czwartek, 21 grudnia 2023

Carrie Triffet: Co pozostaje po usunięciu duchowej amnezji?

 

luminous heart

Photo by Bart LaRue

Co pozostaje po usunięciu duchowej amnezji?

Spojrzenie po zapomnieniu na swoje wspaniałe przyszłe ja i świat.

Carrie Triffet, Carrie Triffet: The Newsletter, 18 grudnia 2023 r.

(https://carrietriffet.substack.com/p/what-remains-after-your-spiritual?r=itzwk&utm_campaign=post&utm_medium=email)

To temat, który chciałem poruszyć już od jakiegoś czasu: Szczegółowe spojrzenie na to, jak to się dzieje, że świat stworzony z miłości staje się naszą namacalną, żywą rzeczywistością tutaj, na planecie Ziemia.

Nie tyle z perspektywy częstotliwości; rozmawialiśmy już bardzo długo o rosnących częstotliwościach planetarnych i co to oznacza dla każdego z nas i naszego świata. Ale raczej z praktycznego punktu widzenia, jak i dlaczego rzeczy zmieniają się na lepsze, gdy wysokie częstotliwości zrobią swoje.

Ponieważ tendencją (nawet jeśli możemy zaakceptować ideę, że z powodu rosnących częstotliwości sama zasłona może spaść) jest niedowierzanie, że cokolwiek w naszym rzeczywistym trójwymiarowym świecie formy - jakakolwiek z wielu bolączek świata - może kiedykolwiek naprawdę się zmienić, aby odzwierciedlić tę świętą zmianę.

Ale w rzeczywistości jest wręcz przeciwnie: byłoby prawie niemożliwe, aby trójwymiarowa rzeczywistość NIE zmieniła się w odpowiedzi na to zbiorowe opadnięcie zasłony.

Czy jest więc lepszy sposób na zakończenie 2023 roku niż postawienie się w naszych przyszłych butach, aby przyjrzeć się z bliska, w jaki sposób my - tak, ty i ja - moglibyśmy stworzyć i doświadczyć rzeczywistego, podobnego do nieba na ziemi, świata stworzonego z miłości.

OK, więc zacznijmy od odświeżenia tego, czym prawdopodobnie stanie się twoje doświadczenie siebie i świata w miarę upływu czasu, gdy będziesz poruszać się po tych nowych, bezprecedensowych czasach wysokiej częstotliwości:

Po pierwsze, nie będziesz już podlegał zasłonie zapomnienia.

Jaka jest jedna z głównych cech usuwania zasłony? Twoje doświadczenie siebie nie jest już związane z postrzeganiem, że jesteś "ja" zamkniętym w indywidualnym ciele, pracującym pod krótkowzroczną iluzją, że wszyscy i wszystko inne "tam" jest od ciebie oddzielone. Prawda?

Koniec duchowej amnezji jest początkiem wiedzy o tym, kim i czym naprawdę jesteś w prawdzie, co oznacza koniec oddzielenia. (Między innymi.)

Przeciwieństwem oddzielenia jest oczywiście jedność. Tak więc opadnięcie zasłony ujawnia to, co zawsze było prawdą - w rzeczywistości jest to najbardziej podstawowa prawda istnienia:

Jesteś jednością ze wszystkim, co jest.

Ale skąd wiesz, że jesteś jednością ze wszystkim, co jest? (Poza tym, że mówią ci to twoje ulubione duchowe nauki.) Co zmienia się w twoim bezpośrednim osobistym doświadczeniu siebie i świata, które jest tak przekonujące, że nie może być żadnych wątpliwości ani argumentów?

W tym celu wracamy do wysokich częstotliwości, które obecnie zalewają planetę (a zatem zalewają również nasze ciała fizyczne / mentalne / duchowe / energetyczne).

Sama zasłona jest już w strzępach, jak już wielokrotnie mówiłem. Nie może już dłużej utrzymać się w tych czasach rosnącej częstotliwości, w których się znajdujemy.

(Dzieje się tak dlatego, że celem zasłony jest blokowanie boskiej prawdy, która jest aktywnością o bardzo niskiej częstotliwości. A niskie, gęste częstotliwości poruszają się stosunkowo wolno w środowisku częstotliwości, które stale staje się coraz wyższe, drobniejsze, lżejsze i szybsze. Dysonans między nimi staje się coraz bardziej wyraźny - aż w końcu coś musi ustąpić).

Tak więc odczuwamy tylko utrzymujące się efekty zasłony z powodu naszego starego bagażu, starych gęstych rezonansów wciąż działających w naszych własnych ciałach fizycznych/mentalnych/duchowych/energetycznych.

Ale stale rosnące częstotliwości osiągną punkt, w którym twoje własne zablokowane rzeczy, twoje stare bolesne błędne wyobrażenia o sobie i świecie, po prostu nie będą mogły dłużej pozostać. Nie będziesz miał innego wyboru, jak tylko pozwolić temu wszystkiemu odejść.

A kiedy to zrobisz, zasłona - twoja zasłona - rozpuści się. Twoje ciało, umysł i duch zostają zalane prawdziwą wiedzą. Która nie ma przeciwieństwa.

Twoje pole energetyczne szybko ponownie uczy się świętej pieśni prawdy. Wszystkie komórki twojego ciała reagują na ten święty rezonans uniwersalnej harmonii. (Na pewnym poziomie zawsze to wiedziały.) I każda pojedyncza komórka promieniuje holograficzną kompletnością - każda komórka potwierdza twoją własną boską wiedzę o nieskończonej jedności.

Świetlista boska inteligencja działająca poprzez ciebie, jako ciebie.

Krótko mówiąc, czujesz i znasz jedność w całym swoim umyśle, ciele, duchu i polu energetycznym. Jesteś samą jednością.

Dla jasności, opisując to nowo odkryte zjednoczenie z uniwersalną jednością, nie mówimy o stanie permanentnej błogości.

Prawdopodobnie wiesz już, co sądzę o błogości: Jest cudowny, gdy przychodzi, ale nie ma nic wielkiego w tym, że odchodzi. A odejdzie, ponieważ błogość jest zawsze zjawiskiem tymczasowym.

Błogość bez wątpienia kojarzy się z przebudzeniem w umysłach duchowych poszukiwaczy, ponieważ czasami jest to pierwsza reakcja nowo przebudzonej istoty. Jestem pewien, że właśnie dlatego tak jest:

W naszym obecnym światowym doświadczeniu wywołanym przez zasłonę, istoty ludzkie poruszają się niczym duch Jacoba Marleya, nosząc ciężkie łańcuchy świadomości oddzielenia i ciągnąc za sobą ołowiane ciężary naszych własnych niedokończonych spraw.
Kiedy te łańcuchy nagle się rozluźniają podczas naszego osobistego opadania zasłony, wznosimy się jak balon helowy bez uwięzi do poziomu wysokiej częstotliwości, na którym powinniśmy być przez cały czas.

Niesamowita ulga w nagłym uwolnieniu się od naszych obciążeń przynosi bardzo naturalną reakcję błogości. Która w końcu zanika - ale to właściwie dobra rzecz. Oznacza to, że integrujemy naszą nowo odkrytą wolność z naszą codzienną egzystencją. Błogość w jedności ustępuje w pewnym momencie miejsca głębokiej, ugruntowanej, dorosłej radości.

Oto jesteś, głęboko ugruntowany, radosny dorosły, znający jedność i całość w harmonii ze wszystkim, co jest.

 

clarity in joy

Photo by Nghia Le

Mając to za punkt wyjścia, przyjrzyjmy się kilku najbardziej niepokojącym kwestiom na świecie, aby odkryć, w jaki sposób mogą się one zmienić i ewoluować w namacalny, fizyczny, zewnętrzny wyraz naszej własnej wewnętrznej wiedzy o boskiej prawdzie - aka świat stworzony z miłości.

Równie dobrze możemy zacząć od jednego z największych:

Wojny.

Prawdopodobnie nie zmieni się z dnia na dzień, ale musi się zmienić. Po pierwsze, istnieje kwestia kreacji o niskiej częstotliwości, które nie są w stanie utrzymać się w świecie, który już nie obsługuje tych częstotliwości.

Wojna, walka, podział i wszyscy, którzy starają się wzmocnić te destrukcyjne sposoby bycia, będą mieli coraz większe trudności z wywołaniem masowego konfliktu, a następnie utrzymaniem tego tempa. Będzie on miał tendencję do naturalnego wygasania, jak zapałka ustawiona na wilgotnym krzesiwie.

Ale dzieje się tu o wiele więcej. Kiedy poznajesz siebie w jedności, automatycznie rozpoznajesz świętą świętość wszystkich innych w tym samym czasie - wszystko to jest częścią tej samej rezonansowej częstotliwości prawdy. Twoja boska esencja jest ich esencją.

Dlatego znacznie trudniej będzie przekonać cię, że niektórzy ludzie są dobrzy, a inni źli; że domy i wioski niektórych ludzi powinny być chronione, ale można bombardować dywanowo te należące do innych; że istnieje coś takiego jak "dopuszczalne ofiary" i tak dalej.

Nie oznacza to, że wykroczenia będą teraz nieistotne. Każdy nadal jest odpowiedzialny za swoje czyny. Jeśli ktoś musi zostać powstrzymany przed wyrządzaniem krzywdy lub popełnianiem przestępstw, to musi zostać powstrzymany. Ale miłość i szacunek dla naszej wspólnej boskości jest podstawą tego pryncypialnego działania, które ma na celu powstrzymanie innych.

Ponieważ jest też to: W jedności poczujesz to w sobie, gdy wyrządzisz krzywdę innej osobie. Nawet jeśli na to "zasłużyli". Nawet jeśli to oni "zaczęli".

Oczywiście niektórzy z nas będą uczyć się wolniej niż inni, ale w końcu każdy z nas zda sobie sprawę, jak bardzo boli krzywdzenie innych. Poczujemy to w naszych sercach, umysłach i ciałach, jak ogromnie, tragicznie bolesne jest zaprzeczanie boskości innej osoby - a tym samym zaprzeczanie własnej.

Stopniowo przestaniemy to robić.

Stopniowo przestaniemy też dawać nasze przyzwolenie (i nasze podatki) tym, którzy zamieniają nędzę i śmierć w zysk.

Z czasem wojna powoli zniknie z naszej planety.

 

peace illuminated

Photo by Joshua Sukoff

Ubóstwo.

Aby mówić o końcu ubóstwa, bezdomności i głodu, możemy wskazać na te same podstawowe zasady, które doprowadzą do zakończenia wojny:

Bardzo jasne, intymne poznanie naszej wspólnej boskiej jedności. Jesteśmy fundamentalną, prawdziwą tożsamością tej osoby, którą widzimy, tej świętej istoty przed nami, która jest w tak wielkiej i oczywistej potrzebie. Czujemy i znamy wspaniałą, nieskazitelną wartość tej osoby w każdej części naszej własnej istoty.

Nasza świętość jest jej świętością i vice versa.

Czy w świetle tej wiedzy moglibyśmy kiedykolwiek uznać za akceptowalne pozwolenie komukolwiek na głód lub życie na ulicy, jeśli sami mamy do dyspozycji jedzenie, ciepło lub schronienie?

Po prostu nie czulibyśmy się dobrze, gdybyśmy na to pozwolili. Odmawiając miłości i troski innym, odmawiamy jej sobie.

Nie oznacza to, że musimy lubić lub zgadzać się ze światopoglądem lub priorytetami tej osoby. Cenimy jej boskość, a nie etykę pracy. Albo to, czy "po prostu wyda je na narkotyki". Kto wie, może po prostu wydadzą je na narkotyki. Tak naprawdę nie o to chodzi.

Dla nas najważniejsza jest opieka, dawanie. Nie "zasługiwanie" - kto o tym decyduje? - drugiej osoby. Poza tym, gdy mówimy o systemowym ubóstwie i niedostatku, musimy wnieść do równania wszechobecną prawdę o obfitości.

Ponieważ brak jest uporczywym reliktem zasłony.

Pomimo tego, że jest niepokojąco realny dzięki naszej wierze w niego i naszym działaniom opartym na nim, brak jest nieprawdziwy na każdym poziomie. Obfitość jest namacalną prawdą, mechanizmem, dzięki któremu wszechświat faktycznie działa: Dajemy i w ten sposób automatycznie otrzymujemy.

Obfitość jest nieodłączną częścią naszej wspólnej tożsamości w jedności. Nie jesteś obfitością; jesteś samą obfitością.

Oczywiście w ciągu ostatnich kilku dekad wiele uwagi poświęcono obfitości i różnym metodom uzyskiwania tego, czego chcemy. Chociaż te nauki sięgają do uniwersalnego przepływu obfitości, to o czym tutaj mówimy, jest znacznie głębsze niż cokolwiek z tego.

Ponieważ kiedy poznajesz siebie w jedności, przestajesz próbować oszukiwać system.

Prawdziwa obfitość nigdy nie polega na dążeniu do napełnienia pompy powszechnego otrzymywania poprzez techniki wizualizacji lub jakąkolwiek inną formę manipulacji. Nie chodzi również o świadome dawanie jako zwykły środek do celu - dawanie w celu uniesienia się na fali uniwersalnego przepływu, a tym samym otrzymanie tego, czego sami chcemy.

W rzeczywistości mówimy tutaj o boskich właściwościach obfitego wszechświata i naszej własnej świętej relacji z nim. Naszej własnej nieskończonej tożsamości. Ty sam jesteś uniwersalnym przepływem obfitości.

Poznasz siebie jako takiego. Zaufasz mądrości boskiej inteligencji, aby zaaranżować, jak, co i kiedy otrzymujesz... ale tak naprawdę skupiasz się na samym świętym przepływie - świętym przepływie, którym jesteś:

Dawanie, które przynosi otrzymywanie, które pobudza dawanie, które przynosi otrzymywanie, i tak dalej, i tak dalej, ad infinitum. Wszystko to odbywa się w wewnętrznym i zewnętrznym środowisku wdzięczności, głębokiej pokory i radości z bycia częścią tak niesamowicie kochającej uniwersalnej tajemnicy.

Tak więc cała uwaga, jeśli chodzi o obfitość, nie skupia się tak naprawdę na specyfice dawania lub otrzymywania. Dawanie i otrzymywanie to dwie naturalne, spontaniczne połówki jednej boskiej całości w tobie. Żadne z nich nie jest ważniejsze od drugiego.

Zamiast tego rozwiniesz w sobie ostrą świadomość wszelkich utrzymujących się postaw lub zachowań, które zatrzymują niekończący się przepływ tego, czym naprawdę jesteś.

Ponieważ zatrzymanie przepływu własnej świętej tożsamości nie jest przyjemne.

Stopniowo będziesz dobrowolnie uwalniać te stare nawyki i przekonania oparte na braku, aby upewnić się, że twój naturalny przepływ - twoja święta boska tożsamość - pozostaje odblokowany i płynie swobodnie przez cały czas.

Dawaj, otrzymuj. Dawaj, przyjmuj. Dawaj, otrzymuj.

I przez cały czas twoje potrzeby będą zaspokajane. Tajemniczo. Pięknie. Radośnie i spontanicznie.

Bo na tym właśnie polega boski przepływ: Dary, które przynosi, są zawsze tymi, które są dokładnie dla ciebie. Boski przepływ przynosi właściwe okazje, właściwe sytuacje, w których wszyscy wygrywają, które nieuchronnie rozkwitają w coś jeszcze lepszego niż to, czego myślałeś, że chcesz.

Taka jest natura obfitości inspirowanej jednością, gdzie sama miłość jest odpowiedzialna za dawanie i otrzymywanie.

Dawaj. Otrzymuj. Dawaj. Otrzymuj. Dawać. Otrzymuj. Zaspokajaj potrzeby innych, jakby były twoimi własnymi... ponieważ są. A w zamian zostań obsypany darami, które potwierdzą twoją własną, nieskazitelną wartość.

Gdy wszyscy nauczymy się żyć w ten sposób - ufając, ceniąc i kierując się świętym pędem naszego własnego uniwersalnego przepływu... ubóstwo, głód i bezdomność powoli i naturalnie znikną z planety Ziemia.

 

sharing the love

Photo by Tyler Nix

Moglibyśmy mówić o wielu innych przykładach problemów świata i o tym, jak mogłyby one zostać złagodzone przez naszych przyszłych ja... ale myślę, że łapiesz, o co chodzi.

Praktycznie każda choroba, która obecnie nęka ludzkość i Ziemię, może wynikać z tego, że nie wiemy, kim jesteśmy - a zatem nie wiemy, kim jest ktokolwiek inny.

Kiedy zaczynamy pamiętać o naszej prawdziwej tożsamości (która obejmuje wszystkich innych i samą Ziemię), jest to ogromna zmiana gry.

Pilnie wytrącone z równowagi bolączki świata mogą z czasem naturalnie ewoluować, ponieważ ty po prostu jesteś sobą, ja po prostu jestem sobą - każdy z nas dokonuje codziennych wyborów, które na zewnątrz wyrażają naszą wewnętrzną wiedzę o świętej całości.

Więc.

Moja modlitwa za ludzkość, gdy rok 2023 układa się do odpoczynku:

Obyśmy wszyscy jak najszybciej porzucili rutynę Jacoba Marleya... i obyśmy wszyscy poznali naszą wspólną tożsamość w jedności.

Życzę ci radosnego przełomu pór roku, mój boski przyjacielu. Do zobaczenia w 2024 roku.

Love, Carrie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz