NASA ogłosiła niedawno o znalezieniu jaskiń w księżycowych dołach, które mają komfortowe temperatury dla ludzi. Lunar Reconnaissance Orbiter (LRO) statek kosmiczny odkrył doły, które pozostają chłodne nawet w ciągu dnia na Księżycu, utrzymując 63 F (około 17 ° C). Jak to możliwe, że skała kosmiczna o dużym zakresie wahań temperatury ma idealne miejsce do przetrwania dla istot ludzkich? Czy te doły są naturalne, czy stworzone sztucznie?
26 lipca 2022 roku NASA opublikowała artykuł wyjaśniający, że "doły, oraz jaskinie, do których mogą prowadzić, stanowiłyby termicznie stabilne miejsca dla eksploracji Księżyca w porównaniu z obszarami na powierzchni Księżyca, które w ciągu dnia nagrzewają się do 260 F (około 127 C), a w nocy ochładzają do minus 280 F (około minus 173 C)." (Źródło)
Według NASA, doły te zostały po raz pierwszy odkryte w 2009 roku, co później pomogło naukowcom w zbadaniu jaskiń, które mogłyby służyć jako schronienia. Doły, lub jaskinie, oferowałyby również pewną ochronę przed promieniami kosmicznymi, promieniowaniem słonecznym i mikrometeorytami.
To szczególne odkrycie przypomina klasyczną powieść science fiction autorstwa H.G. Wellsa zatytułowaną "The First Men in the Moon", przedstawiającą księżycowe jaskinie jako odpowiednie do goszczenia "inteligentnych form życia". NASA stwierdziła dalej: "Około 16 z ponad 200 dołów to prawdopodobnie zawalone rury lawowe. Księżycowe doły są fascynującą cechą na powierzchni Księżyca. Wiedza o tym, że tworzą one stabilne środowisko termiczne pomaga nam namalować obraz
tych unikalnych cech księżycowych i perspektywę ich zbadania pewnego dnia."
Agencja spekulowała, że może tam być duża jaskinia, ponieważ znaleźli dwa z najbardziej widocznych dołów mają widoczne nawisy, które wyraźnie prowadzą do jaskiń lub pustych przestrzeni.
NASA znalazła tajemnicze jaskinie na Księżycu
"Ludzie ewoluowali żyjąc w jaskiniach, a do jaskiń możemy powrócić, gdy będziemy mieszkać na Księżycu" - powiedział David Paige, współautor pracy, który prowadzi Diviner Lunar Radiometer Experiment na pokładzie LRO, który dokonał pomiarów temperatury wykorzystanych w badaniu.
Naukowcy zasugerowali, że te rury lawowe mogą być bezpiecznym miejscem dla astronautów, chroniącym przed promieniami kosmicznymi i innymi szkodliwymi zjawiskami na Księżycu. Dodatkowo, ze względu na niższą grawitację Księżyca, jaskinie te nie zawaliłyby się z powodu własnego ciężaru. Chiny i Rosja od dekady planują zainstalowanie bazy na Księżycu.
Innym tajemniczym śladem znalezionym przez LRO były te tzw. "Ślady Bogów", które pojawiły się, gdyby na Księżycu odbył się nieznany spacer. 40 lat później, kiedy Lunar Reconnaissance Orbiter NASA przesłał w 2009 roku zdjęcia Księżyca w wysokiej rozdzielczości, pojawiły się tam ślady stóp oddalone o 30 mil od miejsca lądowania Apollo 17.
Naukowiec księżycowy NASA Peter Schultz twierdził: "Wyglądają jak dziwne ślady stóp maszerujące po powierzchni, zastanawiasz się, co je spowodowało". Natomiast autor William Birnes poszedł o krok dalej. Dodał: "Nie chodzi tylko o to, że mają kształt odcisków stóp, ale o ścieżkę, to jedna stopa, potem druga - to prawie tak, jakby ktoś chodził po Księżycu. Wyglądają jak rodzaj ścieżek, które można by zobaczyć na pustyni, ale problem z nimi polega na tym, że nie są wielkości człowieka."
Chociaż naukowcy nie mogli rozwiązać zagadki tych tak zwanych "śladów Bogów", dostarczyli alternatywne wyjaśnienie dla nich. Uważają oni, że owe liniowe łańcuchy dziur są powierzchniowym wyrazem zakopanej tuby lawy, która niosła magmę miliardy lat temu.
Zdaniem UFOlogów, najprawdopodobniej przyczyną powstawania jaskiń jest rozwój skał księżycowych. Oznacza to, że kontakt z przedstawicielami nieznanej cywilizacji, a przynajmniej odkrycie jakichkolwiek artefaktów, jest całkiem możliwe.
Czy te jaskinie to bazy Obcych?
Być może teoria o tym, że księżycowe kratery są bazami istot pozaziemskich zaczęła się wraz z wylądowaniem pierwszego człowieka na Księżycu. "Hej, Houston, patrzę teraz na północ w kierunku Aristarchusa i jest tam obszar, który jest znacznie bardziej oświetlony niż otaczający go teren. Wydaje się, że ma lekką fluorescencję" - powiedział Armstrong. (Źródło)
Aristarchus jest najjaśniejszym kraterem na powierzchni Księżyca, ale nie jest jasne, co Armstrong faktycznie widział. Niektórzy uważają, że poświata, którą widział Armstrong, świadczyła o zaawansowanej technologii - być może o reaktorze termojądrowym.
Gordon Duff, weteran wojsk amerykańskich twierdził, że Kongres USA dyskutował o możliwości powstania baz na Księżycu po misjach Apollo. Oficjalne zapisy NASA z tego okresu obserwują dziwny "blask", "mglistość" i "ciemność" w kraterach, które Człowiek miał wkrótce zbadać. (Źródło)
Gordon Duff 
Z drugiej strony, podczas Barcelona Exopolitics Summit, 25 lipca 2009 roku, były amerykański wojskowy emerytowany major Robert Dean opublikował zestaw niesamowitych obrazów. Wyjaśnił on misje Apollo i to, z czym astronauci zetknęli się inaczej niż ktokolwiek wcześniej. Udostępnił on publicznie zestaw fascynujących obrazów rzekomo uchwyconych przez astronautów misji Apollo 12, w tym obraz przedstawiający jakiś tajemniczy statek kosmiczny o średnicy kilkuset stóp.
Bob Dean NASA usunęła zdjęcia UFO6Dwa zdjęcia pokazane poniżej zostały wykonane przez astronautów misji Apollo, gdy przelatywali nad tzw. kraterem Lansberg. Według pana Deana, "astronauci na orbicie nad Księżycem byli szczególnie zafascynowani kraterem Lansberg. Otrzymali oni specjalny przydział do fotografowania Lansberg, ponieważ w kraterze, który nazwali Lansberg, działy się rzeczy bardzo anomalne. Trwała tam budowa. W kraterze znajdowały się gigantyczne obiekty. Więc zostali specjalnie oddelegowani i przydzieleni do sfotografowania Lansberga, aby sprawdzić, czy mogą dowiedzieć się, co do cholery dzieje się tam na dole. Podczas gdy oni patrzyli na Lansberg, ten obiekt wyraził zainteresowanie nimi i przeleciał obok. Ta linia jest sztuczną linią, która została narysowana, aby pokazać... kierunek, w którym ten obiekt leciał. To jest dobrej wielkości obiekt przelatujący obok lądownika Apollo."
Bob dean apollo ufo photos1Below is the interview of Dr. Ken Johnston, a retired aerospace engineer, former active duty US Marine, and now known as "NASA Whistleblower". Podzielił się on wieloma
informacjami na temat misji Apollo i kosmitów z New Indian Express.
- Czy wierzysz, że kosmici istnieją?
- Tak. A ty nie? Twoja starożytna historia sugeruje, że istoty pozaziemskie przybyły na naszą planetę. W 1958 roku odkryliśmy dowód, że Eisenhower spotkał się z istotami pozaziemskimi. Jest tak wiele dowodów nie tylko na to, że istnieją kosmici, ale także, że mają oni wpływ na tę planetę.
- Jak rozwinąłeś zainteresowanie kosmitami i kosmosem?
- W tamtych czasach oglądałem takie seriale jak Buck Rogers w 25 wieku i Flash Gordon. Chciałem polecieć w kosmos. Mój ojciec był pilotem i ja też chciałem nim zostać.
- A potem przeszedłeś do szkolenia Neila Armstronga.
- Nie tylko Neil Armstrong. Byliśmy czteroosobowym zespołem i naszym zadaniem było przetestowanie modułu misji księżycowej w komorach próżniowych, aby upewnić się, że systemy są bezpieczne do zabrania w kosmos. W tym procesie wyszkoliliśmy Neila, Buzza i Michaela, aby wylądowali na Księżycu.
- Jakie jest twoje zdanie na temat kontrowersji "lądowanie na Księżycu - sfałszowane"?
- (Śmiech) Nadal mamy ludzi, którzy myślą, że Ziemia jest płaska. Kiedyś reporter powiedział Buzzowi Aldrinowi, że nie poleciał na Księżyc, a on go uderzył. Nawet najnowsze zdjęcia satelitarne pokazują te same księżycowe ślady.
- Jak udało się wam zdobyć informacje z pierwszej ręki o istotach pozaziemskich?
- Kiedy skończyliśmy z pierwszymi trzema misjami, powierzono mi zadanie sfotografowania i udokumentowania ich dokładnej lokalizacji. Pewnego dnia mój szef nakazał mi zniszczyć te zdjęcia. Przypomniałem mu, że rząd zapłacił za nie i że powinny zostać upublicznione, na co on odpowiedział: "Nie. Pozbądź się ich. Nie obchodzi mnie, co myślisz".
- Ale dlaczego?
- Ponieważ na zdjęciach były elementy, których nie da się wytłumaczyć. Możecie je teraz pobrać za darmo z mojej strony internetowej. Możecie też zobaczyć księżycowe anomalie. Wygląda to tak, jakby coś zostało rozmazane. Na długo przed Photoshopem, zamalowywano rzeczy.
Kiedyś, gdy wszedłem do laboratorium fotograficznego, zobaczyłem kobietę, która coś zamalowywała. Nazwała siebie "striptizerką" i powiedziała, że dostała za to wynagrodzenie. Bardzo mnie to zdenerwowało, bo byłem odpowiedzialny za prowadzenie dokumentacji. Pewnie dlatego nazywają mnie whistleblowerem.
- Jak bardzo przejrzysta jest NASA?
- Ludzie tacy jak ja, którzy wpadli w kłopoty z NASA, mają inne rozwinięcie dla akronimu - Never A Straight Answer.
**By Vicky Verma
**Source
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz