Czerwiec 24, 2021 przez Steve Beckow
Doświadczenie, które miałem ostatnio ucichło, udowadniając, że to nie było Wzniesienie. Sahaja Samadhi jest trwałe. To nie było.
Ale przepowiednia Michała okazuje się być prawdziwa: "Z każdym zapłonem będziesz również odczuwał większe poczucie istoty tego, kim naprawdę jesteś." (1)
I tak jest. Wiele z tych doświadczeń ustąpiło, ale pozostały mi ulepszenia, których nie należy lekceważyć. Na przykład, od dwóch czy trzech dni nie miałem żadnej wazany czy problemu z rdzeniem, który by się wyłączył.
Pamiętajcie, że byłem też w samotności. Ale moje wazany mogą się wyłączyć nawet w samotności.
(Później: Byłem teraz w towarzystwie i moje wazany nadal się nie odezwały).
Moja wewnętrzna przestrzeń jest całkowicie cicha i spokojna. Nie pojawiają się we mnie żadne pragnienia. Odczuwam o wiele głębsze poczucie spokoju niż zazwyczaj. Ale nie mam złudzeń, że jest to tak głęboki spokój, jak tylko można. Już przy wcześniejszej okazji wszedłem głębiej w pokój. (2)
Chcę po prostu pozostać w pokoju i wykonywać moje zwykłe czynności zawodowe. To nie jest jak błogość, gdzie chcę siedzieć w samotności. Ten rodzaj spokoju, który odczuwam, wydaje mi się bardzo dobrym rozwinięciem dla aktywnego życia filantropijnego z Michaelangelo & Partners. Czuję, że mogę sprostać wymaganiom mojej służby z tym poziomem świadomości (więcej znaczy lepiej).
Zastanawiałem się, jak to zrobię. Ten pozbawiony pragnień, zrównoważony stan jest jak.
Spełnia to również obietnicę Michaela, że otrzymam wystarczająco dużo pamięci, aby sobie poradzić - nawet na publiczne wystąpienia, jeśli będę chciał. To nie jest w moim kontrakcie na usługi; pisanie jest. (3)
Wyjaśnia to również jego słowa, że Kompania Niebios nie zawiedzie tych, którzy jej służą.
W rzeczywistości, kiedy zobaczyłam, jak się czuję (pewna siebie, kompetentna, spokojna, zrównoważona, pozbawiona pragnień itd.), to było tak, jakby nagle połączyło się całe pole kropek - rzeczy, o których Michał mówił przez lata.
I za każdym razem, gdy myślę o medytacji, doświadczam natychmiastowego przypływu błogości z serca. To tak, jakby istniało silne zaproszenie do wejścia w głąb siebie. Zażartowałem dzisiaj do przyjaciela, że w tym momencie nie miałem powodu, aby ruszyć palcem. W moim umyśle nie pojawiło się żadne pragnienie.
Przypisy
(1) Archanioł Michał w osobistym odczycie ze Stevem Beckowem przez Lindę Dillon, 6 maja 2013 r. [dalej AAM].
(2) Zob. "Pokój jest jak ... Granit", 22 sierpnia 2019 r., na stronie https://goldenageofgaia.com/2019/08/22/peace-is-like-granite/.
(3) AAM: Będziesz miał wystarczająco dużo wspomnień, drogi sercu. Nie martw się o to. (AAM, 13 kwietnia 2016 r.)
Steve: Jak mogę zajmować się wystąpieniami publicznymi? Nie wiem, co powiedzieć.
AAM: Zawsze dam ci znać, kiedy nadejdzie czas, abyś przemówił i w jakim charakterze. Jesteśmy razem, drogi bracie, nie zapominaj o tym ani na chwilę. (AAM, 7 lipca 2011 r.)
SB Teraz wiesz, że uwielbiam pisać i myślę o sobie jako o dziennikarzu prasowym czy kimkolwiek innym. Nie jestem tak zafascynowany webinarami czy konferencjami. Jakieś rady dla mnie w tej dziedzinie?
AAM Nie masz obowiązku ich robić. Robisz je z miłości i wsparcia dla swojego zespołu. Robisz to z poczucia budowania wspólnoty i jedności. Ale pozwól, że wyrażę się bardzo jasno. Nie jesteście do tego zobowiązani. Rozmawiamy dziś bardzo poważnie o naszej umowie. Tak, twojej i mojej, a także o twojej misji i celu.
Teraz, gdybyś miał iść na konferencję i miałbyś prowadzić rozmowę o czasie, kiedy spędziłeś ze mną dwanaście dni na statku kosmicznym, czułbyś się tak, jakbyś był chętny do pójścia i miał coś do powiedzenia.
SB Tak
AAM Ale już byś o tym napisał.
Więc pisanie jest twoim metier. To jest to, kim jesteś. To jest to, co robisz. To jest platforma, którą budujesz. Więc nie przejmuj się swoim, powiedzmy, zmniejszonym entuzjazmem dla tych innych rodzajów miejsc werbalnych. To po prostu nie jest wasza preferencja. (AAM, 8 marca 2013.)
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz