poniedziałek, 2 maja 2022

Przynosić światło z serca



2 maja 2022 r. przez Steve'a Beckowa


Zachodzące słońce

Miejmy nadzieję, że uda mi się zrobić kilka notatek, błogość jest tak namacalna.

(To ilustruje to, co Matka mówiła o tym, że zbyt wiele błogości nie pozwala człowiekowi wykonywać tej pracy). (1)

Właśnie odkryłam, że mogę wydobywać światło z serca w taki sam sposób, w jaki udało mi się wydobyć miłość.

Wdycham światło na wdechu, pozwalam, by mnie wypełniło, a na wydechu wysyłam je światu.

Kiedy wykonuję to ćwiczenie, jasność wypełnia mój wewnętrzny wzrok, a ja czuję się rozszerzony, pewny siebie i zrównoważony. Korzystam z dobrodziejstw światła, podobnie jak z dobrodziejstw miłości, która przepływa przeze mnie.

Teraz zmieniło się to w "świetlistość".

Przypominam sobie, że to doświadczenie zaczęło się, gdy poprosiłem zachodzące słońce, które widać na rysunku, by napełniło mnie światłem. Usłyszałem, jak odpowiadam sobie: "Wypełniam się światłem".

Ktoś szepcze mi do ucha. Wypowiedzeniu tej odpowiedzi towarzyszyło uczucie blasku wypełniającego mój wewnętrzny wzrok (przez zamknięte oczy).

Zacząłem napełniać się własnym światłem na wdechu i wysyłać je światu na wydechu. To dało początek wzniosłemu uczuciu błogości. Błogości tak gęstej, że była jak miód.

Szczekanie psa. Gęsi kanadyjskie trąbią.

Oczami wyobraźni widzę siebie w wiejskim "hotelu" (skromna restauracja z ławkami) w południowych Indiach, z psami i gęsiami.  Wszystko na świecie jest w porządku.

Mój umysł pogrąża się w bezruchu.

Później.



Podczas medytacji podążałem ścieżką, której nauczyłem się jakiś czas temu, mającą na celu przeniesienie człowieka do wyższych sfer.

Polegała ona na przekazywaniu od jednego mistrza do drugiego, od jednego niebiańskiego do drugiego. A ja się opierałem.

Zdałem sobie sprawę, dlaczego. W ciągu mojego życia widziałem upadek tak wielu mistrzów, że nie chcę już wznosić się ścieżką bhakti czy oddania i drabiną mistrzów.  Chcę to robić ścieżką świadomości i drabiną boskich cech.

Przekazywać mi je od miłości do błogości do ekstazy do uniesienia i dalej.  Możesz to nazwać wznoszeniem się wyżej. Albo wchodzeniem głębiej. Albo stawaniem się coraz bardziej zrównoważonym.

Boska Matko, pozwól, by istniała więcej niż jedna droga do Ciebie. Pozwól mi dotrzeć do Ciebie ścieżką świadomości.

Przypisy

(1) "Gdybyście zobaczyli światło takie, jakim ono jest - tak, milion, miliard słońc - po prostu byście odeszli. ...

"Nie chodzi nam o śmierć, ale o to, że odszedłbyś z życia, które zaprojektowałeś - tak, z nami - dla siebie, dla służby, którą świadczysz - odszedłbyś i po prostu powiedziałbyś: 'Nie muszę tego robić. Będę po prostu siedział w błogości miłości i szczęścia, wszyscy!"". (Boska Matka w osobistym odczycie ze Stevem Beckowem przez Lindę Dillon, 26 października 2018 r.).
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz