Tajemnica twojego szczęścia
polega na tym, aby cieszyć się wszystkim co ciebie otacza…
nie ważne, czy są to rzeczy duże czy małe... ważne, aby
umieć się z nich cieszyć, odkrywać je na nowo… i czy to
będzie twoja ulubiona okolica, a na pewno taką masz w
zasięgu swoich oczu, na pewno jesteś mocniej związany swoim
sercem z jakimś miejscem, na które nikt inny nie zwraca
uwagi i lubisz tam w nim być... i czujesz się tam
szczęśliwym człowiekiem…
a nie wyszukuj powodów swojego nieszczęścia, nie zamykaj bram do radości… bo prawda jest taka, że to nie piękna kraina czyni cię szczęśliwym… to nie adres pod którym mieszkasz, wszędzie znajdziesz ludzi nieszczęśliwych, nawet w tych najpiękniejszych miejscach… i wszędzie znajdziesz szczęśliwych nawet w tych pozornie brzydkich… ludzie bywają nieszczęśliwi często z błahych powodów, czasami źle śpią… albo liczą za mocno i ciągle mają na swoim koncie za mało… bo nie podobają się im ludzie, którzy mieszkają obok… … i jak mają znaleźć szczęście, miłość, kiedy widzą tylko wokół siebie zakłamaną historię i jej twórców szaleńców… kiedy wysiadują każdą wolną chwilę w kościele… i biją się nieustannie we własne piersi - moja wina, moja wina… bo żyją… bo grzeszą… i tak przepełnieni wiecznym poczuciem winy, taki człowiek ma obraz samego siebie, czyli grzesznika i żyje w konflikcie z sobą… z Bogiem. Każdy z nas popełnia błędy… i małe i duże… i każdy przechodzi przez punkt własnej nudy i apatii… każdy potrafi stracić szacunek do samego siebie… bo ma taki moment życia, że nie potrafi dogadać się z własną Jaźnią… i w swoim nieszczęściu szuka rozproszenia, zapomnienia… w alkoholu, dragu… tym samym staje się mniej żywym i bardziej nieszczęśliwym… a wszystkie te dopalacze to tylko chwilowo ustępujące nieszczęście… i znowu wracają do swojego lamentu i do źródła zapomnienia. I z takim nastrojem w sercu swoim przyciągasz człowieku kupę własnego nieszczęścia… nawet w najcudowniejszym miejscu… i wyciągasz wnioski, że życie jest nędzne. I ta dzisiejsza druga strona naszego życia tak ważna dla prawie wszystkich ludzi, nieustanna pogoń za pieniądzem, pokazanie ludziom własnego splendoru, bogactwa, sukcesu życiowego… i ta mania wielkości! Nie przeczę, finansowy sukces ułatwia przyjemności życia… ale czy pieniądz ochroni cię przed strachem, lękiem, chorobą… a nawet nudą? I życie znowu robi się puste… niezależnie od konta w banku, niezależnie od tej pięknej miłości, która pozostawia po sobie tylko gorzki smak.
Szczęśliwe życie musi być spokojnym życiem, a nie nieustanną
szarpaniną, brakiem ciszy, prawdziwej radości... i żadna
zdobycz tego świata nie potrafi tego faktu zmienić w twoim
życiu.
I jaki
umysł potrafi być szczęśliwy, spokojny... skoro ciągle
udowadniasz światu, że jesteś lepszy od innych?
Uporządkowany umysł odsuwa od siebie wiele zmartwień,
poprzez świadomość w sobie nieistotności własnej wielkości,
każda forma utrzymania tej własnej wielkości wcześniej czy
później przyniesie nerwowe załamanie… bo tak jak ta wielkość
człowieka, tak samo podwojone przez niego pieniądze często
bywają w jego życiu nie do pozazdroszczenia…będzie go
torturować jego własna myśl, że może to wszystko utracić w
ciągu jednej chwili…
a
podstawy szczęścia człowieka są proste… a jednak bardzo to
wyrafinowane rzeczy… i tacy sami ludzie, którzy nas
otaczają… ludzie prości ale o wielkim sercu, dzięki którym
człowiek powiększa swoje serce, swój umysł… a tylko taki
człowiek przekracza siebie i zdobywa wolność we
Wszechświecie.
Vancouver
20 Oct. 2018
WIESŁAWA
|
Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz