Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
▼
sobota, 13 kwietnia 2019
Cudowny wpis i droga do zdrowia Leilani Schearpoff ‼️❤️⤵️
"Witajcie kochani,
W dzisiejszym poście chciałabym podzielić się z Wami listą dolegliwości, które udało mi się „cudownie uzdrowić” dzięki zmianie trybu życia (diecie frutariańskiej czyli surowe pożywienie oraz holistycznemu podejściu do zdrowia tj. medytacja, techniki manifestacji marzeń, pozytywne myślenie, joga, techniki oddychania, sauna, szczotkowanie ciała na sucho, odpowiednie godziny snu, brak stresu itp.). Dostaje wiele informacji, iż dużo osób nie wierzy w moje rzekome osiągnięcia. Powodem ich braku wiary, moi drodzy, jest jedynie brak ich własnego sukcesu w uleczeniu jakiejkolwiek dolegliwości (o zamiłowaniu do jedzenia, nie bycia wykluczonym z kręgu znajomych za „dziwactwo” lub innych powodach nie wspominam). Ja, jako osoba sumienna od urodzenia, postawiłam sobie jako życiowy priorytet osiągnąć pełnię zdrowia W ZGODZIE z Naturą i w NATURALNY sposób – Zdrowie jest prawdziwym bogactwem a bez niego ciężko cokolwiek osiągnąć. Nie trzeba bowiem być geniuszem, aby po latach przemyśleń dojść do wniosku, iż jeśli stan zdrowia społeczeństwa pogarsza się z tego i tego powodu a nikt nie jest w stanie na to zaradzić to droga jest prosta – trzeba wyruszyć w samotną podróż w odwrotną stronę niż idą wszyscy i zejść z tego „Wozu z Sianem” Hieronima Boscha (nawiasem mówiąc warto zapoznać się z historią tego obrazu oraz jego prawdziwym znaczeniem). Uważam, że skoro już tu przybyłam warto podzielić się z innymi tą wiedzą, którą posiadłam i dać nadzieję wszystkim niezachwianym jednostkom, które chcą wyrwać się z prętów ograniczenia i podnieść na własnych siłach nawet, gdyby droga prowadziła przez piekło a możliwość chodzenia ograniczałaby się z początku do pełzania. Na wstępie warto zaznaczyć, iż z diety standardowej zrezygnowałam prawie 6 lat temu – wchodząc na tzw. dietę przejściową na okres 3,5 roku. 2 lata temu zaś przeszłam na spożywanie samych owoców – w tym okresie 3 miesiące poświęciłam na spożywanie JEDYNIE arbuzów, następne 3 na winogrona, kolejne 2 na sok z cytryny i grejpfruta, teraz znów jestem na arbuzach (kto wie jak długo, mi sprawia to szczęście, radość, przyjemność i daje NIEOGRANICZONE korzyści). Zioła przyjmuję od 1 miesiąca. Wcześniej nie przyjmowałam nic. Wiele ze swoich dolegliwości, które wymieniłam, męczyły mnie od urodzenia (tzn. z AZS czy chorymi zatokami oraz ropnymi migdałami i opuchlizną wodną ciała na przykład już się urodziłam) także można powiedzieć, iż da się cofnąć wszystko. Lista poniżej to w mojej opinii dopiero początek, gdyż są osoby na świecie, które już ponad 25 lat (lub od urodzenia) są na takowej diecie, także to one powinny dawać świadectwo innym – ale po co mają się narażać na zbędną krytykę i nienawiść. Wszystkim, który wierzą i ufają swojej intuicji oznajmiam: każdy dzień przybliża Was do całkowitego zdrowia i szczęścia, którego nikt nie jest w stanie objąć rozumem. Każda Wasza łza, każdy lęk, każdy wysiłek opłaci się pewnego dnia – gdy spojrzycie w przeszłość. Wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy i działa na korzyść swoją oraz wszystkich jednostek w poszanowaniu naszej Planety. Wyjaśniając zdjęcie motyli, które umieściłam w poście opowiem pewną anegdotę. Kończąc 3 miesiące na arbuzach w lecie przebywałam na wsi. Był piękny, słoneczny dzień a ja nareszcie czułam, że żyję a życie jest dobre (nie to co mówią w wiadomościach czy negatywne jednostki z internetowych otchłani). Słuchając śpiewu ptaku usłyszałam krzyk bliskiej mi osoby „Leilani! Gdzie jest telefon! Spójrz na swoje nogi, zobacz co się dzieje!” przerażona myśląc, że kolejny raz otwierają mi się rany na ciele (posterydowy prezencik) spojrzałam w dół i zobaczyłam jak czerwonozłote motyle (danaid wędrowny zwany monarchą, północnoamerykański motyl niewystępujący w Polsce), które kiedyś namalowałam na obrazie olejnym, siadają jeden po drugim na moje nogi, później dłonie, ramiona i szyję. Każdemu, kto nie wierzy współczuję, że nigdy nie zrozumie takiego szczęścia.
Nie jest dla mnie ważne kto mnie wyśmieje, kto mi uwierzy a kto nie, kto skrytykuje a kto pochwali. Na końcu dnia i tak jesteśmy sami ze sobą i to nasza postawa wobec siebie i świata zadecyduje o naszym dalszym losie. Ani poklask ani złe słowa nie są w stanie na nas wpłynąć, jeśli na to nie przyzwolimy. Wiele razy w ciągu życia byłam krytykowana za to, że lubię taki a nie inny kolor, że stoję tak a nie inaczej, że gram za wolno albo za szybko. Własny ojciec atakował mnie w trakcie gry na pianinie tylko dlatego, że nie mógł znieść niczego poza Beatelsami i własnymi osiągnięciami - grałam od dziecka w krzyku i kłótniach. Jeśli moje słowa pomogą choć jednej osobie to cieszę się, że miałam możliwość to napisać.
Poniżej przedstawiam listę dolegliwości, które udało mi się uzdrowić dzięki przejściu na dietę wysoko wibracyjną – frutariańską: • Atopowe Zapalenie Skóry • dermatoza wokołoustna • reumatoidalne zapalenie stawów • początki łuszczycy • silna grzybica • artretyzm • zanik mięśni • spazmy mięśniowe • tiki nerwowe – osłabienie układu nerwowego • silna nerwica • wieloletnia depresja (myśli samobójcze) i silne stany lękowe, ataki paniki • zaburzenia odżywiania • silne posterydowe zapalenie skóry • bezsenność (ponad 10 letnią) • wycieńczające koszmary senne • chroniczne zmęczenie i brak energii • silne bóle w klatce piersiowej i drętwienie jednej strony ciała • problemy z oddychaniem • wieloletni stan podgorączkowy ciała • problemy z wczesnym wstawaniem • łamiące się paznokcie • nagminnie wypadające włosy • bardzo sucha skóra • pękające usta • kilkuletnie ropiejące i krwawiące zajady • cellulit • rozstępy (częściowo) • żylaki i pajączki (70%) • przebarwienia skóry o podłożu pasożytniczo-grzybicznym • odwodnienie organizmu mimo silnej opuchlizny wodnej na całym ciele • wyskakiwanie ramion ze stawów • halluksy (częściowo, znaczna poprawa) oraz narośle kostne • zęby • częściowa i ciągła zmiana koloru oczu (z zielonych na niebieskie) • przejściowa agresja, irytacja • brak koncentracji • 6-7 dniowe miesiączki bardzo obfite, bolesne do stopnia braku możliwości podjęcia jakichkolwiek działań (praca, szkoła) i przebywane na silnych tabletkach przeciwbólowych • otwierające się rany na skórze • silny trądzik, zaskórniki, tzw. kaszka na twarzy, ramionach, plecach, udach oraz ropne krosty • ogromne, stykające się ze sobą migdały wydzielające ropę (trudności z przełykaniem pokarmu od 20+ lat) • bóle mięśni i stawów • dzwonienie w uszach • alergie pokarmowe, alergia na pyłki i kurz • ogromne zaflegmienie ciała – ciągle spływający śluz z zatok • wieczne anginy, grypy • suchość w nosie, krwawe strupy • uciążliwy, wieloletni łupież z krwawymi strupami • refluks, bóle żołądka • zaparcia i biegunki • niestrawność • zwiotczała skóra • ospałość, ociężałość • silny stres przy każdej okazji • jąkanie się • asymetrie ciała • obniżona odporność • wszystkie stany zapalne • silne bóle pleców (teraz mogę siedzieć na krześle cały dzień – mimo, iż nie jest to zdrowe i staram się tego nie robić, i nie boli mnie nic) • napady gorąca i zimna • wzdęcia • palpitacje serca • początki siwienia włosów • samoistnie pojawiające się siniaki (tak, jakby ktoś kogoś pobił bez jakiegokolwiek wcześniejszego urazu)
Lista niektórych korzyści, jakich doświadczyłam będąc na diecie witariańskiej:
• odstawienie wszelkich leków i maści (silnych sterydów jak i zwykłych kosmetyków, szminek itp.)
• doskonałe wyniki badań krwi (kreatynina, żelazo, wapń, cukier, ferrytyna, krwinki białe i czerwone, płytki krwi, kortyzol)
• młodszy wygląd, świetlista, nawilżona młodzieńcza cera
• gęste włosy o pięknym kolorze i silne paznokcie
• doskonała koncentracja, poprawa pamięci, zdolności parapsychologiczne
• hipersłyszenie, jasnoczucie. telekineza, prekognicja, retrokognicja, elementy jasnowidzenia, widzenie i czucie pól energetycznych oraz aury (uruchomienie „uśpionych” organów tzw. duchowych, które są całkowicie nieaktywne w momencie silnego zatrucia organizmu)
• silne skoki kwantowe – widuję wydarzenia, które mają się wydarzyć np. ktoś wchodzi do domu i idzie do drugiego pokoju i gdy się tam udaję nie ma go, natomiast scena ta wydarza się za 5 minut w rzeczywistości itp.
• rozpoznawanie kłamstwa lub osób, które chcą kogoś lub mnie oszukać
• telepatyczne porozumiewanie się z osobami, które kocham oraz z niektórymi zwierzętami (czasem, zdarza się coraz częściej)
• czasem zdarza mi się wyłapywać myśli innych
• opanowałam technikę remote viewing
• lucid dreaming, podróże astralne
• OOBE
• wyższy poziom zrozumienia
• ogromna wrażliwość, empatia dla roślin, zwierząt i ludzi (miałam okres gdy ciężko było mi czytać książki lub przebywać w pokoju z drewnianymi przedmiotami gdyż czułam energię wykorzystanych do tego drzew i nie umiałam tego przyjąć do siebie)
• zrozumienie nieznanych dotąd języków obcych, z którymi nigdy nie miałam styczności
• umiejętność uzdrawiania dotykiem (uzdrowiłam tylko parę obcych osób, które nie były świadome moich możliwości i które natychmiast „cudownie” całkowicie pozbyły się danej dolegliwości. Były to zwichnięcie palca u ręki, opuchlizna, wielomiesięczne bóle, depresja, nerwica, wylew krwi do mózgu – stan krytyczny)
• widzenie kolorów w niesamowitej wyrazistości (niczym ultra HD)
• ponadludzka elastyczność ciała i niebywała siła fizyczna
• wzrost masy mięśniowej i zmniejszenie masy tłuszczowej
• proporcjonalna i „okładkowa” figura
• wysoki poziom energii od rana utrzymujący się stabilnie przez cały dzień
• świetne samopoczucie, wielka radość z życia
• jasne i logiczne myślenie
• ogromny rozwój duchowy
• odkrycie nowych talentów
• szybka regeneracja mięśniowa po wysiłku fizycznym
• zero alergii tzw. sezonowych
• brak „łapania” przeziębień od silnie chorych osób przebywających w pobliżu – niesamowity wzrost odporności
• szybko gojące się rany
• brak powstawania stanów zapalnych
• doskonały sen ze świadomymi snami
• szybka (czasem natychmiastowa) manifestacja marzeń i pragnień
• łatwość realizacji celów życiowych
• niezależność od zmian pogodowych
• stała temperatura ciała nawet w warunkach temperatury ujemnej
• powiększenie się piersi
• urosłam ok. 5 cm
• wyprostowanie skoliozy kręgosłupa lędźwiowego (to też może być powodem wzrostu)
• wzrost inteligencji
• niekontrolowana radość, miłość, której nie da się opisać słowami i którą życzę każdemu – gdyż jest to coś niesamowitego i dla samych tych odczuć warto żyć oraz dawać życie
• zintensyfikowana percepcja
• ujawnienie prawdy, upadek iluzji
• całkowite zapomnienie przeszłości: stare życie wydaje się być czyimś innym życiem, brak identyfikacji z dawnym charakterem osobowości, myślami, kręgiem znajomych a nawet rodziną. Głębokie wybaczenie, zapomnienie oraz wewnętrzny pokój.
• zrozumienie, iż wszystko posiada w sobie życie: nawet kamienie wyrażają jakiś rodzaj energii istnienia
• brak jakiegokolwiek strachu (po latach nerwicy i stanów lękowych), zrozumienie, iż prawdziwe życie jest wieczne a śmierć to iluzja
• poczucie nieograniczonej wolności oraz płynąca z tego tytułu wolność myśli, zdrowia, wyboru
• bardziej autentyczne, otwarte i radosne relacje z innymi ludźmi
• ogromny napływ kreatywności, ciekawych pomysłów
• powrót do grania Chopinowskich utworów na fortepianie po latach przerwy (bez wcześniejszej praktyki byłam w stanie przypomnieć sobie i zagrać wszystko – ten kto gra wie o co chodzi)
• doskonała pamięć
• głębokie połączenie z Naturą, Matką Ziemią oraz wdzięczność bez granic."
Piękny opis...wiele z tych chorób zauważyłam w swojej córce...we mnie mniej...ale jednak...
OdpowiedzUsuń