Tak jak prąd elektryczny
przepływa przez złożone obwody, w ten sam sposób
przepływają przez nasze ciało siły życiowe. Płyną przez
specjalne kanały zwane meridianami - nadies, co oznacza
przepływ, ruch, wibracja. W ciele ludzkim jest 72 000
nadies z trzema głównymi kanałami biegnącymi wzdłuż
kręgosłupa (prawy, lewy i środkowy - Pigala, Ida,
Sushumna - na ten temat znajdziecie więcej w dziale
Kundalini).
Kiedy nasze nadi płyną swobodnie jesteśmy żywotni i
zdrowi, ale kiedy zostaną zablokowane zmagamy się ze
zdrowiem fizycznym i psychicznym. Nadies są układem
nerwowym w naszym organizmie, który dzieli się na
centralny układ nerwowy i obwodowy układ nerwowy.
Centralny układ nerwowy to mózg i rdzeń kręgowy.
Obwodowy układ nerwowy składa się z nerwów, które
zbierają i przekazują informacje na obwodach i przenoszą
je do centralnego układu nerwowego.
Nasze ciało fizyczne nic nie może zrobić bez ciała
astralnego, a centrum astralnym w naszym organizmie jest
kanał Pigala, Ida i Sushumna i wszystkie czakry z nimi
połączone. Tak, że czy ktoś wierzy czy nie, te astralne
organy przynależą do naszego ciała, inaczej nie
zaistnieje w nas życie.
W życiu dbamy o komfort a ten znajduje się w naszym
lewym kanale Ida, ma księżycową żeńską naturę i energię
z efektami chłodzenia. Księżycowa nadii Ida kontroluje
wszystkie procesy mentalne i zarządza naszymi emocjami.
To w tym czasie, kiedy jest aktywna energia płynąca z
kanału Ida możemy wykonywać jakąkolwiek pracę umysłową.
Jest nektarem i pokarmem dającym siłę duszy i ciału.
Jeśli energia nie płynie w tym kanale normalnie przez
dłuższy czas doświadczymy zaburzenia w sferze naszego
mentalu. Lewy kanał kontroluje lewą stronę ciała i prawą
półkulę mózgu. Ludzie, którzy korzystają w nadmiarze z
kanału Ida są emocjonalni, zbyt często zastanawiają się
nad przyszłością, noszą w sobie poczucie winy i łatwo
ich zdominować, toteż często bywają ofiarami innych,
popadają w depresję, łatwo ich wytrącić z równowagi, co
oczywiście przynosi im szybkie załamania nerwowe. To w
tej grupie znajdziemy najwięcej przypadłości mentalnych,
padaczek, u tych ludzi szybko pojawia się starość,
ponieważ zbyt szybko rozpada się ich mózg.
Kanał Pigala ma naturę podobną do Słońca i w
przeciwieństwie do Idy posiada męską energię, która ma w
ciele efekt grzewczy. To dzięki niej zawdzięczamy
gorączki naszego ciała. Słoneczna energia Pigali
kontroluje wszystkie procesy życiowe i zarządza naszą
energią fizyczną. To dzięki niej możemy podjąć
jakąkolwiek fizyczną pracę. Poza tym odpowiada za wzrost
organizmu.
Jeśli Pigala będzie przez dłuższy czas pracować poza
normalnym rytmem wystąpi nierównowaga w ciele pranicznym.
Na poziomie fizycznym pigala kontroluje prawą stronę
ciała i lewą półkulę mózgu. Ludzie, którzy nadmiernie
korzystają z tego kanału są agresywni i dominuje u nich
ego. Kiedy zostaje wyłączony cały system te osoby są
zaślepione ego, a ich decyzje nie tylko zakłócają ich
własne życie, ale również innych ludzi…
… ale tu uwaga, ten stan rzeczy może u nich spowodować
zawał serca lub inne choroby serca i to oni będą głównie
za to odpowiedzialni.
Kanał Sushumna - centralny subtelny układ nerwowy to
środkowa ścieżka, zostaje wypełniany przez energię z
kanału Idy i Pigali, kiedy te obie zostaną już
zrównoważone (zawiążą między sobą tzw. mistyczne
małżeństwo), uniosą już tą wspólną energię przez kanał
centralny do góry.
Kanał centralny zaczyna się w trójkącie kości krzyżowej
i osiąga szczyt głowy. Wspólnie połączone energie z
dwóch kanałów jako już małżeństwo zaczyna tworzyć
energię duchową. Mówimy o przebudzonej Energii
Kundalini. Kiedy w kanale Sushumna popłynie energia,
znaczy Kundalini budzi się i wznosi ciało wyżej poprzez
czakry. W kręgach duchowych kanał Sushumna znany jest
jako ścieżka do oświecenia.
Na poziomie fizycznym kanał ten ma świadomą kontrolę nad
naszym ciałem i odpowiada za naszą ewolucję duchową oraz
równowagę fizyczną, psychiczną i emocjonalną.
I to nie jest prawdą, że ten człowiek działa odrazu
doskonale niczym dobry komputer… bo nosi w sobie ludzkie
emocje, które ustawiają w nim całą biologię i chemię.
Nawet wielcy święci się denerwowali, mieli liczne
przeszkody, byli narażeni na wiele niekorzystnych
sytuacji, co oczywiście będzie zakłócać każde ciało…
toteż nie jeden uciekał od świata materialnego na
pustynię, aby przeciwdziałać wrogim mu energiom… bo tak
to się jakoś dzieje, że tych ludzi te wrogie energie
mocniej atakują i siłą rzeczy zakłócają ich energie…
szczególnie w dzisiejszych czasach w świecie pełnym
kontrowersji i zniewolenia, z którego ciężko się wyrwać
na pustynię (a w dzisiejszej dobie oświecenia na pustyni
prędzej można spotkać Dubaj niż pustelnika).
Łatwiej dzisiaj na tym świecie wyhodować wrzody na
żołądku niż złotą aureolę na głowie i jak tu szybko
zespolić układ nerwowy, jak uniknąć stresu, jak komornik
u drzwi czyha na ostatnią szafę, bo zalegasz z
rachunkiem… tylko odważni i o wielkim duchu oddadzą
swoją ostatnią szafę i pójdą na ulicę. Ale tam też nie
są warunki do rozwoju duchowego.
W konsekwencji nasze problemy w życiu zakłócają nasze
ciało energetyczne, stąd tyle mówimy o stresie jako tym
najbardziej osłabiającym czynniku w naszym obecnym
życiu. A tu my sami jeszcze pomagamy nawet naszym
dzieciom żyć w stresujących aczkolwiek komfortowych
domach, podobnie jest w szkołach, miejscach pracy i
innych instytucjach… bo kto tylko żywy próbuje nas czymś
straszyć, co oczywiście zakłóca biochemię w naszym
organizmie. Ale z kosmosu płynie silniejsze światło i
wcześniej czy później zrobi swoje, chociaż te nasze
promienie są mocno blokowane… ponieważ światło ma
większą moc niż ciemność.
W czasie stresu hormony nadnerczy ograniczają przepływ
krwi do przedmózgowia. Także hamują aktywność kory
przedczołowej, przekierowując energię i świadomość na
przetrwanie. Kiedy przebudzi się Energia Kundalini,
wszystkie te stresujące momenty mogą być powodem, że
Energia Kundalini ogłusza człowieka i produkuje
nadmierną ilość opiatów… i ten fruwa jak balon na
wietrze bez żadnej kontroli, w dodatku jest poczytywany
za wariata. Bywa, że taki człowiek ma reakcję ucieczki,
ponieważ tak zareaguje na środowisko i nieznane mu dotąd
zjawiska jakie w tym procesie się pojawią… toteż ciężko
się dziwić, że w tym okresie zrywa uciążliwe dla niego
kontakty, nawet z własną rodziną. I nic takiego nie
zatrzyma, bo taka jest w nim uwalniana energia, to jest
jego reakcja ratunkowa. Podobnie jest z pokarmami,
których nasz organizm nagle nie chce… hamowany jest
układ pokarmowy, jeśli tego nie respektujemy mamy
problemy z jelitami, żołądkiem i innymi organami.
Spożywanie przez nas niewłaściwych pokarmów przyprawi
nam dużo kłopotów i trudno na tą przypadłość znaleźć
lekarstwo... a tu po prostu trzeba znaleźć pokarm, a
nawet przejść na tymczasową głodówkę, aby dobrze
oczyścić system. To jest nic innego tylko wybryki naszej
energii, eliminuje to czego nie chce.
Zmienia się nasz metabolizm organizmu, skład krwi, a co
za tym idzie nawet kształt ciała. Inaczej zaczynają
pracować hormony, które są pierwszą linią obrony
organizmu przed stresem. Organizm ucieka w sen, po
prostu oszczędza energie, gdy mija dla niego zagrożenie
zostają przywracane normalne funkcje organizmu. W tym
procesie ważne są nerwy błędne połączone z sercem i
układem oddechowym i całym brzuchem. Tam też się będą
dziać dziwne ewolucje. Opisywałam to już wcześniej, kto
potrzebuje tych informacji proszę szukać w dziale
Kundalini. W czasie budzenia się naszego ciała na wyższe
poziomy bardzo ważny jest splot szyjny, wpływa na naszą
skórę, mięśnie głowy i szyi. Tu znajduje się także nerw
przeponowy, który biegnie do przepony i będziemy czuć
tam dziwne ewolucje. Przepona jakby sama zaczynała
regulować rytm oddechu, osobiście czułam to tak, jakby
ktoś nagle łapał mnie ręką za przeponę i pociągał mocno
w dół i po chwili puszczał i moje ciało napełniało się
powietrzem, było to bardzo dziwne uczucie.
Splot serca wpływa na serce i płuca. Splot słoneczny
przekierunkowuje krew z narządów trawienia do mózgu.
Stymuluje produkcję adrenaliny, aktywuje nerki, splot
miednicy ma połączenie z lędźwiami i kręgosłupem. Ten
splot jest również odpowiedzialny za aktywność
seksualną, to od tego splotu zależy czy człowiek będzie
seksualny czy będzie żył w celibacie - to energia
dyktuje te nasze zachowania a nie ludzkie prawa, toteż
nie dziwmy się, że wielu duchownym tak ciężko utrzymać
celibat. Nie dorośli jeszcze do tego tematu… a tu nic na
siłę zrobić nie można. W ich ciele są inne kody.
Niezaprzeczalnie bardzo ważna jest medulla-oblongata -
część pnia mózgu na szczycie rdzenia kręgowego,
szczególnie kiedy budzi się Energia Kundalini i w
dalszym procesie transformacji. Centralny kanał rdzenia
kręgowego przechodzi do czwartej komory rdzenia, tu w
rdzeniu nerwy z dwóch półkul mózgowych przecinają się i
idą w dół kręgosłupa, aby kontrolować przeciwległe
strony ciała. W szarej masie w rdzeniu kręgowym są ważne
informacje. To w tym miejscu umieszcza się strach,
niepokój, ale również i błogość. Nie będę wchodzić
głębiej w ten temat, dodam tylko, że Energia Kundalini
podąża tą ścieżką w okresie przebudzenia i kiedy
przekracza ten punkt człowiek będzie odczuwał błogość…
ale niestety ta błogość będzie stanem chwilowym, bo
kiedy umocni swoją pozycję zaczyna wypalać naszą mielinę,
która obejmuje acetylocholinę, dzieje się to kiedy
przepracujemy już inne neuroprzekaźniki w tym pierwszym
dla nas okresie. Wówczas wielu ludziom się wydaje, że
już są w fazie oświecenia, niestety, to jest dopiero
początek długiej drogi.
Osłona mielinowa ułatwia przyspieszanie przekazywanego
impulsu nerwowego. Wypalanie mieliny spowalnia nasz
mózg.
Czemu się tak dzieje? Dlaczego akcja mózgu jest
spowalniana?
Ponieważ podczas budzenia się duchowego nasza cała
aktywność nerwowa jest wzmożona, więc organizm ją
wycisza, przebudzenie Energii Kundalini było wielkim
bum, tak jakby wystrzelenie statku kosmicznego na
orbitę, organizm potrzebuje ciszy, odpoczynku, wówczas
możemy wyglądać na spokojnych, zrównoważonych, cichych,
ale to jest dopiero początek drogi.
Przebudzone Kundalini powoduje nowy wzrost, nasz układ
nerwowy nie będzie już taki sam. To Energia Kundalini
spowoduje, że umrze w nas wiele neuronów, zachodzi
demielinizacja i remielinizacja, co spowoduje, że zajdą
poważne zmiany w naszym mózgu.
Nie muszę pisać, że nie będzie to dla tej osoby cudownym
doświadczeniem. Towarzyszą temu bardzo silne bóle głowy,
luki w pamięci, zawroty głowy, brak równowagi i wiele
innych komplikacji, których do tej pory nie znali.
Wszystkie te uczucia błogości, które wystąpiły
poprzednio są tylko sygnałem nadciągających potężnych
zmian w naszym starym ciele. I w tych następnych
okresach transformacji nie będzie nam się już chciało
kłaniać i obejmować wszystkich drzew napotkanych na
naszej drodze, całować wszystkie zwierzęta i przytulać
wszystkich ludzi… jak ja to robiłam w roku 2000,
ponieważ jedziemy już na inną wycieczkę, która nie
będzie już taka przyjemna… ale w nagrodę pocieszenia
będą się nam zdarzać niejeden raz te błogie stany, tak
od czasu do czasu, pewnikiem abyśmy wiedzieli dokąd
zmierzamy… i że warto jechać w tym kierunku. Wszystko
zależy jaki proces dzieje się w naszym układzie nerwowym
i jaki neuroprzekaźnik przeważa. Nie tylko nasz mózg
doświadcza zmian, również obwodowy układ nerwowy… i tu
obumierają komórki, a jeszcze inne komórki wchłaniają te
martwe, w tym okresie obumierają neurony i połączenia
dendrytowe… oczywiście to wszystko dla nas nie jest
przyjemne i łatwe.
Sam mózg brzucha - żołądek składa się ze 100 milionów
nerwów otaczających przełyk, żołądek i wiele innych
systemów. Razem ze zmianami w mózgu musi się zmienić
także wiele substancji chemicznych w brzuchu, wszystkie
obwody przetwarzania informacji będą podmienione.
Zarówno mózg w głowie jak i w brzuchu pochodzą z tej
samej struktury zwanej grzebieniem nerwowym, która
pojawia się i dzieli podczas rozwoju płodu. Bo i tu mamy
także, drugie narodzenie… w tym samym ciele.
Brzuch jest bardzo ważny w procesie naszej
transformacji. Jedne komórki nerwowe znikają, pojawiają
się nowe i podobnie jak w mózgu, przesyłają informacje
poprzez neuroprzekaźniki, a w brzuchu tych
neuroprzekaźników bywa więcej niż w mózgu. Jeśli brzuch
źle pracuje, mało kto wie, że to właśnie w tym miejscu
pojawia się problem z chorobami psychicznymi a nie w
głowie, jak to myśli większość społeczeństwa. Jeśli się
źle odżywiamy, bez przerwy napychamy jelita, czy nam się
chce jeść czy nie, to spowalniamy pracę mózgu, również
tarczycy i nadnerczy. W dodatku żywimy się
nieprawidłowo, tak bardzo dbamy o to białko szczególnie
z mięsa, które tak naprawdę nas zabija.
Kiedy budzi się Energia Kundalini główną rolę odgrywa
glutaminian, który aktywuje receptory w rdzeniu
kręgowym, co uwrażliwia neurony rdzenia kręgowego na
większą reakcję, oczywiście powoduje to wieczną
nadpobudliwość, glutaminian jest potrzebny do wiązania
jonów wapnia. Kiedy przez organizm płynie już Energia
Kundalini glutaminian sprawia, że jest inna praca między
prawą i lewą półkulą mózgową. W przepływie Energii
Kundalini to lewa półkula mózgowa będzie bardziej
aktywna, bardziej pobudzona. Prawa półkula będzie
bardziej zablokowana, jakby zapchana energią, która
odpowiedzialna jest za pamięć i emocje, ponieważ Energia
Kundalini będzie się starała blokować jedno i drugie...
pamięć z powodu blokowania w tej osobie wszystkich
niepotrzebnych materiałów (stąd w czasie tego procesu są
częste luki w pamięci, w ciągu jednej sekundy zapominamy
o czym mówiliśmy), które niosą w sobie z tego życia i w
zasadzie nie są jej do niczego potrzebne, to tak jakby
resetował się umysł… i emocje, które w tym czasie są
wzmożone i są wyciszane przez blokady energetyczne. Stąd
uczucie zapchanej prawej półkuli mózgowej.
Zaraz po przebudzeniu Energia Kundalini mocno odchudzi
ciało, jest to związane z intensywnym wyrzucaniem toksyn
i zmianami komórkowymi (złuszczaniem). Z kolei w
następnych okresach będą zwyżki wagi, Energia Kundalini
magazynuje materiały do budowy. Nie czeka na to, aż
człowiek dostarczy je organizmowi, sama je gromadzi.
Poza tym zwiększa się tempo metabolizmu. Kiedy w naszym
ciele są uszkodzone komórki glutaminian wylewa się w tym
miejscu i zabezpiecza synapsy… lecz, które są nadmiernie
pobudzone likwiduje je, powiększając jeszcze bardziej
obszar uszkodzenia, oczywiście po tej nietypowej
operacji te miejsca będą się dłużej goić. Utracone
komórki muszą się odbudować. Kiedy w dużej części te
prace zostaną wykonane zauważamy, że osoby na nowo
wyremontowane będą wyglądały dużo młodziej, znikają z
nich zmarszczki i to są widoczne sygnały odbudowy ciała.
Działają tu naturalne mechanizmy naprawcze organizmu,
zmienia się DNA. Proces odbudowy ciała jak już
wspominałam trwa długo, a to wszystko co tu opisuję jest
w wielkim skrócie.
Energia Kundalini działa w cyklach i stopniowo. W każdym
cyklu wytwarza nieco więcej hormonów, ponieważ jest to
niemożliwe, aby ciało dopiero budzące się mogło
przerobić to wielkie zadanie z dużą ilością hormonów,
dostarcza je stopniowo, byłoby to niesamowitym bólem dla
ciała i przyniosło by inne komplikacje… chociaż też się
zdarzają.
Kiedy skończymy jeden poziom, ciało pozwala na
spoczynek, dopiero po nim zaczyna drugi stopień, nie
powoduje nadmiernego przeciążenia hormonami, ponieważ
ulega dużemu wyczerpaniu i po każdej fazie ciało
odpoczywa, są to różne przerwy, niemniej cały ten proces
toczy się, nawet w chwili odpoczynku coś tam się dzieje.
Pierwszą ważną fazą jest sama adaptacja, wzmocnienie i
przygotowanie. Zaczyna się gromadzenie zasobów
hormonalnych i neurologicznych. Ta osoba doświadcza już
ogrzewania, zaczyna czuć gorączkę w cielenie nie wiadomo
z jakiego powodu.
Druga faza bywa trudna, tu wzrasta produkcja adrenaliny
i histaminy, więc ta osoba poczuje się zagrożona, będzie
dochodzić do wielu wyłączeń. Ciało tej osoby staje się
mocno świecące.
Trzecia faza, wyczerpują się zasoby, osoba w procesie
transformacji czuje się mocno wyczerpana, bolą ją
nadnercza, a nawet bywa problem z nerkami, gwałtownie
spada odporność naszego układu immunologicznego. Po
każdej dużej przeróbce będą odzywać się nadnercza… i
trudno szukać pomocy u lekarzy… przerabiałam to jeszcze
w Polsce, ciągle bolały mnie nerki, miałam bardzo
wysokie temperatury (przekraczały 40 stopni) i w
zasadzie nie było wiadomo co było tego powodem. Od
dziecka szpikowano mnie antybiotykami… a tu nagle
choroba sama przeszła bez udziału lekarzy, a badania już
w Kanadzie wykazały, że moje nerki pracują w 98%, czyli
są w doskonałej kondycji.
Czwarta faza, Energia Kundalini ponownie buduje ciało,
tworzy już nową przestrzeń, która powstaje na miejscu
obumarłych komórek, tu na wzmożonych obrotach pracuje
nie tylko mózg, odbudowa przenosi się także na kończyny.
Zaczynają się tam dziać dziwne rzeczy, których w ogóle
nie możemy zrozumieć. W ciele co najmniej zaczyna
pracować około 50 neuroprzekaźników, przerwy w pracy
następują tylko po to, aby uspokoić ból, zmniejszyć
stres i progi agresji, które będą się pojawiać, ponieważ
osoby doświadczające tracą cierpliwość z powodu różnych
nasilających się nieprzyjemnych symptomów, na które
ciężko coś zaradzić.
Pojawiają się także ataki paniki, to przeważnie dzieje
się w pierwszej fazie, kiedy ta energia jeszcze jest
nieznana doświadczającej osobie i oczywiście nie jest
łatwa, poza tym ten silny wir energii w ciele wprowadza
w wielki ruch wszystkie organy, a najmocniej jest
przeciążony układ nerwowy i serce (w tym procesie ból
serca jest chyba najgorszy, bynajmniej ja tak to
odebrałam)… ale i w ostatniej fazie może towarzyszyć lęk
a nawet większy strach (trudno się nie bać jak człowiek
nagle traci panowanie nad ciałem i upada bez żadnego
powodu), ponieważ tak działają neuroprzekaźniki, które w
tym czasie wprowadzane są do pracy, ale są one niezbędne
do procesu transformacji… dlatego w tych wzmożonych
okresach bardzo ważna jest równowaga emocjonalna i
oczywiście odpowiednie warunki i środowisko, które
często nie są takiej osobie przyjazne. Jak ja mówię,
muszę bardzo uważać na każdy swój krok, ponieważ jak
tylko o tym zapomnę to zaraz mam guza na głowie.
Osoba przechodząca transformację nie ma łatwo, ponieważ
jest naładowana neuroprzekaźnikami, które wypalają i
budują na nowo jej ciało przechodząc przez wszystkie
układy w różnym czasie zgodnie ze swoim księżycowym i
słonecznym rytmem. Energia Kundalini ma też inne
sezonowe okresy, na które czeka, aby mogła dokonać
swoich zmian i nie jest to tak, że możemy ten proces
pośpieszyć medytacją czy przez inne techniki. Proces ten
uzależniony jest od naszych osobistych gwiazd, z którymi
jesteśmy powiązani i wpływa na nas silniej podczas
swoich szczytów zgodnie z naszym horoskopem i naszą
karmą. Czasami na następną fazę trzeba czekać lata, aż
nam gwiazdy będą sprzyjać. Energia porusza się najpierw
przez układ limbiczny, a następnie przez sieć
norepinefryny, która kontroluje korę mózgową.
W okresie transformacji bardzo ciężka jest faza
“zapaści”, czyli obumierania. Dochodzi do wielkiego
wyczerpania, ponieważ wszystkie synapsy hamowane są w ⅓
części, w dodatku błędnik hamuje serce. Ten proces cały
czas jest kontrolowany, inaczej taki człowiek nie dałby
rady go przejść i oczywiście też jest to kontrolowane za
pomocą neuroprzekaźników. Istnieją niezliczone czynniki
związane z procesem transformacji, każda osoba będzie
miała w swoim czasie swoje fazy, będzie inaczej
przerabiać (wypalać) swoją karmę, oczywiście będzie to w
niektórych przypadkach trwać dłużej lub krócej… i
pamiętajmy, prowadzą nas gwiazdy, każdy z nas ma swoje
osobiste promienie, które go zasilają, każdy promień
jest odpowiedzialny za inne funkcje (na ten temat można
znaleźć więcej na Rose of Sharon, jakie promienie kogo
prowadzą). Są też osoby, które nigdy nie doświadczą tego
procesu w tym wcieleniu, co by nie robiły daremny ich
trud. Pewna grupa ludzi przychodzi tu po to aby
kontynuować dalszą linie życia na Ziemi, ich
przeznaczenie jest inne.
Osoby, u których budzi się Energia Kundalini w tym życiu
mają już swoje fazy od okresu niemowlęcego, ponieważ
mają takie powołanie do życia… ale wpłynie na nich
również ich środowisko, tryb życia. U jednych może się
troszkę przyspieszyć, u innych ten proces będzie się
opóźniał. Medytacja może wpłynąć na szybsze przebudzenie
Kundalini, ale nie zwiększy jej tempa, która ma swoje
fazy, wszystko musi się zsynchronizować w sieci neuronów
przy udziale ognia, który zwiększa wydajność neuronową.
Błony komórkowe mają już wysoką odporność elektryczną,
jest już dużo wyższe napięcie prądu. Ilość prądu jaki
może wytworzyć to ciało zależy od różnicy napięć na
membranie i oporu przepływu jonów.
W czasie procesu transformacji będą występować różne
uczulenia, ponieważ te miejsca będą bardziej wrażliwe na
działanie neuroprzekaźników, które płyną przez ciało w
nadmiarze. Są to miejsca, do których z jakiegoś powodu
energia ciągle wraca i ilość neuroprzekaźników jakie tam
są wprowadzane z innym już czynnikiem natury ziemskiej
wywołuje alergię.
Z mojego doświadczenia wiem, gdzie w ciele czujemy
więcej piekącego bólu znaczy tam trwa większa obróbka
naszego ciała, tam w środku ciało dosłownie się pali i
ten ogień trawi nas wszędzie, w mięśniach, kościach, w
sercu, a nawet w mózgu, jest to nieprzyjemny piekący
ból, który przeskakuje z jednego miejsca na drugie,
nigdy nie wiadomo, gdzie i kiedy się pojawi, a nawet
dochodzi do pieczenia całego ciała, najmocniej jednak w
okolicy kręgosłupa, karku, bioder, ramion, kolan. Bardzo
mocno dokuczają stopy, dosłownie palą się, ponieważ jest
to miejsce, przez które jest wyrzucane najwięcej toksyn,
których jest pod dostatkiem podczas tej obróbki.
Dochodzi również do takich przeładowań energii, że
potrafi mdleć ciało, tracimy jego czucie, chociaż to w
pełni jest sprawne i nie widać żadnej choroby i lekarze
też mają zagadkę, dlatego trzeba być bardzo ostrożnym ze
wszystkimi lekami, nawet z naturalnymi suplementami.
Oczywiście trzeba uważać na pożywienie i inne czynniki,
które mogą wywołać u nas więcej bólu. Śmiało mogę
powiedzieć, że jest to z pewnością najtrudniejszy okres
w życiu człowieka.
Vancouver
31 Aug. 2019
WIESŁAWA
|