MATERIAŁY
KARMAZYNOWEGO KRĘGU
Seria ALT
SHOUD 3 –
prezentowany przez ADAMUSA SAINT-GERMAINA za pośrednictwem
Geoffrey’a Hoppe
17 grudnia 2022
r.
www.crimsoncircle.com
Jestem Tym, Kim
Jestem, Adamusem z Suwerennej Krainy.
Ach! Jak dobrze być
z powrotem z realnymi ludźmi (śmiech), z...
LINDA: Słucham?
ADAMUS: ...z żywą
publicznością. (więcej chichotów) Droga Lindo, droga Lindo,
kocham cię, ale to ty dźwigasz na sobie największy ciężar.
Jesteś niejako ikoniczną postacią symbolizującą całą Shaumbrę
i wiem, że to musi być męczące, kiedy podczas niektórych naszych
Shoudów muszę się po prostu ciebie czepiać.
LINDA: Dostaję w
kość. Taak, taak.
ADAMUS: Po prostu
dostajesz w kość. Tak więc dzisiaj możesz sobie wygodnie usiąść.
Możesz się zrelaksować. (Linda wydaje z siebie westchnienie ulgi)
Możesz przekazywać mikrofon tym, którzy tu siedzą. Ale zanim
przejdziemy do dzisiejszego Shoudu, jest bardzo ważna rzecz, którą
trzeba się natychmiast zająć. Kawa, Kerri. Kawa, proooszę cię!
(publiczność krzyczy „Uuu!” i trochę oklasków, gdy Kerri
wnosi kawę) Kawa, Kerri. Och, i poczęstunek. Dziękuję ci.
Dziękuję.
KERRI: To
czekoladowy sernik.
LINDA: Ooch!
ADAMUS: Nie pojawiam
się zbyt często i ...
LINDA: Oooo!
ADAMUS: ... jedną
ze świetnych rzeczy jest filiżanka dobrej kawy i czekoladowy
sernik.
KERRI: Przygotowanie
tej kawy wymagało pokonania wielu trudności, bo ktoś
spowodował spięcie!
ADAMUS: Kto to
zrobił, Kerri?
KERRI: Nie wiem!
Potrzebowałam przedłużacza. Nie jest gorąca.
ADAMUS: O, nie!
KERRI: Jestem
wykończona! OK!
ADAMUS: Och, więc
musiałaś podłączyć przedłużacz. Ojej, chcę powiedzieć, że
jeśli uważasz, że to jest trudne...
KERRI: To mnie
wykończyło! (śmiech)
ADAMUS: Jeśli
uważasz, że...
KERRI: Kolacja może
się opóźnić! (Adamus chuckles)
ADAMUS: Jeśli
myślisz, że to jest trudne, to poczekaj, aż pojawi się Niebiański
Krzyż. (więcej śmiechu) Tak. Cmok! (całuje ją w policzek)
KERRI: Wesołych
Świąt, mój przyjacielu.
ADAMUS: Mmm. Masz
zimny policzek.
KERRI: Jestem gorąca
i zimna!
ADAMUS: Nie, nie
ten, ten drugi.
KERRI: Och!
LINDA: Co masz na
myśli? (więcej śmiechu)
ADAMUS: A ja...
Henrietta, mogłabyś sprawdzić, czy naprawdę jest tu kawa? Czy
zechcesz ją powąchać? (Ktoś mówi: „To wódka” i Adamus
chichocze) Ktoś powiedział wódka.
HENRIETTA: Sprawdzę,
czy to wódka. (bierze łyk)
LINDA: Ooch, proszę!
HENRIETTA: Jestem
zawiedziona.
ADAMUS: Zawiedziona?
HENRIETTA: Nie
wódka...
ADAMUS: Nie, to jest
pyszne!
HENRIETTA: ...a
doskonała kawa.
ADAMUS: Nie!
HENRIETTA: Doskonała
kawa!
ADAMUS: Chciałem
potwierdzenia.
KERRI: Pozwól, że
zrobię nową.
ADAMUS: Nie, nie,
nie. Chciałem potwierdzenia, bo, widzicie, istnieje pewna teoria
spiskowa. (śmiech) Prawdziwa historia.
KERRI: Czy mogę
zrobić nową?
ADAMUS: Nie, nie,
nie.
LINDA: Wiem, że to
Adamus, a nie Geoff, bo Geoff nikomu nie pozwoliłby się napić z
jego kubka, nawet jednego łyka.
KERRI: Racja!
ADAMUS: Teoria
spiskowa.
KERRI: Stawiasz mnie
w złym świetle.
ADAMUS: A wy tam
wiecie, kim jesteście. (patrzy w kamerę) Wiecie, kim jesteście.
(więcej chichotów) Teoria mówi, że w kubku nic nie ma. Jest pusty
i że ja po prostu... że to rekwizyt sceniczny. Ponieważ Cauldre
bierze takie delikatne łyki, nie wierzą, że naprawdę pije kawę.
Przyłapałem was, co? Ha! Tak. Tak jest. Linda, sprawdź proszę.
(Linda sięga po kubek, żeby powąchać, a Adamus go odsuwa) Nie...
(Adamus chichocze) Po prostu popatrz! Spojrzenie wystarczy.
LINDA: Widzę... o
co ci chodzi?! (więcej chichotów)
ADAMUS: Tam jest
kawa. (Adamus chichocze) Nie każ mi zaczynać wszystkiego od
początku. Tak. No więc, widzisz, uwielbiam kawę. To właściwie
Cauldre naprawdę ją pije, ale bierze te małe, delikatne łyki...
(Adamus demonstruje) ...żeby pianka nie osiadła mu na wąsach.
(kilka chichotów) No więc tak, to on pije kawę.
Dziwna teoria
spiskowa, prawda? To znaczy, naprawdę dziwna. Naprawdę Shaumbra –
Bonnie wie o tym wszystko – Shaumbra pisze i zastanawia się, jakie
złowrogie spiski mamy tutaj z naszymi kubkami do kawy. (kilka
chichotów) Żartuję.
A zatem, droga
Shaumbro, weźmy porządny, głęboki oddech.
Dbanie o
jakość
Użyję słowa
„staranność” – staranność – żeby opisać oczekiwania,
jakie mam wobec was. Chodzi o wysoką jakość w każdym aspekcie, we
wszystkim, co teraz robicie. Nie próbuję mówić o byciu idealnym
człowiekiem, ale mówię o tym, żebyście w waszych
przedsięwzięciach, w tym, co robicie teraz w swoim życiu, dbali o
jakość i klasę. Wymagam tego od Karmazynowego Kręgu. Wymagam,
żeby, jak można to zaobserwować, wszystko, co robią, było
energetycznie dostrojone. Musi być robione starannie. Muszą dbać o
kompozycję energetyczną. Mniejsze szczegóły same o siebie
zadbają, ale oni muszą wykazać wielką staranność.
Dlaczego? Dlaczego
akurat Karmazynowy Krąg? Dlaczego trzy lata temu powiedziałem:
„Weźcie się do roboty. Posprzątajcie dom”, a oni to zrobili.
To było szokujące, zaskakujące, wspaniałe. (Adamus chuckles)
Wszystko, od góry do dołu. Przejrzeli całą organizację i
przyjrzeli się jej, czy to była technologia, czy to była
kreatywność, cokolwiek to było. I zrobili to wzorowo, ponieważ,
jak widać, to się sprawdziło. To stanowi świadectwo.
Jeśli jesteście
staranni, jeśli praca, jaką wykonujecie, jest wysokiej jakości,
wszystko inne w waszym życiu będzie wysokiej jakości. I to jest
ważne dla każdego z was właśnie teraz. To jest – będziemy o
tym mówić dzisiaj i do 22 marca – to nie jest temat do żartów.
To nie jest lekka, humorystyczna sprawa. To znaczy, może być, ale
to, co robicie teraz, powód, dla którego jesteście na tej
planecie, dotyczy Niebiańskiego Krzyża. Zaskoczyło to nawet nas
przebywających w innych wymiarach. Nie przewidzieliśmy, że to
nadejdzie tak szybko. To, co robicie teraz w swoim życiu, róbcie z
wielką dbałością o jakość. Nie bądźcie niechlujni. Nie róbcie
tego byle jak, byle gdzie. Róbcie to starannie. Bądźcie sumienni
we wszystkim, co robicie. Oczekuję tego od was.
Nie zbieramy się po
to, żeby zajmować się przetwarzaniem. Nie cackamy się tu ze sobą.
Jestem bardzo surowy dla wielu z was, bo wiem, co nadchodzi. To nie
jest taka sobie bajeczka. Nie chodzi o zachętę, o poprawianie
samopoczucia. To dzieje się właśnie teraz. Zobaczycie, jak to się
będzie odsłaniać w waszym własnym życiu i w świecie.
Wiem, że czasami
jesteście rozczarowani. Zawiodły was różne rzeczy, różne
organizacje, w których byliście w przeszłości, w poprzednich
wcieleniach i w tym wcieleniu, także wasze własne oczekiwania i
nadzieje. Tak to, drodzy przyjaciele, właśnie bywa. Po to się tu
znaleźliście. Tych kilka następnych miesięcy będzie najbardziej
interesujących, a to, co się stanie po nich, przekroczy wszystko na
wielu, wielu poziomach.
Wszystko będzie się
zmieniać i są pośród was tacy, którzy poradzą sobie z tym
bardzo dobrze, ponieważ są przygotowani. Robicie to w wyśmienity
sposób. Trudny czas będą mieli ci, którzy wciąż siedzą w
głowie, którzy są ospali w tym, co robią. Ruszcie tyłek. Cauldre
mówi mi, żebym się zamknął. (Adamus chichocze) Mówię poważnie.
Wiecie, o to właśnie chodzi. To pora na „idziesz czy nie
idziesz”. Wiem, że wy, którzy jesteście tutaj, wy słuchający
online, naprawdę podążacie za tą wewnętrzną wiedzą na przekór
wszystkim przeszkodom, które napotykacie na swojej drodze, na
przekór temu, co tak naprawdę nie jest wasze. Na przekór tej
zbiorowej świadomości, którą przyjmujecie jako swoją własną.
O to chodzi. To jest
to, po co przyszliśmy. To jest to, nad czym Tobiasz pracował z wami
przez te wszystkie lata, nad czym ja potem pracowałem z wami. To
jest to, o co chodzi Karmazynowej Radzie. To jest to, i to dobra
wiadomość. To jest to i miejmy nadzieję, że zostaniecie na
planecie, żeby doświadczyć dokładnie tego, co się dzieje.
To jest apokalipsa i
za chwilę powiem o niej więcej. To jest apokalipsa, ale nie ten
mroczny, straszny scenariusz, który został wtłoczony do
świadomości i przekonań ludzi. O to chodzi teraz.
Dzisiejsi
goście
Dzisiaj naszym
gościem jest drogi Tobiasz. Przychodzi na wiele spotkań i po prostu
siedzi z tyłu sali. (Adamus chichocze) Wie, żeby nie wpadać tu
zbyt często. Raz na jakiś czas zbeszta mnie za coś, ale kręci się
w pobliżu. Jest jednak częściowo na emeryturze i, wiecie, po
prostu nie angażuje się zbytnio w bezpośrednią pracę, którą
wykonujemy. Ale wczujcie się w to przez chwilę. Nasz drogi Tobiasz
jest tutaj.
(pauza)
I jest, oczywiście,
Sam. Witaj, Sam.
Sam odchodzi za
kilka dni. Powiedział, że chyba 21 grudnia waszego czasu. Odchodzi
i wiem, że wywołało to wiele kontrowersji, wiele pytań. Dlaczego
Wzniesiony Mistrz miałby przychodzić na tę planetę? Dlaczego
Wzniesiony Mistrz miałby przejść przez ten ból i żałobę?
Dlaczego Wzniesiony Mistrz miałby teraz tak nagle odejść? Był tu
zaledwie kilka lat. To rodzi wiele pytań, i dobrze, ponieważ
skłania was do refleksji: „Dlaczego wciąż ja tu jestem?”
i „Czy mogę wziąć przykład z Sama? Wiecie, czy mogę po prostu
przejść przez sad jabłoniowy pewnego wczesnego wieczoru i
zwyczajnie odejść?” i wiem, że niektórzy z was o tym myśleli.
Jeśli nie przez sad jabłoniowy, to przez własny ogródek.
Ale nasuwa się
wiele pytań, nasuwa się pytanie o wyzwania związane z życiem w
tej rzeczywistości, w tej gęstości. Skoro nawet Wzniesiony Mistrz
musi przejść przez to, przez co on przeszedł, zakochując się, a
potem przeżywając śmierć Kelli umierającej na COVID. Dlaczego
nie mógł jej uratować jako Wzniesiony Mistrz? Dlaczego nie mógł
pomachać nad nią swoją wzniesioną ręką i oczyścić ją? I
odpowiedzią jest współodczuwanie. Odpowiedzią jest również, w
dużym stopniu, Niebiański Krzyż. Rozumiecie, kiedy Sam przyszedł,
cała koncepcja Niebiańskiego Krzyża – w zasadzie łączenie
różnych wymiarów, zdolność do przechodzenia do innych wymiarów
łatwo i z wdziękiem oraz zdolność do tego, by wasza boskość
była tutaj z wami, a nie w jakimś odległym miejscu – wtedy nie
była nawet rozważana, nie brano pod uwagę, że to stanie się tak
prędko. Ale sprawy szybko się zmieniły, bardzo szybko na tej
planecie.
Jak pamiętacie,
przewidywałem, że COVID wejdzie, pozamiata świat i szybko
odejdzie. (kilka chichotów) Ale, wiecie, to było interesujące,
ponieważ ludzkość przyjęła go. Dziwnie brzmi stwierdzenie:
„Przyjęła COVID”. W istocie powiedziano coś takiego: „Jest
okazja, żeby właśnie teraz szybko dokonać zmian na planecie”.
Zamiast raz machnąć
miotłą i coś tam zamieść, a następnie dokonać kilku zmian,
ludzkość miała dość świadomości, żeby zdecydować:
„Zatrzymajmy go na jakiś czas”. To mnie zaskoczyło. Zaskoczyło
to wielu w innych wymiarach, że oto zaistniała taka gotowość do
zmiany, do dokonania zmiany na planecie, że doszło do takiego
przesunięcia w świadomości na tak wielu poziomach. Wiem, że
niektórzy z was stracili bliskich z powodu COVID-u. Niektórzy z was
sami go złapali i czyż nie było to interesujące, Jean*? Czyż to
nie było interesujące? Tydzień w piekle, ale było to również
ogromne oczyszczenie. Wytworzyła się możliwość, żeby to, co
teraz znamy jako Niebiański Krzyż, nastąpiło dużo, dużo
wcześniej. Stawiano pytania: „Czy to się w ogóle wydarzy – ten
Niebiański Krzyż – w ciągu najbliższych kilku dekad?”
Dokonała się tak szybka zmiana na wszystkich poziomach, że nastąpi
to bardzo szybko.
*Jean Tinder
zachorowała na COVID i w trakcie choroby miała spotkanie z własną
duszą, o czym pisze w listopadowym numerze Shaumbra Magazine –
artykuł „Crash N’ Reboot” (Awaria i ponowne uruchomienie), w
rubryce Shaumbra Heartbeat (Bicie Serca Shaumbry) – przyp. tłum.
Tak więc przyczyną
odejścia Sama nie jest smutek i przygnębienie z powodu życiowych
problemów. Chodzi o to, żeby znaleźć się po tamtej stronie.
Sytuacja będzie wymagała waszej obecności tutaj, a po tamtej
stronie obecności anielskich istot takich jak FM, Sart, Sam i wielu,
wielu innych, których znaliście, a może nie znaliście, a którzy
odeszli, ponieważ musi teraz nastąpić ugruntowanie energii na tej
planecie oraz ugruntowanie energii po tamtej stronie. Wiem, że być
może zapytacie: „Jak to ugruntowanie energii po tamtej stronie?
Ona jest eteryczna. Niefizyczna”. A jednak nadal po obu stronach
musi następować ugruntowanie, zrównoważenie energii.
To, co dzieje się
tutaj w fizyczności, jest również rozgrywane, wyrażane i
doświadczane w niefizycznych wymiarach. Jeśli tam energie nie
byłyby zrównoważone, byłoby je bardzo trudno sprowadzić tutaj.
Jest wielu Shaumbra, wiele drogich istot, które przechodzą na tamtą
stronę, w tym Sam. On nie odchodzi. On będzie tam po prostu razem z
innymi Shaumbra, którzy odeszli i niektórymi Shaumbra, którzy
nadal są tutaj na planecie, ale pracują bardzo aktywnie w innych
wymiarach, bardzo aktywnie, żeby zagwarantować, że to otwarcie
dokona się z gracją i bardzo osobiście. Przyniesie ono globalne
efekty, ale ostatecznie będzie to bardzo, bardzo osobiste.
A zatem Sam nie
odchodzi dlatego, że życie było złe. Doświadczył kilku trudnych
spraw, ale wiecie co zrobił? Wniósł je do mądrości. Wniósł je
do mądrości. Zrobił mus jabłkowy. (Adamus chichocze) Wniósł je
do mądrości i dlatego nie zalegają. Nie towarzyszą im żadne
duchy. Nie snują się wokół. No więc, tak, rzeczywiście, Sam
odchodzi za kilka dni, ale chciał zrobić ten jeden z ostatnich
przystanków w drodze.
Sam jest tutaj. Sam
jest tutaj. Mówicie: „Ale ja go nie widzę. Chcę go ucałować.
Chcę go dotknąć”.
Jest to jedna z cech
Niebiańskiego Krzyża – sprawy otwierają się na obydwa wymiary.
Nie potrzebujecie tego fizycznego dotyku. Owszem, fizyczny dotyk jest
wspaniały, ale nagle zaczynacie zdawać sobie sprawę, że nie
musicie go doświadczać. Jest tak realny, jak zobaczenie Sama tutaj.
Sam, ustaw się tam w tym śniegu, proszę. Nie, nie jest aż tak
zimno. W śniegu. (nawiązuje do śniegu sypiącego się na ruchomym
obrazie wyświetlanym na ścianie sceny) I weźcie głęboki oddech.
Weźcie głęboki
oddech.
Możecie go
zobaczyć. Jeśli wasz umysł mówi: „Nie, nie potrafię go
zobaczyć! Nie potrafię!” zatrzymajcie się na chwilę. Na tym
polega cała sprawa z Niebiańskim Krzyżem – tak, potraficie.
Weźcie głęboki oddech i po prostu przyzwólcie. Sam jest tuż
obok.
(pauza)
Ciekawa rzecz się
dzieje. Niektórzy z was w kółko powtarzają: „Ale ja nic nie
widzę”. Spróbujcie teraz ALT: „Widzę coś. Widzę coś i nie
zamierzam polegać na moim mózgu w tej sprawie. Zamierzam polegać
na mojej wiedzy”. Bum! Przedstawiam Sama.
(pauza)
Spróbujcie wejść
w ALT: „Widzę go. Wiem, że tam jest”. Wiem, że
tam jest. Nie mam problemu z zobaczeniem go. Jak jest ubrany? Ha!
Wystroił się dzisiaj. Ma na sobie czystą flanelową koszulę
(Adamus chichocze) i stosunkowo czyste niebieskie dżinsy.
Tak, można go
zobaczyć. Pamiętajcie o tym w przyszłości, kiedy znów zaczniecie
powtarzać: „Nic nie widzę. Nic nie chwytam”. Zamknijcie się
wtedy. Owszem, będziecie mogli go zobaczyć. On tam będzie.
Przyjrzyjcie się. Będzie tam. Nie oczekujcie, że będzie
całkowicie fizyczny. Będzie miał pewne podobieństwa do
fizyczności. Ale, wiecie, kiedy dacie sobie przyzwolenie na otwarcie
się, zrozumiecie, że ograniczanie się tylko do fizyczności było
naprawdę nudne, bezbarwne. Otwieracie się i widzicie Sama w jego
prawdziwej chwale, w jego energii i nie wymyślacie tego. W żadnym
wypadku. No więc, tak, to Sam. To Tobiasz, cóż, nie musicie go
widzieć. Ale, tak, absolutnie tutaj jest.
I... Tobiasz się
wtrąca. Chce wam przypomnieć, jako że naprawdę wchodzimy w te
następne kilka miesięcy, przypomnieć wam i podkreślić to wiele
razy, że nie jesteście szaleni. Nie jesteście szaleni i nie
byliście szaleni. W żadnym wypadku. Przyzwoliliście, żeby wasza
intuicja, wasza wiedza doprowadziła was tak daleko, a czasami było
to trudne z powodu bitew, które toczyliście ze swoimi
wątpliwościami. Wątpliwości to okropna rzecz. Ale teraz, kiedy
pozwalacie temu odejść, zaczynacie rozumieć, że nigdy nie
byliście szaleni. Może inni ludzie myśleli, że jesteście.
(Adamus chichocze) Może ocenialiście siebie w ten sposób, bo tak
to wyglądało, nie było logiczne. Ale w Niebiańskim Krzyżu
przekonacie się, że to wcale nie musi być logiczne.
Poza logiką
Mechanika kwantowa
nie jest logiczna. Jeśli ktoś z was choć trochę się w niej
rozeznaje, przyzna, że przeczy ona logice. A jednak jest prawdziwa i
fizycy wiedzą o tym w dzisiejszych czasach. Wiedzą o cząstkach,
które rozmawiają ze sobą będąc od siebie oddalone na wielkie
odległości. Do tego przy tych wielkich odległościach komunikacja
między cząstkami jest natychmiastowa. Nie ma między nimi czasu ani
przestrzeni. To nie jest logiczne, prawda? Ale kiedyś nie było też
koncepcji okrągłej Ziemi. Hm. Będziecie więc odkrywać rzeczy,
które nie są logiczne i to będzie w porządku.
Logika jest dobra,
gdy próbujecie wykonać pewne zadania i określone rzeczy. Ale w
Niebiańskim Krzyżu wyjdziecie poza nią. Uświadomicie sobie, że
małe rzeczy, o których mówimy czasami na Kihaku, rzeczy, które...
nic nie istnieje bez obserwatora. Nic. Nie istnieje. Nie ma tej
ściany z tyłu tutaj – użyję kubka z kawą, ponieważ niektórzy
z was nie wydają się myśleć, że piję kawę. On nie istnieje,
dopóki nie zostanie zaobserwowany. Czym jest do tego momentu? Co to
jest? Fale? Fale, a fale to nic innego jak potencjały, a jest ich
bardzo dużo. To jak z kotem Schrödingera. Kot jest żywy; kot jest
martwy. Który to kot? To zależy od obserwatora. Potencjały tego
kubka z kawą są w tej chwili w postaci falowej, ale z wieloma
innymi potencjałami. To jest czerwony kubek. To czarny kubek. Jest
tutaj. Nie ma go tutaj.
I nic z tego nie
jest logiczne, czyż nie? – według starych wyobrażeń. Ale
zgodnie z prawdziwą metafizyką to ma sens. Dopiero kiedy go
obserwujecie, staje się czarnym kubkiem wypełnionym kawą (Adamus
chichocze), wypełnionym kawą. I dzieje się tak, że fala nagle się
zamienia – w waszej świadomości w każdym razie – zamienia się
w cząstki i wtedy staje się przedmiotem.
Chcę powiedzieć,
że to, dokąd zmierzacie, może nie wydawać się logiczne. Macie
oto podróż przed sobą i myślicie: „Nic z tego nie ma sensu.
Dlaczego to robię? Dokąd ja z tym zmierzam? Muszę mieć bzika na
tym punkcie”. Ale coś wewnątrz was płonie i mówi: „Nie,
musisz to zrobić. Musisz zrobić tę rzecz”. I walczycie ze sobą
na poziomie logiki, myśląc, że musicie być logiczni: „Co się
stanie, jeśli nie zastosuję tu swojej logiki?” Odkryjecie, że
logika jest już naprawdę przestarzała, oraz sposób, w jaki była
praktykowana przez długi czas. I właściwie w tym, co nazywa się
klasyczną nauką, nic tak naprawdę nie ma już sensu.
Wszystko zmienia się
tak szybko. I są tacy, którzy myślą, że jeśli nie stosuje się
logiki, jeśli nie stosuje się precyzji matematyki i czasu,
przestrzeni, grawitacji, jeśli nie uwzględnia się tych elementów,
to nic nie jest realne. Ale to nie jest prawdą. Niebiański Krzyż
pomoże wam to odkryć. Będziecie istnieć w obu światach lub –
poprawię to – we wszystkich wymiarach. Nadal będziecie
czasami używać logiki, ale będzie ona coraz mniej ważna. Nagle
zaczniecie zdawać sobie sprawę, że poza granicami logiki nie ma
chaosu; że poza granicami logiki jest piękno, którego nigdy
wcześniej nie dostrzegaliście w ludzkiej formie. Istnienie poza
granicami logiki – ha! – naprawdę ma o wiele więcej
sensu niż bycie uwięzionym w tej rzeczywistości.
Tobiasz mówi:
„Pamiętajcie, nie jesteście szaleni”. Nie wymyślacie
tego. Wiem, że są chwile, kiedy zastanawiacie się: „Muszę to
wymyślać, bo po prostu próbuję zaprzeczać życiu. Próbuję
znaleźć jakąś dystrakcję” albo „To miłe małe hobby”,
albo „Uwielbiam mieć marchewkę przed nosem. No wiesz, ciągle
muszę ją gonić. Wydaje mi się, że nigdy jej nie dostanę”. Ale
żadna z tych rzeczy nie jest prawdą, chyba że chcecie, żeby tak
było. A czy to nie byłoby smutne? I to jest punkt, w jakim
znajdujecie się teraz w swoim życiu, gdy dochodzimy do tego
Niebiańskiego Krzyża.
„Czy to jest
prawdziwe, czy nie? Czy ja jestem prawdziwy, czy nie? Czy ja to
wymyślam, czy to naprawdę ja? Czy to wszystko to stek bzdur, ot,
spotykamy się raz w miesiącu, rozmawiamy i przez chwilę czuję się
dobrze, ale potem to mija?” Od was będzie zależała decyzja, w
którą stronę pójdziecie. Jeśli wejdziecie do swojego wnętrza i
naprawdę się w nie wczujecie, zdacie sobie sprawę, poczujecie,
dowiecie się, że tam, dokąd idziecie, dokąd my idziemy, no tak,
jest apokalipsa. Zaraz o tym powiem więcej. Albo możecie
powiedzieć: „Ech, to nie ma sensu. Myślę, że zwariuję, jeśli
dalej będę się tym zajmował, jeśli się w to zanurzę” i
możecie wrócić do życia w świecie szarości, ograniczeń,
zbiorowej świadomości, logiki, ciasno skrępowanej fizyki i całej
reszty. Wrócicie do tego na trochę, a potem będziecie krzyczeć,
że chcecie się wydostać, bo wiecie, że istnieje jeszcze coś
więcej.
Shaumbra jest bardzo
małą grupą ludzi rozsianych po całym świecie, bardzo małą, a
są też inne grupy w pewnym sensie podobne – nie tak dobre, ale w
pewnym sensie podobne (kilka chichotów) – które sięgają głęboko
w swoich poszukiwaniach. To mała grupa, ale jesteście tymi, którzy
przybyli z Atlantydy, tymi, którzy – mówiliśmy o tym wiele razy
– zaprojektowali opaski na głowę czy technologie wykorzystujące
wprowadzanie światła do kryształu, żeby stymulować jego
krystaliczne właściwości. I jest w tym prawdziwa fizyka. To nie
były jakieś bajery New Age. To było naprawdę proste. Wprowadzenie
światła – światła o wysokiej intensywności – do kryształów,
i tak wiele rzeczy można było zrobić, włączając w to opaski na
głowę, a wy nosiliście ten ciężar na sobie przez długi czas.
Wy, zgodnie z tym,
co Sam powiedział w swoim wykładzie, jesteście tymi, którzy teraz
będą uwalniać od opasek. Dokonaliście tego u siebie; będziecie
to robić na skalę globalną. To jest właśnie to, czym jest
Niebiański Krzyż. Wyobraźcie sobie przez chwilę – uwolnienie od
tych opasek, które ograniczały ludzkość od tak długiego czasu.
Niektórzy zdecydują
się je zachować. Niektórzy zdecydują się pozostać w
ograniczeniach zbiorowej świadomości. Inni będą świętować
wolność, którą teraz uzyskają. Nie będą wiedzieli, skąd się
wzięła, jak to się stało. Ale nagle poczują tę ogromną ulgę,
która nadejdzie.
Weźmy razem głęboki
oddech.
Nie potrafię wy…
ech, potrafię wyrazić, jak bardzo jestem podekscytowany tym,
że to się dzieje teraz. Cieszę się, że nie musieliśmy czekać
kolejnych pięciu, dziesięciu, czy iluś tam lat. To dzieje się
teraz. Linda, jesteś podekscytowana?
LINDA: Och, bardzo
podekscytowana. (nieco sarkastycznym tonem)
ADAMUS: (chichocze)
Porozmawiamy... (kilka chichotów) To widać, wiecie. To z niej wręcz
tryska. Za chwilę porozmawiamy o niektórych sprawach, przez które
przechodzicie. Ale zanim to zrobimy, chcę pomówić o nowościach.
Wiem, że
większość...
LINDA: Czekaj,
przepraszam. Jestem podekscytowana, ale dzieje się dużo takich
rzeczy, które mogą zdenerwować nas wszystkich.
ADAMUS: Hm?
LINDA: Czy tylko ja
się denerwuję?
ADAMUS: Hm?
LINDA: O rany!
(Adamus chichocze)
Ekscytujące
wiadomości dotyczące energii
ADAMUS: Chcę
porozmawiać przez chwilę o najnowszych wiadomościach. Wiem, że
newsy przyprawiają wielu z was o mdłości. Nie słuchacie ich. Nie
czytacie. Trzymacie się od nich z daleka, co czasami jest dobrym
pomysłem, ponieważ są one hipnotyczne, powtarzalne i generalnie
skupiają się na reakcjach, dramacie, innymi słowy na negatywach.
Ale jeśli spojrzy się na nie z wyższego poziomu, to okaże się,
że dzieje się kilka ekscytujących rzeczy. Zwykle jednak nie
znajdzie się ich na pierwszej stronie.
Czy mniej więcej w
ciągu ostatniego tygodnia nie było jakiegoś wydarzenia, które
trafiło do newsów i sprawiło, że pomyśleliście: „Hmm. Hmm.
Czy to coś w rodzaju ProGnost?” Co to było? (ktoś mówi „Fuzja”)
Taak, fuzja jądrowa. Fuzja.
Co mówi się o
fuzji? Że to teoria istniejąca od długiego, długiego czasu. Po
prostu nie umiano jej wdrożyć. Ale teraz zrobiono to w laboratorium
i powtórzono wielokrotnie, a rezultatem tego było to, że energia
wyjściowa okazała się większa od wejściowej.
Wszyscy powinniście
byli wykrzyknąć: „Bum!” Chcę powiedzieć, że znaczenie
tego leży w tym, iż głównym celem planety było zrozumienie
świadomości i energii. Przez ostatnie 100 lat intensywnie skupiano
się na samej energii. A w ciągu ostatnich 20 czy 30 lat dało się
zaobserwować tak wiele ekonomicznych manipulacji, tak wiele wojen
toczonych w istocie o energię. Wiecie, energia i władza to kuzyni,
mocno ze sobą powiązani. A teraz ten przełom, kiedy okazało się,
że to prawda. Minie – mówi się o dekadzie, ja myślę, że to
będzie wcześniej – minie dekada, zanim to znajdzie praktyczne
zastosowanie, bo trochę potrwa opracowanie technologii i jej
rozpowszechnienie. Myślę, że stanie się to szybciej, ponieważ
pojawi się strumień pieniędzy – pieniędzy inwestorów lub
rządów. Da się zauważyć, jak wiele uwagi ten temat przyciągnie.
Możliwość otrzymania większej ilości energii niż początkowy
jej wkład i to czystej energii. Nie to, co macie teraz,
zanieczyszczanie.
I, wiecie, nie
oszukujcie się. Proszę! Samochody elektryczne. Proszę! Nie
dostajecie specjalnego medalu za jazdę samochodem elektrycznym, bo
chronicie środowisko. On nadal zanieczyszcza środowisko na wielu,
wielu poziomach. W porządku, Cauldre znowu mnie beszta (kilka
chichotów), może nie tak bardzo jak zwykły silnik benzynowy, ale
nadal zanieczyszcza.
Wyobraźcie sobie
teraz dostępność darmowej, czystej energii. A nie będzie ona
darmowa, tak na marginesie. Każdy będzie chciał jej trochę, ale
będzie ona o wiele bardziej ekonomiczna niż to, co jest teraz, i
będzie czysta.
Wyobraźcie sobie,
jak to zmieni świat, uczestników gry o władzę w świecie.
Ostatnią rzeczą, o której chcieli usłyszeć w zeszłym tygodniu
była fuzja jądrowa, a oni dosłownie – obserwowałem to z wielkim
zainteresowaniem – uruchamiają swoją maszynerię, żeby robić
negatywną reklamę na ten temat: „To niebezpieczne”, „To się
nigdy nie zdarzy”, „Nie lokujcie w tym swoich pieniędzy”. Są
oni zakorzenieni w starej energii, pod ziemią, ich jest cała
hierarchia, cała dystrybucja, i robią się teraz bardzo nerwowi, i
powinni być.
Czy możecie sobie
wyobrazić świat, powiedzmy za 20 lat, kiedy to produkcja i
dystrybucja energii będzie łatwa, a sama energia darmowa i czysta?
Jak to zmieni świat? Środowisko, ekonomię i wolność? A co
ciekawe, kiedy ta wiadomość ujrzała światło dzienne, (Adamus
głośno przełyka kawę) – to był duży łyk, prawda? (trochę
śmiechu) Żartujemy.
Co ciekawe – aż
podrapałem się po głowie – że to nie był główny kandydat.
Jest jeszcze jeden, jeszcze lepszy potencjał dla Nowej Energii,
wolnej energii na planecie, a ma on związek z kombinacją grawitacji
i magnetyzmu. Naukowcy są już blisko jego odkrycia. Są bardzo
blisko. W testach laboratoryjnych są już blisko. W pierwszej
kolejności chodzi o zrozumienie związku z grawitacją. Nauka tak
naprawdę nie wie, czym jest grawitacja. Wiedzą, że jeśli upuszczę
ten kubek, to spadnie, ale to wszystko. Nie rozumieją energetycznie,
co się dzieje z grawitacją. Kiedy już to zrozumiecie, możecie
naprawdę ją wykorzystać. Ona i magnetyzm współdziałają ze
sobą. Ma to większy potencjał, szybszy potencjał i powiem wam, że
w ciągu najbliższych 18 miesięcy pojawią się interesujące
wiadomości na ten temat, a także lepsza alternatywa nawet dla
fuzji.
Zobaczycie to na
planecie na własne oczy i to zmieni wszystko. To zmieni wszystko.
Energia, ropa stały się na planecie narzędziem manipulacji i to
się zmieni.
Teraz cofnę się
nieco i zapytam: „Dlaczego to wszystko się zmienia? Dlaczego
Niebiański Krzyż przyszedł wcześniej niż myśleliśmy? Dlaczego
te wszystkie zmiany mają miejsce? Dlaczego doznania, których
ostatnio doświadczacie, są tak intensywne?” I tu wypada wrócić
do bardzo prostej rzeczy, do dwóch prostych rzeczy, które są ze
sobą połączone.
Przyzwalanie. W
końcu radzicie sobie z przyzwalaniem. Nie dam wam jeszcze za to noty
„A” (kilka chichotów), ale dostaniecie „B minus”.
Przynajmniej jesteśmy przed „C”. W końcu to do was dociera.
Wcześniej siadaliście i przyzwalaliście, a to wyglądało tak,
jakby wasz zwieracz był zaciśnięty (śmiech), a nie można
przyzwalać z zaciśniętym tyłkiem! I mam na myśli „ale” w obu
znaczeniach tych słów – „Ale...!” i „tyłek”*. A wy
nareszcie... może jesteście zmęczeni. (Adamus chichocze) Może
jesteście na etapie: „A co mi tam!” Może powinniśmy byli to po
prostu tak nazwać, co? Zamiast przyzwolenia, „A co mi tam!”
Wtedy powiedzielibyście: „Po prostu wpuszczam to do swojego
wnętrza. Nie cały świat. Wpuszczam siebie. A co mi tam”.
*gra słów; pa
angielsku „tyłek” to „butt”, a spójnik „ale” to „but”
(czyt. bat) – przyp. tłum.
A więc przyzwalanie
i druga rzecz, bardzo ważna – myślę, że zapomnieliście o niej,
o jej znaczeniu – ławeczkowanie. Ławeczkowanie. Wiecie,
zaczęliśmy tę całą kampanię ławeczkowania kilka lat temu,
ostatnia seria nazywała się „Sztuka ławeczkowania”, a wy na
to: „Taak, taak, taak. Ławeczkuję i ławeczkuję, i nie widzę,
żeby się coś działo. Nie widzę, żeby się coś działo. No
wiesz, kurczę! Świat nadal jest taki, jaki był”. Nieee!
Ono wszystko zmienia! Zmienia wtedy, gdy siedzicie na tyłku, (Adamus
chichocze) na swoim zrelaksowanym tyłku (Adamus chichocze) – nie
na tyłku z zaciśniętym zwieraczem, lecz na swoim zrelaksowanym
tyłku (kilka chichotów) – i pozwalacie temu światłu świecić.
To dlatego pojawiają się takie rzeczy jak fuzja jądrowa, a wkrótce
energia grawitacyjno-magnetyczna; to dlatego tak wiele innych rzeczy
się zmienia. Siedzieliście i ławeczkowaliście, i spodziewaliście
się, że co, że wszystkie wojny na planecie zakończą się jutro?
(ktoś mówi: „Tak”), OK. Mądrala się odezwał. Wstań i zrób
to. (trochę śmiechu)
Ławeczkowanie
wywołuje efekt fali, która przetacza się po całym świecie. I
będzie on trwał nadal. Tak więc, proszę, kontynuujcie
ławeczkowanie, ale nie oczekujcie, że nagle ruch uliczny się
zmniejszy, bo wy akurat ławeczkujecie. Musicie uwzględnić szerszą
perspektywę, mam na myśli perspektywę obejmującą szeroki
zakres tego, dokąd zmierza światło i co robi. A ta planeta już
dawno powinna była zmienić energię. I ona po prostu czekała.
Wiecie, wiele jest
wspaniałych teorii, które nie ujrzą „światła dziennego”,
dopóki nie będzie im towarzyszyć świadomość. Wiele wspaniałych
teorii. No więc stało się tak, że pojawiło się wystarczająco
dużo światła, żeby dokonać odpowiednich zmian w laboratorium w
Kalifornii, gdzie jakiś inżynier lub fizyk próbował rozgryźć
problem: „Dlaczego to nie działa? Jak to się dzieje, że nie
możemy tego zrobić?” I nagle woła: „Och! Rozumiem!”
Pędzi do szefa i
mówi: „Patrz! Mam wspaniałe rozwiązanie problemu”. I
oczywiście szef odpowiada: „Nie sądzę, że to się sprawdzi”.
Ale ten inżynier czy fizyk naciska i mówi: „Nie, to zadziała”.
Coś go popycha. Coś go motywuje do dalszego działania, a to
wszystko powoduje światło, które napływa. Wy to sprawiacie. A
wiem, że często siedzicie na ławce, myśląc: „Ee, nic się nie
dzieje”. (głośnik wydaje dźwięk grzmotu; kilka chichotów)
Tobiasz? (więcej śmiechu) To było pierdnięcie Wzniesionego
Mistrza. (śmiech)
LINDA: Wysadziło
telewizor! Wysadziło monitor!
ADAMUS: Akurat
teraz! Kurczę! Tak czy inaczej, to była ważna wiadomość i
spodziewajcie się dużo innych ważnych wiadomości. Nie oznacza to,
że musicie codziennie czytać gazetę, ale po prostu miejcie oczy i
uszy otwarte na to, co się pojawi. Może inni Shaumbra mogliby pomóc
dzieląc się niektórymi wiadomościami z tymi, którzy mają
awersję do newsów, ale to dopiero początek i to jest ekscytująca
sprawa. Ta planeta zmieni się bardzo w tych nadchodzących latach i
dekadach – bardzo – a wy możecie rozsiąść się z szerokim
uśmiechem na twarzy... (Adamus dmucha w pięść, a potem pociera
nią klatkę piersiową) O tak. Nikt nie da wam nagrody. Może ja,
ale nikt nie będzie wiedział, że wy to sprawiacie. Pomyślą, że
nadal jesteście świrusem. (śmiech) Ale jeśli spojrzeć wstecz na
to, o czym mówiliśmy przez lata, to wszystko zaczyna się układać
w całość.
Weźmy z tym
porządny, głęboki oddech.
Spojrzenie na
rok 2022
Już niedługo
wejdziemy w nowy rok. A rok 2022 jaki był dla was? Linda, proszę o
mikrofon. Robię to po to, żeby każdy, kto ogląda online, mógł
się w to wczuć. Często wydaje mi się, że czujecie się
osamotnieni w swoich myślach czy uczuciach. Ale zauważcie, że
kiedy tak krążymy z mikrofonem, możecie się odnieść do tego, co
mówią inni i powiedzieć: „To samo działo się ze mną. Nie
byłem jedyny”.
Dalszy ciąg: https://winoduszy.blogspot.com/2022/12/seria-alt-shoud-3-prezentowany-przez.html