29 września 2021 r. przez Steve Beckow
Jak się czuję w końcu. Czas zająć się wszystkimi nowo powstałymi sprawami i wrócić do pracy.
(Nawiązanie do części 2, z wczoraj).
Jakiś czas temu, historyk we mnie wyznaczył sobie zadanie odkrycia prawdziwych przyczyn wybuchu II Wojny Światowej. Obejrzałem dużą liczbę filmów dokumentalnych.
Te filmy o odwadze w obliczu ognia i wytrwałości w pokonywaniu przeciwności losu pojawiają się teraz w mojej głowie i inspirują mnie.
Widzę wartość w podejściu do tego z taką samą odwagą i męstwem jak rosyjskie wojska pod Stalingradem i Kurskiem. Czerpię z tego samego rodzaju odwagi i wytrwałości, które widziałem u nich.
I stwierdzam, że przejęcie dowództwa nad sobą wypędziło zmęczenie.
Teraz pojawia się trzecia warstwa - gniew. Mam całkiem dobre wyobrażenie o sprawcy. Ich historia jest po prostu niewiarygodna.
Ale i tu znów wstawia się głos rozsądku. Nie mogę sobie pozwolić na to, żeby to wszystko mnie rozpraszało. Zostawiam Michaelowi wyłączenie komputera i dysku.
Jeśli potrafi ugasić potencjalny pożar domu, uratować mnie przed ewentualnym porażeniem prądem, wyłączyć stronę, aby zapobiec atakowi złośliwego oprogramowania itp.
Jeśli nie, to zapłacę każdą cenę, jaką będę musiał, ale nie zamierzam pozwolić, aby to mnie odrzuciło.
Więc to zajmuje się gniewem. Umysł ma swoje rozkazy marszowe na ten jeden: Wracaj do pracy.
Następną warstwą, którą znajduję, jest poczucie własnej sprawiedliwości. Chcę mieć rację. Naraziłbym na szwank dochodzenie policyjne (nie spodziewam się żadnego, ale), omawiając sprawę z kilkoma zaangażowanymi osobami tylko dlatego, że chcę mieć rację.
Duszność powraca, gdy rozmyślam o pracy, jaką mógłbym sobie stworzyć, naciskając na śledztwo. Po prostu nie mogę sobie pozwolić na zaproszenie tego rodzaju złożoności, na dodatek do złożoności, którą już mam.
OK, czuję teraz kolejną warstwę irytacji z powodu ilości rzeczy, które muszę teraz zrobić, aby móc ponownie zająć się śledzeniem wydarzeń. Widzę, że ta irytacja mi nie przeszkadza. Może mogę ją wykorzystać, aby mnie pobudzić. Nie martwię się tym.
Więc teraz uwolniłem się od vasany. Wkrótce powołam się na Prawo Eliminacji i poproszę Sanat Kumarę i Archanioła Michała, aby zabrali tę wazanę, a Prawo Dawania i Otrzymywania znajdzie dla mnie środki na zastąpienie utraconych i skradzionych rzeczy.
Kathleen przypomina mi, że dochodzimy do punktu, w którym możemy po prostu odwołać się do uniwersalnego Prawa Dawania i Przyjmowania i oddać tę wazanę. Chciałam przejść dłuższą drogę, żeby to zilustrować.
Weź następny niepokój, który się dla ciebie pojawia i, z tymi trzema artykułami w ręku, przeprowadź swoją vasanę. Praktykuj. Praktykuj. Praktyka. To jest alternatywa dla krzyczenia na partnera lub kopania psa i to działa (to nie działa)!
Łóżka medyczne brzmią tak, jakby miały wyczyścić wszelkie wspomnienia o naszych zdenerwowaniach. Ale, do tego czasu, praca ten proces zapewni ulgę - i zapisać relacje.
Wracam do normalności po tym, jak byłem gotowy do burzy, wściekłości, poddania się i śmierci.
Wydrukuj ten przewodnik i podążaj za nim, kiedy zaczną się naprawdę złe rewelacje.
PS: Widzę, że w trakcie mojej dzisiejszej aktywności pojawiają się mimowolne przypomnienia i czuję świeże drgawki i powtórki z vasany. Ale teraz mogę łatwiej przez nie przejść. Nie stanowią one problemu.
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz