Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być, ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości.
▼
sobota, 28 lipca 2018
Motyl
Stan
paraliżu życiowego przypomina proces przemiany poczwarki w motyla.
Poczwarka nie ma pojęcia, że ma w sobie motyla, tak i my nie wiemy, że
posiadamy iskrę boską, duszę. Tkwiąc cały czas w stanie bezruchu,
„śmierci”, czujemy pogorszenie nastroju, smutek i pustkę bo jak motyl ma
latać, gdy nie ma przestrzeni? Pustka, którą czujemy jest zobrazowaniem
stanu własnej niewiedzy o sobie, brakiem, którego jeszcze nie umiemy
nazwać, bo jesteśmy pogrążeni w ciemności. Nie widzimy więc, co jest
dalej, poza „ja”, którego znamy, nie wiemy nawet, czym jest świt i
narodziny. Wbrew swej niewiedzy, lękom i oporom, jedynym tu wyjściem
jest zniszczyć swój kokon, i odkryć swoje poszerzenie – świat. Tylko
dzięki niemu poznamy swe powołanie i szlifujemy pełnię możliwości.
Zamiast
więc pochylać się nad swoimi słabościami i złą karmą, pytać co źle
zrobiłam/zrobiłem, koncentrować się w nieskończoność na błędach z
przeszłości, dokonajmy przełomu – zwróćmy się ku przyszłości, ku
nieznanemu. Nigdy nie będziemy go kontrolować, dlatego tak mocno się go
boimy. Wolimy analizować przeszłość, ponieważ to daje poczucie
bezpieczeństwa i iluzję kontroli swego życia. Tymczasem przychodzi w
końcu moment nieuchronny – wyjście ze sfery komfortu i wdrożenie w życie
tego wszystkiego, czego już się dowiedzieliśmy. To jedyna droga do
pełnego przebudzenia – nie lękać się „boga” w sobie i mieć odwagę
ponieść go dalej w świat, ku większemu Bogu, odkrywając w istocie
Jedność.
Wszyscy jesteśmy Jego unikalnymi cząstkami, ale możemy
to poznać wchodząc w interakcję z przestrzenią wewnętrzną, jak i
zewnętrzną. Jakże często duchowość służy do ucieczki od materii, zamiast
do pełnego wcielenia się w nią. Człowiek przebudzony nie ma potrzeby
szukać wyższego sensu. Życie staje się urzeczywistnieniem duszy,
oddechem Boga – zanurzeniem w Tajemnicy (w pustce) jak i odczytywaniem
Prawdy o sobie i naturze Jaźni, którą następnie materializujemy pod
postacią kreacji (pełnia).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz