
16 marca 2023 przez Steve Beckow
Człowiek z Michelin
W mojej własnej stopniowej podróży do Wzniesienia, osiągnąłem dziś rano punkt, w którym mogłem odróżnić efekty strachu manifestujące się w moim ciele - mianowicie drżenie tylnej części ciała - od mnie, który jestem bez myśli i emocji.
Nawet mówienie o tym wydaje się dziwne, bo nie prowadzimy tego typu rozmów zbyt często: Moje ciało się boi, ale ja nie. Powiedzieć co?
Wpadłem w lęk finansowy. Pojawiły się niespodziewane rachunki, a ja się zagalopowałem.
Ale zareagowało tylko moje ciało; "ja" nie zareagowałem. A strach szybko mnie opuścił, nie znajdując chętnych.
Ta ciemna noc duszy, w której się obecnie znajduję, ma analogie z wyższymi wymiarami.
Gdybym był w stanie miłości z wyższych wymiarów, wtedy żadna myśl o strachu nie mogłaby się do mnie zbliżyć. Byłbym jak Człowiek Michelin - izolowany od wszystkich negatywnych sił zewnętrznych przez nieprzekraczalną barierę mojej ekspansywnej miłości.
Ten stan jest na drugim końcu spektrum. Czuję bardzo mało. I dlatego żadna negatywna wewnętrzna siła, taka jak strach, nie może znaleźć oparcia.
Wiem, że mogę wdychać miłość lub błogość z mojego serca i cieszyć się nimi. Nie odmawia mi się już wejścia w boskie stany, jak to było jeszcze kilka dni temu.
Chcę jednak spędzić w tej przestrzeni więcej czasu. Nie czuję pośpiechu.
Ten stan ciemnej nocy czuje się dla mnie jak przypinanie się pasami do statku rakietowego. A potem startuje. Chcę zobaczyć, dokąd to prowadzi i co z tego wyniknie.
Minęło już kilka dni. Większość doświadczeń znika w ciągu kilku godzin. Czy to jeden z tych stopniowych kroków na wyższy poziom, o których wspomniał Michał?
Archanioł Michał: Pomyśl o tym, że za każdym razem, gdy szczególnie wchodzisz w transformującą miłość, to jest to pstryknięcie. Nie jest to pełne dramatyczne pstryknięcie, ale jest to pstryknięcie. Za każdym razem postępujesz w górę, o czym możesz myśleć jako o poziomie. (1)
OK, więc rozróżnia mniejsze i większe pstryknięcia. W takim razie jestem gotów powiedzieć, że wejście w ciemną noc duszy (bez myśli, bez emocji i bez boskich stanów) było pstryknięciem - z pewnością mniejszym niż opuszczenie jednego wymiaru i wejście w inny, ale jednak pstryknięciem w rozumieniu Michaela.
Te artykuły będą jedynym zapisem tych wydarzeń. Biorąc pod uwagę moją pamięć, mogę zapomnieć o ich szczegółach szybciej niż lubię to mówić. Ten artykuł będzie podstawowym źródłem.
Chociaż wspomnienia z nim związane przeminą, myślę, że uda mi się zachować dwie rzeczy. Czuję zwiększoną merytoryczność i wyczuwam utratę wcześniejszej zasadniczej kwestii niegodności. Oba te wydarzenia łączą się, by oznaczać, że więcej mnie jest "tutaj" lub "obecne".
W Cold Mountain, kiedy ktoś osiągnął ten punkt po tygodniach pracy w grupie spotkania, mówiliśmy, że ta osoba "dotarła". Ja w swoim życiu doszedłem. (2)
Co dziwne, mam myśl, że mogę otrząsnąć się z choroby, zacząć ćwiczyć i fizycznie odzyskać swoje życie. Cokolwiek z tego wyjdzie, moje ramy umysłu są znacznie zmienione od poczucia mniej niż optymalnego przed tym doświadczeniem do poczucia znacznie lepszego. Waham się przed użyciem słowa "normalny".
Jak można opisać rzeczy, których większość z nas mogła nigdy nie doświadczyć? (3) Jakiego języka używam? Jakie pojęcia oddadzą to, czego nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy?
Przypisy
(1) "Archangel Michael on Snaps, Expansion, and Ascension", 6 czerwca 2017, na stronie https://goldenageofgaia.com/2017/06/06/archangel-michael-on-snaps-expansion-and-ascension/.
(2) Człowiek nie tylko "przybywa" i tyle. Jest to stan świadomości i możemy go (i robimy to) stracić. Można więc "dojść" ponownie i prawdopodobnie ponownie.
(3) Odpowiedź: Używaj metafor.
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz