Zapal samotną świeczkę na najsmutniejszym torcie urodzinowym na świecie! Najbardziej destrukcyjna polityka publiczna tego stulecia dorasta i nie wygląda na to, by miała zwolnić. I tak dochodzimy do 23 marca i pierwszych urodzin lockdown. Albo, jak my to tutaj nazywamy, najdłuższe dwa tygodnie w historii.
1 rok. 12 miesięcy kalendarzowych. 365 coraz bardziej wyczerpujących dni.
Minęło już sporo czasu, odkąd "2 tygodnie na spłaszczenie krzywej" stało się oczywistym kłamstwem. W lipcu zamieniło się to w chory żart. Krzywa została spłaszczona, NHS zabezpieczony, a klaskanie było gorące i wymowne.
... i nic z tego nie miało żadnego znaczenia.
To nie było poświęcenie dla "większego dobra". To nie była trudna decyzja z argumentami po obu stronach. To nie był scenariusz ryzyka i korzyści. Ryzyko" było w rzeczywistości pewnikiem, a "korzyści" całkowitą fikcją.
Ponieważ blokady nie działają. Naprawdę ważne jest, aby o tym pamiętać.
Duże badanie przeprowadzone w 160 krajach w ciągu 8 miesięcy: Blokady NIE SĄ ZWIĄZANE Z NISKIM POZIOMEM ZGONÓW COVID
Nawet jeśli przyjmiesz przekonanie, że "Sars-Cov-2" jest unikalną, odrębną jednostką (co jest dalekie od udowodnienia), lub że jest niewiarygodnie niebezpieczny (co jest ewidentnie nieprawdą), blokada w żaden sposób nie przyczyniła się do ograniczenia tego rzekomego zagrożenia.
Blokady. Nie. Działają.
Nie robią żadnej różnicy, krzywe się nie spłaszczają, liczba R0 nie spada, a życia nie są ratowane (wręcz przeciwnie, jak wszyscy widzieliśmy).
Wystarczy spojrzeć na wykresy.
Albo ten, porównujący "zgony z powodu Covid" w Kalifornii (zamknięcie) i na Florydzie (brak zamknięcia):
Od Białorusi do Szwecji do Florydy do Nikaragui do Tanzanii, dowody są jasne. Na "Covid", cokolwiek to znaczy w kategoriach realnych, blokady nie mają wpływu.
Umieszczenie całej populacji w areszcie domowym nie przynosi korzyści dla zdrowia publicznego. W rzeczywistości, jest to (raczej przewidywalne) niewiarygodnie przeciwskuteczne.
Szkody wyrządzone przez zamykanie firm, ograniczanie dostępu do opieki zdrowotnej, odkładanie zabiegów i diagnoz, odkładanie operacji, rosnącą depresję, rosnące bezrobocie i masowe ubóstwo [oraz "głód o biblijnych rozmiarach"] zostały już omówione na śmierć. Skali tego wpływu nie da się przecenić.
Dr David Nabarro, specjalny wysłannik Światowej Organizacji Zdrowia do Covid-19, powiedział to o blokadach z powrotem w październiku:
"My w Światowej Organizacji Zdrowia nie popieramy blokad jako podstawowego środka kontroli wirusa [...] wystarczy spojrzeć na to, co stało się z przemysłem turystycznym [...] spójrzcie, co dzieje się z drobnymi rolnikami [...] wydaje się, że do przyszłego roku możemy mieć podwojenie światowego ubóstwa. Możemy mieć co najmniej podwojenie niedożywienia dzieci [...] To jest straszna, upiorna globalna katastrofa."
Straszna, globalna katastrofa. Podwojenie niedożywienia wśród dzieci. Pandemia" tego nie zrobiła, blokady to zrobiły.
Nigdy nie miały osiągnąć swoich celów. A co więcej, nigdy nie miały ich osiągnąć.
Zbyt często miękki język w mediach mówi o "błędnych decyzjach", "błędach" lub "niekompetencji". Rzekomi krytycy twierdzą, że rząd "spanikował" lub "przesadził z reakcją". To nonsens. Najłatwiejsza, najbardziej tandetna wymówka, jaka kiedykolwiek istniała.
"Ups", mówią z emfatycznym wzruszeniem ramion i zjadliwym uśmieszkiem, "Chyba jednak nawaliliśmy!". Niepochlebne, ale lepsze to niż prawda.
Bo prawda jest taka, że rząd nie jest omylny, przestraszony czy głupi... on jest złośliwy. I nieuczciwy. I okrutny.
Całe to cierpienie związane z zamknięciem było całkowicie przewidywalne i celowo narzucone. Z powodów, które nie mają nic wspólnego z pomaganiem ludziom, a wszystko z kontrolowaniem ich.
Przez większość ostatnich pięćdziesięciu dwóch tygodni było bardziej niż oczywiste, że celem blokady nie było zdrowie publiczne, ale położenie podwalin pod "nową normę" i "wielki reset".
Seria programów zaprojektowanych w celu całkowitego podcięcia swobód obywatelskich na całym świecie, odwracając dekady (jeśli nie stulecia) postępu społecznego.
Ponowna feudalizacja społeczeństwa, w którym 99% radośnie zakłada chłopskie kitle, "aby chronić słabszych", podczas gdy elity wygłaszają kazania na temat wartości zasad, do których z radością przyznają, że ich nie dotyczą.
A my wszyscy mieliśmy zrujnowane życia i zmarnowany rok cennego czasu. Za nic. Zostałeś zamknięty na dwa tygodnie, które trwały 365 dni. Za nic.
...albo raczej, za wszystko. Bo to właśnie próbują nam odebrać. Wszystko. A jedynym sposobem, by ich powstrzymać, jest nie pozwolić im na to. Po prostu odmówić zgody.
Nie pozwólmy, by lockdown dostał drugie urodziny.
**Source
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz