój związek z Chrystusem?
J: To zawsze była pełnia mojej misji, niezależnie od formy, jaką przybrałem. Jestem światłem, które wybuchło. Jestem światłem, które wyszło z serca Jednego, z serca Boga. A moim celem w całej tej relacji było po prostu rozpalenie nie tylko tego, co zostało określone jako Niebo i Ziemia, ale daleko poza nimi.
Jeśli spojrzysz na moją istotę, drogi przyjacielu, zobaczysz tylko światło. To wszystko, co istnieje. I może przyjąć związek, a po związku może przybrać różne formy. Ale jest - światło było poza światłem Chrystusa. Czy możesz to sobie wyobrazić jako poziomowanie? To była implozja, eksplozja światła, która nigdy się nie zmieniła. I nigdy się nie zmieni.
SB: A kiedy mówisz: "Ja jestem światłem", kim jest "Ja jestem"? Czy mówisz jako Jezus, czy mówisz jako Chrystus, jako światło?
J: Nie, mówię jako światło.
SB: I czy to jest coś -
J: Światło, które następnie przechodzi w światło Chrystusa, które następnie przechodzi w istotę, którą ty, siedząc tutaj tej nocy, nazywasz Jezusem. Ale pytałeś o moją esencję.
SB: Jestem. Czy to światło, które stało się Chrystusem, jest Ojcem?
J: Pomyśl o tym jako o replikacji Ojca. Nie odebrało Źródła. Po prostu je rozszerzyło. Jest częścią nieskończonego rozszerzenia stworzenia. Nie rodzi się tak, jak myślisz. To jest po prostu eksplozja światła.
SB: I to nie jest Duch Święty, którego opisujesz?
J: To jest żeńskość. A kiedy to również eksploduje, staje się światłem. A ja jestem tą mieszanką.
SB: W porządku. Cóż, jest zdecydowanie więcej do zrozumienia niż obecnie, ponieważ jest to bardzo głębokie wyjaśnienie, a nie takie, które z pewnością w pełni rozumiem w tej chwili. Ale dziękuję ci za to.
J: Nie tego się spodziewałeś.
SB: Nie, nie, nie jest. Oczywiście, że nie, ale mój pogląd jest uproszczony. Jak może być inaczej? Wiem o tym.
J: Nie jesteś prostym człowiekiem. Kiedy myślisz o stworzeniu, kiedy myślisz o wszystkim, co jest, stworzenie jest bardziej światłem. I to początkowe światło, które wybucha, jest tym, kim jestem. ...
SB: Dziękuję. Czy mógłbyś skomentować, proszę, nauczanie, że niektórzy ludzie mówią, że wiara w ciebie usunie wszelki grzech? Czy to dokładne stwierdzenie?
J: Jeśli wierzysz we mnie - i zamierzam ci to zrobić, Steve. Zamierzam włączyć to ponownie - zamierzam powiedzieć, że jeśli wierzysz we mnie w sposób, w jaki ja wierzę w ciebie, jeśli kochasz mnie w sposób, w jaki ja cię kocham, w sposób, w jaki Matka/Ojciec cię kocha, w sposób, w jaki Sanat Kumara cię kocha, Archanioł Michał cię kocha, jeśli kochasz w ten sposób, to nie ma grzechu, ponieważ jesteś w zestrojeniu.
Istnieje przekonanie, że dobrzy ludzie robią złe rzeczy. Tak nie jest. Kiedy jesteś w prawdzie swojej istoty, swojego umysłu, serca, duszy i jeśli wierzysz w miłość, to tak, wszystko, wszystko może zostać wybaczone. Ale największą przeszkodą zawsze było przebaczenie sobie, przebaczenie sobie nawzajem.
SB: Cóż, są tacy, którzy uważają, że istnieją poziomy wiedzy, od tajemnicy, przez wiarę, myśl, uczucie, aż do faktycznego dotknięcia czegoś, aż do oświeconej lub naturalnej wiedzy. Twierdzą oni, że wiara jest niskim wymiarem wiedzy. Jeśli po prostu w ciebie wierzę, tak jak wierzę w Visę, MasterCard czy rząd, to czy to wystarczy, by - że tak powiem - wiedzieć?
J: Nie, oczywiście, że nie. To jest jak wiara w to, co oglądasz w telewizji lub w to, co widzisz w wiadomościach.
To, o co proszę - i zapraszam cię, abyś uwierzył we mnie tak, jak ja wierzę w ciebie - to poznanie mnie. Wiara jest punktem wyjścia, wiara jest punktem wyjścia, ale kiedy mnie poznajesz, poznajesz wszystko. Dotykając mnie, dotykasz wszystkiego. Jeśli mnie znasz i wierzysz we mnie, to jesteś tam, jesteś w domu. Ale nie wierzymy w sposób, w jaki jest to używane potocznie lub na tych poziomach.
Ponieważ jeśli jest małe dziecko, które tylko wierzy, jeśli jest człowiek na Wall Street, który tylko wierzy, lub pasterz w Sudanie, czy mówię nie, ponieważ oni tylko uwierzyli? To właśnie do nich często czuję największą atrakcję, aby się pojawić, aby ich wiara została potwierdzona.
Nie lekceważ więc wiary. Ale mam na myśli wiarę w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu. Nie mam na myśli nieświadomego kupowania tego, co ci się mówi. Jest to to, co badasz swoim umysłem, sercem i samym rdzeniem, i co wydaje ci się być poza wszelkimi wątpliwościami. I dlatego poprzez to poznajesz. Nie zawsze odbywa się to poprzez studiowanie. Czasami nauka odbywa się bezpośrednio ze mną.
SB: To bardzo jasne. Wydaje mi się, że to, co masz na myśli mówiąc "uwierz we mnie", jest nieco podobne do tego, co masz na myśli mówiąc "przyjdź do mnie".
J: Tak.
SB: "Zbliż się do mnie, kochaj mnie". Czy to prawda?
J: Zgadza się. I jest to otwarte zaproszenie. ...
SB: Czy możesz porozmawiać z nami o Nikodemie i twojej interakcji z nim? Co się tam działo na głębszym poziomie niż wskazują na to słowa, Panie?
J: To była rozmowa duszy z duszą. To było przebudzenie jego istoty. To była prośba o wiarę w sprawiedliwość. Była to okazja do przesunięcia niemal osi władzy. To właśnie miało miejsce.
SB: I był członkiem faryzeuszy, prawda?
J: Tak.
SB: Więc był członkiem władzy tamtych czasów i podejmował ogromne ryzyko, rozmawiając z tobą, prawda?
J: Podejmował ryzyko, ale zrozum, był także przedstawicielem grupy. Nie było to więc tak wielkie ryzyko, jak można by przypuszczać. Wiesz, że faryzeusze nie dbali o mnie.
SB: Tak. Tak.
J: Ale było to, co wydawało się na powierzchni, a potem były prawdziwe pytania, które zadawaliśmy sobie nawzajem. I to była jego okazja, aby się zmienić i stać się bardzo aktywnym zwolennikiem. Część jego pytania do mnie brzmiała: "Czy będziesz kontynuował tę podróż, o której wiesz, że wpędzi cię w kłopoty?". To była prawdziwa rozmowa i jaki był jej cel. Chodziło o wiarę.
Przypisy
(1) Celowo nie odnoszę się do opatrzności tego cytatu, aby zmniejszyć element kontrowersji. Interesuje mnie tylko poznanie prawdy, a nie rzucanie oskarżeń na inny kanał. Jezus mógł równie dobrze powiedzieć, że ten fragment jest poprawny, jak i niepoprawny.
(2) Między 5 a 5 1/2, Jezus powiedział w zeszłym tygodniu: http://goldenageofgaia.com/2012/01/transcript-of-an-hour-with-an-angel-with-jesus-jan-9-2012/.
(3) Do czytelnika, który zadał pytanie o to, z kim Jezus studiował w Indiach: zauważ, że Jezus odpowiedział na twoje pytanie bez konieczności zadawania go przeze mnie.
(4) "Imperator" jest pierwszym znanym mi źródłem, które wyraźnie mówi o tych czasach. Aby dowiedzieć się więcej na temat jego służby, zobacz "Imperator's New Revelation" na stronie http://www.angelfire.com/space2/light11/nmh/imperator1.html Chociaż Imperator był prorokiem Starego Testamentu, w rzeczywistości prorok Malachiasz, zgiął kolano przed Jezusem jako tym, któremu ostatecznie złożył raport.
(5) Michael Tymn pisze:
"[Stainton] Mojżesz nieustannie prosił o ziemską identyfikację Imperatora i innych. Imperator początkowo odmówił, informując Mojżesza, że ujawnienie ich ziemskich imion spowoduje dodatkowe wątpliwości co do ważności wiadomości. Jednak później Imperator ujawnił ich imiona, doradzając Mojżeszowi, aby nie wspominał o nich w książce, którą napisze.
"Dopiero po śmierci Mojżesza tożsamości zostały upublicznione przez A. W. Trethewy'ego w książce The Controls of Stainton Moses. Imperator był Malachiaszem, prorokiem Starego Testamentu. Rektorem był Hipolit, a doktorem Athenodorus. Imperator przyjmował wskazówki od Preceptora, którym był Eliasz. Preceptor z kolei komunikował się bezpośrednio z Jezusem.
"Inni komunikatorzy w zespole 49 obejmowali Daniela [Vates], Ezechiela, Jana Chrzciciela, [Theologus] (1) Solona, Platona, Arystotelesa, Senekę, Plotyna [Prudens], Aleksandra Achilliniego [Philosophus], Algazzali [Mentor], Kabbila, Chom, Said, Roophal i Magus." (Mike Tymn do Steve'a Beckowa, e-mail, 15 marca 2008).
(6) John Ruusbroec w James A. Wiseman,John Ruusbroec. The Spiritual Espousals and Other Works, New York, etc.: Paulist Press, 1985, 22.
(7) Tamże, 74.
Podziel się tym:
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz