American Airlines odwołał ponad 500 lotów w ciągu zaledwie czterech dni, jak radzą sobie z poważnymi problemami operacyjnymi wprowadzonymi w ruch przez pandemię koronawirusa. Zostały one również zmuszone do zmniejszenia ich harmonogram lipca o 1 procent.
Według danych One Mile at A Time, linia lotnicza odwołała 83 loty w piątek, 18 czerwca. Następnie w sobotę 19 czerwca odwołano 123 loty, a w dniach 20 i 21 odpowiednio 188 i 136 lotów, co daje w sumie 530 odwołanych lotów w ciągu czterech dni. W ciągu kolejnych dwóch dni odwołano dodatkowo 81 i 25 lotów. Eksperci uważają, że w związku z efektem domina, jaki wywołało odwołanie lotów, może dojść do kolejnych odwołań.
Tymczasem sfrustrowani podróżni informują o długich kolejkach w punktach obsługi klienta American Airlines na lotniskach i kilkugodzinnym oczekiwaniu na rozmowę telefoniczną z agentami.
Ponadto, American Airlines pro-aktywnie odwołały około 1 procent swoich lotów na przyszły miesiąc w nadziei na uniknięcie anulowania lotów w ostatniej chwili i rozczarowania klientów. Mówi się, że odwołania są strategiczne, ukierunkowane na rynki, gdzie będą miały wpływ na najmniejszą liczbę klientów możliwe, takie jak te w obszarach, gdzie istnieje wiele alternatywnych lotów dla klientów do podjęcia z różnych linii lotniczych.
Rzecznik prasowy linii lotniczej scharakteryzował odwołania lotów jako wynik pogody i niedoborów siły roboczej, mówiąc: "Pierwsze kilka tygodni czerwca przyniosły bezprecedensową pogodę do naszych największych węzłów komunikacyjnych, mocno wpływając na naszą działalność i powodując opóźnienia, odwołane loty i zakłócenia w harmonogramach członków załogi oraz w planach naszych klientów. To, w połączeniu z niedoborami siły roboczej, z którymi zmagają się niektórzy z naszych dostawców i niewiarygodnie szybkim wzrostem popytu ze strony klientów, skłoniło nas do zbudowania dodatkowej odporności i pewności naszych operacji poprzez dostosowanie ułamka naszych zaplanowanych lotów do połowy lipca."
One Mile at A Time zwraca jednak uwagę, że większość odwołanych lotów wymienia "niedostępność załogi" jako powód nie odbycia lotu. Większość z nich dotyczy floty Boeingów 737, co sugeruje, że problemy z załogą mają więcej wspólnego z pilotami, którzy muszą posiadać uprawnienia dla każdego konkretnego typu samolotu, którym latają.
Spekuluje się, że linia lotnicza ma opóźnienia w uzyskaniu certyfikatów dla pilotów Boeinga 737, ponieważ liczba tych samolotów ostatnio znacznie wzrosła, gdy linia lotnicza ponownie wprowadziła do eksploatacji flotę 737 MAX. Piloci muszą przejść szkolenie w zakresie specyficznych kontroli i innych aspektów tego samolotu, zanim będą mogli nim latać.
Związek zawodowy pilotów ostrzegł American Airlines, że nie ma wystarczającej liczby pilotów do realizacji ambitnych planów letnich
Jak podaje Financial Times, związek zawodowy pilotów przewoźnika, The Allied Pilots Association, ostrzegał wcześniej linie lotnicze, że nie mają wystarczającej liczby pilotów, aby zrealizować ambitny letni harmonogram lotów. Reprezentująca 15 tys. pilotów American Airlines grupa ostrzegła przewoźnika, że ma obecnie zbyt mało personelu z powodu kombinacji wcześniejszych zwolnień, dobrowolnych urlopów i wcześniejszych emerytur wprowadzonych w czasie pandemii. Linie lotnicze zwolniły 1600 pilotów w czasie przerwy w pozyskiwaniu funduszy z Payroll Support Program, a to utrudniło pilotom powrót do aktywnego statusu, ponieważ FAA wymaga od nich przejścia nowego szkolenia, zanim będą mogli latać.
Pomimo ostrzeżeń, że mogą pojawić się braki kadrowe w przypadku wystąpienia zdarzenia pogodowego, American Airlines były najbardziej agresywnym z największych przewoźników w kraju, jeśli chodzi o wznowienie lotów tego lata. Podobno mają też braki kadrowe w innych aspektach, w tym agentów bramowych i rampersów, tak jak podróże zaczynają wracać do poziomu sprzed pandemii.
**Source
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz