Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
▼
wtorek, 30 czerwca 2020
Wydobywanie nas
29 czerwca 2020 r., Steve Beckow
Historia, którą sobie nadrabiam, jest taka, że ponieważ XXX wciąż żyje, nie muszę go opłakiwać.
Wiedziałem o tym od początku, ale nie byłem jeszcze gotowy, by to usłyszeć. Teraz jestem.
Więc mówię sobie, że mamy jeszcze czas. Przyjmując to do wiadomości, widziałem lifting żalu. Miałem podgląd. Teraz wiem, czego się spodziewać.
Albo przynajmniej w ten sposób reprezentuję rzeczy dla siebie. Robię to wszystko ze świadomością. Wygląda na to, że to działa.
Oczywiście, prawda jest taka, że nie mam pojęcia, co może się dziać wewnątrz mnie, ani w dużej mierze na zewnątrz.
Ale nie czuję się dziś zasmucony. Nie czuję się wściekły. Miałem dzisiaj kilka chwil rozdrażnienia, ale nic niezwykłego - dla mnie.
Wróciło mi poczucie zainteresowania. Przez około godzinę słuchałem dziś przyjaciela i okazało się, że dobrze się bawiłem. Czy to znaczy, że mogę się zrelaksować?
Wykrywam ukryty nurt przygnębienia, bardzo głęboko w mojej świadomości. Daje się poznać, gdy idę zaangażować się w jakiś podnoszący na duchu projekt lub dokonać jakiejś wielkiej zmiany w moim życiu. Jest napisane: "Jeszcze nie jestem gotowy". Więc potrzebny jest jeszcze jakiś odwyk.
Co to zrobiło dla mnie i dla mnie? Cóż, to mnie wydrążyło. Kiedy jest się w głębokim smutku, rzeczy, które są normalnie tak ważne, tracą na znaczeniu. Każde udawanie, że się żyje, zostaje ujawnione. Wrażenie, które staramy się przekazać, wyróżnia się jaskrawą ulgą. I wszystko to wydaje się tak bezwartościowe.
Widziałem więc załamanie się niektórych dość zakorzenionych w sobie obrazów i strategii samo-zasługi. Myślę, że było to częścią tego, do czego zostały zaprojektowane wydarzenia tego czasu, czyż nie: Wydrążenie nas? Żeby nas wypełnić?
Zdecydowanie byłem wydrążony w ego, więc było to użyteczne. Nic innego, o czym mógłbym pomyśleć, nie zrobiłoby tego samego.
Przewiduję, że później w życiu zastanowię się nad podjęciem nowej pracy i poczuję lekkie przygnębienie. I będę się zastanawiał, skąd ta chandra.
Nigdy nie zgadnę, że pochodzi ze słyszenia tych złych wieści.
Dobra, wracam do normy dla mnie i do pracy. Jestem gotowy.
https://goldenageofgaia.com/2020/06/29/hollowing-us-out/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz